Ta gra trwa tylko cztery rundy, a w każdej z nich macie jedynie 6 ruchów. Dołożyć czekoladę, czy zabrać? Przed takim dylematem stanie właśnie w ``Fabryce Czekolady``, pysznej strategii dla dwojga od Naszej Księgarni.
Ze wszystkich wiosennych nowości „Naszej Księgarni” na „Fabrykę Czekolady” czekałam chyba najmocniej. Jako stworzenie, w których żyłach płynie krew z dużą domieszką cukru i kakao, miałam nadzieję, że gra będzie na tyle smaczna, na ile wyglądała z pudełka. I się wcale nie pomyliłam. Oto kolejny po „Gejszach” i „Tajnych Agentkach” strategiczny tytuł dla dwóch graczy, który cechuje się prostymi regułami i mechaniką zbierania zestawów.
Fabryka Czekolady – co w pudełku?
Gdyby pudełka gier pachniały, z tego unosiłby się nie tylko zapach kakao, ale też orzechów, jagód, truskawek i słodyczy. Ilustracje Przemysława Fornala są zachwycająco apetyczne. Człowiekowi aż zaczyna kapać ślina, a wzrok lustruje okolice w poszukiwaniu czegoś słodkiego na ząb. Zobaczcie sami – te karty mówią „zjedz mnie, zjeeedz…” :D Są tu czekolady z kawałkami owoców (truskawkowa wywołuje we mnie wręcz niepohamowaną żądzę głodu :D), herbatników, kolorowych posypek, ale także z trzema grywalnymi akcentami – pionkami, meeplami i kostkami, które to przynoszą minusowe punkty, na koniec gry.
Już samo pudełko jest cudne. Gdy zostawiłam je na stoliku, moja teściowa od razu zapytała, co to za nowe czekoladki :-). Czerwone opakowanie imitujące zdarty do 1/3 papier wprowadza mnie w jakiś świąteczny nastrój. Z powodzeniem można ten tytuł sprezentować komuś zamiast prawdziwych słodyczy (i zdrowiej i zabawniej). W środku poza 45 kartami do gry znajdziemy jeszcze tekturowy żeton pierwszego gracza i 2 dwustronne karty pomocy, które nie tylko przypominają o zasadach, ale też biorą udział w samej rozgrywce. Podsumowując – oprawa palce lizać!
Fabryka Czekolady – zasady gry
Po przetasowaniu wszystkich kart do pudełka odrzuca się 3 (bez podglądania). Każdy z graczy otrzymuje na rękę 5 kart. Z reszty formuje się zakryty stos i układa na środku stołu. Ze stosu pobiera się 2 karty i wykłada jawnie z jego prawej strony. W ten sposób stworzyliśmy tor taśmy produkcyjnej. Każdy z graczy otrzymuje kartę pomocy, którą układa brązową stroną do góry, a jedna osoba znacznik pierwszego gracza.
W swojej turze gracz może albo wyłożyć jedną kartę z ręki na taśmę produkcyjną (wszystkie karty kładziemy jawnie po prawej stronie ostatnio dołożonej) albo pobrać z taśmy 5 ostatnich kart. Jednak uwaga, to drugie działanie można wykonać TYLKO RAZ na rundę. By się nie pomylić, po wykonaniu tej akcji należy obrócić na drugą stronę kartę pomocy. Pamiętajcie też, że tutaj nie dobiera się kart na rękę. Jeżeli taśma produkcyjna będzie pusta, to, co jest logiczne, nie można skorzystać z drugiej akcji – należy wyłożyć kartę.
Gdy graczom skończą się karty, ze stosu każdy znów dobiera po 5 kart. Gra kończy się albo po 4 turach, albo wtedy, gdy któryś z graczy uzbiera 3 kawałki białej czekolady – w tym drugim przypadku to on zostaje zwycięzcą. Jeżeli nikt nie zdobył 3 białych czekolad, przechodzi się do podliczania punktów za zestawy. Tu kolejna uwaga – punkty otrzymuje się JEDYNIE za zestaw, którego liczba czekolad jest wyższa niż przeciwnika! Jeżeli jest remis, nikt nie dostaje punktów za ten typ czekolady. Dodaje się do nich punkty za czekolady z posypkami (mają one wartości z symbolem plusa) i odejmuje te z pionkami, kościami i meeplami.
Fabryka Czekolady – wrażenia z gry
Sami widzicie po opisie zasad, że nie ma ich dużo. Tak naprawdę ten tytuł tłumaczy się w mniej niż minutę. Mamy do czynienia zatem z jeszcze niższym progiem wejścia niż w przypadku „Gejsz”. Natomiast już przy pierwszej grze można się pozytywnie zaskoczyć tym, jak finezyjnie jest tu wszystko przemyślane. Mamy tylko jedną szansę w rundzie na to, by zgarnąć karty i by coś na tym zyskać, należy posługiwać się pewnym rodzajem blefu. Możemy naumyślnie podrzucać na taśmę karty, które np. zbiera przeciwnik, tylko po to, by po jego ruchu wyrzucić kartę z białą czekoladą i przywłaszczyć ją sobie.
Ekstremalnie rzadko dochodzi do sytuacji, gdy ktoś zdobywa trzy karty z białymi czekoladami, bo tylko tyle jest ich w całej talii, więc z moich obserwacji wynika, że nie zawsze opłaca się na nie rzucać. Może lepiej ich nawet używać do podpuszczania drugiej strony? Tak naprawdę nie ma tutaj jednej strategii na wygraną. Nie da się przewidzieć do końca reakcji rywala, choć im dłużej będziemy grać z jednym partnerem, to tak, jak przy wielu dwuosobowych tytułach, po pewnym czasie będziemy lepiej znać ich tok myślenia i sposoby na blef.
Najbardziej cieszy mnie to, że „Fabryka Czekolady” nie jest losową wydmuszką, która pod piękną oprawą nie skrywa wielu emocji. Mechanika jest tak opracowana, by gracz czuł, że każda jego decyzja ma tu znaczenie. Jest tutaj miejsce na ryzyko, blef, strategię, planowanie. A jednocześnie jest dynamika i lekkość, które sprawiają, że gra wciągnie nawet osoby, które na co dzień nie grają. Polecam z czystym sumieniem!
Fabryka Czekolady - Ocena końcowa
-
9/10
-
9/10
-
6/10
-
9/10
-
9/10
Fabryka Czekolady - Podsumowanie
Nie lubisz długich i skomplikowanych strategii, ale lubisz taktykę i rywalizację? „Fabryka Czekolady” to pięknie wykonana karcianka o prostych zasadach, która dostarcza wielu emocji.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- szukasz gry dla 2 graczy
- lubisz gry strategiczne z domieszką blefu
- lubisz dynamiczne i proste do wytłumaczenia tytuły
- cenisz oprawę wizualną
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- na widok słodyczy reagujesz alergicznie ;-)
- szukasz gry dla większej liczby graczy
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia