Seria gier ruchowych „Sport & Fun” (Alexander) – recenzja
Za czasów mojego dzieciństwa, a więc w latach ’90, na podwórku przebywało się częściej niż w domu. Po szkole i odrobieniu lekcji umawialiśmy się na granie w gumę, linkę, klasy, chowanego. Tworzyło się bazy z krzaków, rysowało na asfalcie i wymyślało setki różnorakich gier. Dzisiaj na tym samym podwórku panuje u mnie cisza. Nawet w…