Trzecia edycja festiwalu Fun Fest już za nami. Dziękujemy wszystkim za udział! Zobaczcie co działo się na naszej strefie!
Drugi raz z rzędu poznańskie Kinepolis przeistoczyło się w strefę postapokaliptyczną. Motywem przewodnim Fun Festu były żywe trupy i niezbyt kolorowa przyszłość, ale wbrew pozorom nie brakowało tutaj barw i uśmiechów na twarzach odwiedzających. Event odbywał się w konferencyjnej części kina i można go było podzielić na trzy strefy. Przy wejściu gości witali wystawcy tacy jak Horror Mannequins, Azyl Komiksu, czy Kuźnia Samotników. Nieco dalej dzieci mogły nauczyć się programowania robotów w Strefie Go 4 Robot, a dorośli kupić pierwszorzędne peruki i akcesoria do cosplayu u Wigu Wigu Wiguu czy Cosplay Manager. Jak co roku można było także pograć w retro gry wideo i gry VR u CeX-a.
Prężnie działała także strefa Zombie Experience przygotowana w jednej z sal kinowych. Drugą częścią imprezy były prelekcje na interesujące tematy. Daria Wrona opowiadała o historii cosplay, Karolina Stachowiak przybliżyła przyszłość rodem z Cyberpunka 2077, a poza tym odbyły się także prelekcje poświęcone fanom The Walking Dead i Star Wars. Nie zabrakło także konkursu cosplay – w tym roku wprowadzono fajną formułę, w której goście mogli wytypować tych cosplayerów, którzy nie występowali na scenie.
My razem ze Stowarzyszeniem Miłośników Gier Planszowych Kości prowadziliśmy jak zawsze strefę gier planszowych. Na 15 stołach mogliście zagrać w dziesiątki polecanych przez nas tytułów. Kości przygotowały super turniej w Wielką Pętlę z piękną makietą, a także strefę prototypów, gdzie można było zagrać np. w nowości opracowywane przez Bishopa, znanego z podcastu „Umie w Gry” (który swoją drogą serdecznie polecam!).
U nas także odbyły się dwa turnieje. Pierwszy w grę „Rach Ciach”, czyli zręcznościową pozycję wydawnictwa Alexander, w której gracze muszą jak najszybciej ułożyć kolorowe piłeczki na patyku w odpowiedniej kolejności. Jakież tu były emocje! Uczestnikom tak spodobała się ta gra, że bardzo chętnie grali w nią również później, w trakcie trwania festiwalu.
Drugi turniej, czyli „Loch Ness”, przebiegał już w bardziej spokojnym tempie, ale również cieszył się pełnym obłożeniem. Obydwa turnieje odbywały się w systemie pucharowym, a w finale nagradzaliśmy trzy najlepsze miejsca.
Dla osób, które były najbardziej aktywne przygotowaliśmy także inny konkurs. Wystarczyło zagrać w 6 gier z naszej listy, by wylosować nagrodę – grę planszową, komiks paragrafowy lub kość. Samych planszówek mieliśmy aż 39 i bardzo się cieszymy, że wszystkie trafiły do uczestników festiwalu. Bardzo dziękujemy też naszym sponsorom za przekazanie gier: Granno, Muduko, Alexandrze, FoxGames – jesteście wielcy!
Z naszych obserwacji wynika, że goście najchętniej grywali w gry zręcznościowe, takie jak wspomniany już „Rach Ciach” czy „Obłędny Rycerz”, bo intrygowały one samym wyglądem. Wszystkie tytuły imprezowe takie jak „Wirus”, „The Mind”, „Sherlook”, czy „Kolejowy Szlak” również sprawdzają się idealnie na takich wydarzeniach. Osobiście najbardziej cieszyły mnie osoby, które zawitały do nas już trzeci rok z rzędu i którym ponownie mogliśmy wytłumaczyć kilka nowości. Goście zwracali uwagę na okładki i komponenty, dlatego często sięgały po takie hity jak „Leśne Duchy”, „Kaleidos”, „Azul”, czy „Sen”.
Nie brakowało także rodzin z dziećmi, które chętnie wypożyczały przystępne i ślicznie wykonane gry Granny np. „Ale cyrk!”, „Cud Miód” czy „Cukierki”, szybkie do wytłumaczenia „Owce na Manowce” Muduko, „Patchwork Doodle” Lacerty czy „Kociaki Łobuziaki” Naszej Księgarni.
Najwytrwalsi uczestnicy zostali do samego końca festiwalu, a my także z żalem pakowaliśmy się, nie mogąc się jeszcze nasycić atmosferą wspólnej zabawy. Mamy nadzieję, że za rok zobaczymy jeszcze więcej chętnych do grania i że strefa planszówek się powiększy bo już w tym roku zdarzyły się momenty, w których brakowało wolnego miejsca przy stołach.