Wrocławskie studio The Dust wprowadza na rynek VR przygodowy tytuł w konwencji HOPA. Posiadacze Oculus Riftów i HTC Vive mogą już zagrać w ``Frankenstein: Beyond the Time`` na Steamie w ramach Wczesnego Dostępu.
„Frankenstein” to jedna z moich ulubionych powieści i to nie tylko z uwagi na fakt, że przez wielu uważana jest za zapowiedź gatunku SF. To historia dramatyczna, ukazująca płytkie i okrutne oblicze ludzi, nie akceptujących odmienności – aktualna wciąż mimo upływu lat. W tym roku mija dokładnie 200. rocznica powstania tego utworu, a polskie studio przygotowało dla posiadaczy gogli VR nie lada atrakcję. „Frankenstein: Beyond the Time” zabiera graczy do wiktoriańskiej rezydencji znanego doktora w celu poznania jego największej tajemnicy. Mechanika gry przypomina tradycyjne gry przygodowe z gatunku HOPA (Hidden Object Puzzle Adventure), zatem możemy liczyć na sekwencje z szukaniem obiektów i zagadki logiczne.
– Dynamiczne środowisko gry to przede wszystkim efekty specjalne. Największą uwagę zwróciliśmy na zjawiska pogodowe, które sprawiają, że doznania stają się wyjątkowo realistyczne. Gracz może poczuć prawdziwie mroczny klimat oddający tło historycznej powieści – mówi Jakub Wolff, CEO studia The Dust. – To, co sprawia, że rozgrywka jest tak wciągająca, to bardzo szczegółowe otoczenie. Od ogromnego szkieletu wieloryba do maleńkiej laboratoryjnej fiolki – wszystko jest szczegółowo dopracowane, aby zapewnić jak najintensywniejsze doznania.
Elementem budującym zagrożenie będzie walka z czasem. W trybie VR symulacja craftingu z pewnością będzie robiła również dobre wrażenie. Sama rozgrywka potrwa około czterech godzin. Jeśli chodzi o fabułę, to dotyczyć ona będzie autorskiego scenariusza, choć znajdziemy w niej oczywiście nawiązania do postaci znanych ze stron powieści.
Udało mi się dowiedzieć od autorów nieco więcej informacji niż znajdziemy na karcie produktowej Steama. Najpierw nieco smutna wiadomość – wersja Wczesnego Dostępu obsługuje jedynie język angielski. Po przeprowadzeniu rynkowej analizy studio zadecyduje, o wydaniu kolejnych lokalizacji. Dobrą informacją jest natomiast system sterowania. Nie zabraknie zarówno opcji teleportacji jak i skokowego poruszania się. W najbliższym patchu znaleźć ma się również funkcja swobodnego poruszania się. Aby zminimalizować objawy choroby symulacyjnej twórcy wprowadzili także efekt płynnego wyhamowania oraz sterowanie kierunkowe z użyciem kontrolerów, a nie ruchów głowy. Bardzo możliwe zatem, że nawet podatni na ruch w VR gracze będą mogli cieszyć się rozgrywką bez skutków ubocznych.
Gra powstawała w niecałe 5 miesięcy, co jest zaskakująco szybkim wynikiem. W projekt zaangażowanych było od 8 do 12 osób jednocześnie. Wcześniej studio tworzyło głównie gry mobilne przeznaczone na rynek komercyjny. Premiera pełnej wersji zapowiedziana jest na sierpień, natomiast w planach są również kolejne platformy, w tym tryb bez obsługi gogli VR. Mnie tej projekt zachwycił nie tylko tematyką, ale też poziomem szczegółów, niewiarygodnie bogatym jak na grę VR.