#2. Nintendo Switch będzie cierpiało na niedobór gier
Niezaprzeczalnie gry tworzone przez Nintendo to klasa sama w sobie. Legend of Zelda, Pokemony, seria z Mario – można śmiało powiedzieć, że pod względem autorskiego softu Wielkie N nie zawodzi. Ale przypomnijcie sobie tylko, że gry producenta znajdowały się także na WiiU, a wcale nie zagwarantowało to sukcesu.
Kluczem do utrzymania zainteresowania graczy są nie tylko dobre ex-y, ale też bogaty lineup zewnętrznych studiów. Na Switchu nie zagramy chociażby w Mass Effect: Andromeda, Torment: Tides of Numenera czy Outlasta 2. Niepokojący jest fakt, że Nintendo chwali się, że na Switchu pojawi się kilkuletni już Skyrim (i to dopiero jesienią!). Naprawdę, ktoś jeszcze będzie nim teraz zainteresowany? Z uwagi na średnią specyfikację można śmiało przypuszczać, że zewnętrzne studia będą miały problemy z portami na Switcha, dokładnie tak, jak miały problem z portami na WiiU. Jak długo Nintendo „wyżywi” swoimi produkcjami konsolkę? Ratunkiem mogą okazać się mniej wymagające gry niezależne, ale ilu graczy się nimi usatysfakcjonuje?