Pączuszki, eklerki, gniazdka, drożdżówki, ciasteczka... Poziom cukru w tej grze przekracza wszelkie normy! I dobrze. Bo czasem trzeba sobie osłodzić życie i... przy okazji utrzeć nosa rywalom.
Bez względu na to, czy zajadacie się słodyczami, by zagryźć gorycze dnia codziennego, czy po prostu lubicie ten smak cukru w ustach, na widok „Niezłego ciacha” gwarantuję, że Wasze ślinianki z miejsca pójdą w obroty. Nigdy nie ukrywałam, że kocham czekoladę i wszelkiej maści desery. Cukier wspaniale pomaga mi uporać się z niskim ciśnieniem i bolącą często głową. Wiedziałam, że ten tytuł mi się spodoba, już po samej okładce! Ale nawet jeżeli Wy nie gustujecie w słodyczach, to gorąco zachęcam do zapoznania się z niniejszą recenzją „Niezłego ciacha”, bo to naprawdę kawał lekkiej i przyjemnej gry.
Niezłe ciacho – co w pudełku?
Z pudełka śmieją się do nas dwa donuty z kawą (zestaw typowego amerykańskiego policjanta ;-)). W środku znajdziemy dwa rodzaje kart – ciastka i karty z numerkami cukierni. Tych pierwszych jest aż 72 z czego 25 niepowtarzalnych. Karty reprezentują różnego typu ciastka – w przeważającej większości wariacje pączków (z toffie, z posypką, z lukrem itp.), ale jest też tu kilka ciast (gniazdko, drożdżówka, eklerek) oraz mleko i kawa, a także dwa niedostępne w wersji zagranicznej produkty – bekon i pączek zombie. Warto dodać, że choć ilustracje słodyczy zostały takie same, jak w oryginale, to Nasza Księgarnia zdecydowała się zmienić layout kart, dzięki czemu wizualnie prezentują się one o niebo lepiej.
Ponadto w zestawie znajdziemy 7 żetonów cukierni oraz odpowiadające im karty – po 7 dla każdego gracza, czyli w sumie 42 sztuki. Całość nie zajmuje jak widzicie wiele miejsca, bez problemu da się schować grę do plecaka.
Jedyne do czego się mogę przyczepić to główna instrukcja, która nie wspomina o tym, by zdobyte w bieżącej rundzie karty układać w nieco inny sposób np. na ukos. Działanie karty „cynamonowy zawijas” odnosi się bowiem do ostatnio zdobytej karty, a w trakcie gry zdarza się, że gracz nie pamięta, którą kartę dobrał ostatnią. Sugestia o wyróżnieniu ostatniej karty pojawia się dopiero w Pączkopedii, czyli dodatkowej instrukcji do gry zawierającej wszystkie opisy kart, a jej nie czyta się całej przed rozpoczęciem gry.
Niezłe ciacho – zasady gry
Przygotowanie do zabawy jest szybkie. Bierzemy tyle żetonów cukierni ile jest graczy + 1, czyli dla trzech graczy układamy na środku stołu cztery żetony cukierni. Karty odpowiadające ich cyfrom rozdajemy każdemu z graczy. Teraz zostaje tylko wybrać z talii karty dla danej liczby graczy (mają one kropki na dole symbolizujące minimalną liczbę osób biorących udział oraz różnią się kolorami tła). Przygotowaną talię tasuje się, a następnie układa pod żetonami cukierni po jednej karcie obrazkami do góry.
Rozgrywka przebiega następująco. Gracze potajemnie wybierają do jakiej cukierni się udadzą, by otrzymać znajdujące się w niej ciastko. Wybierają odpowiednią kartę ze swojej ręki i układają obrazkiem do dołu. Gdy wszyscy są gotowi, karty się odwraca i sprawdza rezultat. Jeżeli 2 lub więcej graczy udało się do tej samej cukierni – nikt nie otrzymuje karty – ląduje ona w tzw. chłodni, czyli na stosie kart odrzuconych. Gracz zdobywa kartę tylko wówczas, gdy jako jedyny wybrał daną cukiernię. Wszystkie karty z cukierni, których nikt nie wskazał pozostają na swoich miejscach, a puste pola uzupełnia się nowymi kartami i przechodzi od kolejnej rundy.
Spora część kart wywołuje efekt, który rozpatruje się natychmiast (ramka z żółtymi gwiazdkami). Niektóre natomiast przynoszą po prostu punkty, ale często w nieoczywisty sposób. Gra kończy się wtedy, gdy nie da się już do pełna uzupełnić cukierni kartami. Wtedy przechodzi się do punktacji.
Wszystkie zasady punktowania opisane są na karcie. Np. na powyższym przykładzie gracz otrzymuje:
- 0 pkt za pistacjowego pączka, ponieważ ma więcej niż 7 rodzajów kart,
- 3 punkty za 2 karty pączuszków (za trzy karty otrzymałby 6 pkt)
- 3 punkty za pączka z pudrem
- – 4 punkty za red velvet i drożdżówkę
- 0 pkt za pączka z kremem ponieważ ma go tylko jednego (6 pkt otrzymałby, gdyby udało mu się skompletować 2 karty)
- 0 pkt za pączka bardzo czekoladowego, który przynosił tylko efekt w rundzie
- 3 pkt za eklerka ponieważ ma więcej niż 6 rodzajów kart
Wygrywa oczywiście gracz z najwyższą liczbą punktów.
Niezłe ciacho – wrażenia z gry
Od „Niezłego ciacha” co poniektórzy mogą się odbić już na wstępie, zwłaszcza wtedy, gdy gracie w pełnym składzie. Wszystko przez to, że bez względu na to, jak ułożycie karty, część osób nie będzie widziała dobrze ich opisów. Na to jest tylko jedna rada – przy każdej rundzie warto odczytać na głos opisy kart, albo pozwolić, by każdy wziął sobie je do ręki i przeczytał samodzielnie. Oczywiście ten problem z czasem znika, bo zapamiętuje się, co powoduje dana karta. Radzę po prostu się nie zniechęcać :-)
Sama koncepcja wydaje się banalna. Wręcz „sucha”. Nie mamy pojęcia co wybiorą inni gracze, obstawiamy wszystko w ciemno i albo nam się poszczęści, albo nie. Po twarzach nowych graczy zawsze widzę, że na początku mają miny pod tytułem „rany, co to za bzdurny tytuł”. Ale po paru rundach na jaw wychodzi drugie dno tej gry – blefowanie i obserwowanie tego, co zbierają pozostali. Dzięki tym dwóm elementom „Niezłe ciacho”, choć nadal dość losowe, może spodobać się też fanom lekkich strategii.
Co chwilę trzeba kalkulować, czy opłaca się nam np. rzucić na kartę minusową, której od paru rund nikt nie chce, a która przyniesie nam jakąś korzyść (tylko czy wystarczającą, by zrównoważyć ów minusowy punkt?). Może lepiej postawić na kartę neutralną, która da nam dopiero w finale punkty, o ile spełnimy jej warunek? Może to dobry moment, by wybrać kartę, która pozwala wygrzebać z chłodni dowolne ciastko? Albo trochę zamotać i sprawić, by wszyscy przekazali zdobyte ostatnio karty graczowi z lewej strony? Gdy do cukierni wchodzą najbardziej rarytasowe karty, jak np. pączek z pudrem, który daje 3 pkt, pożądanie graczy staje się wręcz namacalne ;-).
Moment wybierania cukierni w miarę upływu gry staje się coraz bardziej strategiczny, a emocje rosną. Będziecie się tu frustrować na to, że ktoś pomyślał tak, jak Wy. Będziecie niesamowicie się cieszyć, gdy uda się Wam zdobyć upragnioną karcioszkę. I w końcu z wypiekami na twarzy będziecie podliczać punkty na koniec. Tu warto dodać, że niektóre karty przyniosą punkty w zależności od wyborów pozostałych graczy np. pączek bez nadzienia normalnie daje jeden punkt, ale jeżeli będziecie mieć takich pączków więcej niż inni, otrzymacie dodatkowo 3 punkty.
Jest zatem fun, jest adrenalina i zarazem odpowiedni poziom lekkości, który sprawdzi się zarówno na rodzinnym stole (obowiązkowo w otoczeniu dobrej kawy!) jak i domówce ze znajomymi. Chociaż gra polecana jest dzieciom od 8 roku życia, wydaje mi się, że bardziej spodoba się ona starszym osobom, które potrafią lepiej analizować sytuację i przeliczać korzyści z posiadania danego zbioru kart. Dużym plusem jest atrakcyjna cena gry – w internetowych sklepach wynosi ona na ten moment ok. 29 zł!
Niezłe ciacho - Ocena końcowa
-
9/10
-
8/10
-
6/10
-
8/10
-
10/10
Niezłe ciacho - Podsumowanie
Prosta do wytłumaczenia gra blefu, której celem jest zbieranie najbardziej punktowanych zestawów kart. Przepięknie wykonana, dobrze zbalansowana, z nieświadomą negatywną interakcją i dodatkowo w super cenie.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- szukasz lekkiej gry dobrze chodzącej nawet na 6 graczy
- lubisz blefować
- nie przeszkadza Ci brak bezpośredniej interakcji
- kochasz słodycze
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- nie akceptujesz losowych gier
- nie lubisz gier, w których Twój wybór jest zależny od innych graczy
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia