4 bohaterów, hordy nieumarłych i 14 tajemniczych kopert. Sequel ciepło przyjętej gry legacy dla dzieci to przygoda pełna niespodzianek na wiele, wiele godzin.
„Zombie Kidz: Ewolucja” zadebiutowało na zagranicznych rynkach w 2018 roku, a nadal okupuje 1.miejsce na Board Game Geeku w kategorii gry dziecięce. Rok temu dzieciaki oszalały na punkcie zombiaków i otwierania kopert w polskiej wersji językowej. Mechanika legacy, czyli gier zmieniających swoje reguły w miarę postępu w rozgrywce ujmuje dorosłych i nic dziwnego, że chwyciła też w przypadku najmłodszych. Teraz FoxGames wydało sequel tego tytułu. „Zombie Teenz: Ewolucja” ma wiele punktów wspólnych – ba, nawet można obie gry ze sobą połączyć. Ale nie martwcie się, jeżeli tej pierwszej części nie macie. Znajomość poprzedniej gry nie jest wymagana.
Zombie Teenz: Ewolucja – na czym polega gra?
Cel gry jest prosty. Musicie razem przenieść do szkoły (punktu centralnego na mapie) 4 skrzynki z antidotum zanim zombie opanują cztery budynki w narożnikach miasta. Każdy gracz kontroluje jednego bohatera. W swoim ruchu najpierw należy rzucić kością. Jeżeli wypadnie znak zapytania – odczytujemy wierzchnią kartę z talii wydarzeń i ją rozpatrujemy. To zazwyczaj negatywne efekty, które utrudniają grę. Jeżeli wypadnie kolorowe pole, należy wprowadzić na planszę zombie tej samej barwy lub jeżeli już się ono tam znajduje, to przesunąć je o jedno pole do przodu.
Następnie można wykonać dwie z trzech akcji, w dowolnej kolejności i konfiguracji (można nawet wykonać dwa razy tę samą czynność). Do wyboru jest ruch na sąsiednie pole, likwidacja zombie z pola, na którym się stoi lub przesunięcie/ podanie skrzynki graczowi, który stoi na sąsiednim polu.
Na czym polega tu trudność? Na przemieszczaniu się zombie. Jeżeli horda wejdzie na pole z budynkiem, to go przejmuje (kładziemy na nim stosowny kafelek). Przejętego budynku nie można już odbić, a co gorsza zombie mają w nim trampolinę. Jeżeli horda wejdzie na taki przejęty budynek, to automatycznie przeskakuje do następnego budynku i tam także go przejmuje. 4 przejęte budynki i mamy przegraną.
Po każdej rozgrywce przyklejamy mózg na torze postępu. Po każdej wygranej przyklejamy tam trofeum. Gdy będziemy mieli przykleić naklejkę na pole z kopertą, to otwieramy tę o wskazanym numerze. W kopertach znajdują się dodatkowe zasady, misje, a także kilka niespodzianek, których nie chcę Wam ujawniać :-). Ta sama mechanika legacy była zastosowana w poprzedniej części.
Zombie Teenz: Ewolucja – rosnący poziom trudności
Podobnie jak w przypadku „Zombie Kidz” tak i tutaj pierwsze partie mogą wydawać się trochę banalne. Ot, rzucamy kostką i nawet niespecjalnie trzeba kombinować, by zakończyć partię zwycięstwem. Rozgrywka jest krótka, max 15-minutowa i jest to podwójnie dobre rozwiązanie. Raz, że maluchy nie zdążą się znudzić, a dwa, że szybciej przejdziemy do kolejnych partii i kopert wprowadzających nowe zasady. I o ile dorosły człowiek czy też nastolatek może odbić się od tej podstawowej wersji gry uznając, że jest ona po prostu za łatwa, tak później rob się coraz ciekawiej.
Z uwagi na spoilery nie mogę Wam za dużo zdradzić, bo oczywiście odkrywanie tajemnic kopert stanowi tutaj jedną z największych atrakcji zarówno dla małych jak i dużych graczy. Wyjaśnię jednak jakich mechanik możecie się tu spodziewać. Po pierwsze takiej, że używanie mocy będzie znacząco podwyższać ryzyko przegranej. Stąd decyzja o tym, czy obdarzycie bohatera taką umiejętnością niekoniecznie zwiększy Wasze szanse na rozprawienie się z hordami. Granie z czterema bohaterami obdarzonymi mocami w końcowych etapach gry, czyli kiedy mamy już wszystko odblokowane, nie jest bułką z masłem.
Zombie będą także silniejsze, więc o ile początkowo nie będziecie tak stresować się ich ruchami, tak później naprawdę trzeba dobrze zaplanować akcje w grupie, by nie dopuścić do przejęcia wszystkich budynków. A to jeszcze nie wszystko, bo w „Zombie Teenz” nie chodzi tylko o wygraną. Każdemu będzie zależało na pokonywaniu misji i wyzwań, czyli doprowadzenia do zwycięstwa o określonych warunkach np. dostarczając skrzynki w określonej kolejności czy też z czterema hordami zombie na planszy od początku gry. Gwarantuję, że satysfakcja z naklejania trofeów będzie ogromna.
Dla kogo jest „Zombie Teenz: Ewolucja”?
Przede wszystkim to gra dla dzieci i to raczej tych młodszych. Powiedziałabym, że 8+ jest nawet odrobinę na wyrost, bo z zasadami poradzi sobie też sześciolatek, ale pewnie taki próg jest związany z tematyką zabawy. Wiadomo, zombie to coś strasznego, aczkolwiek tutaj nie wyglądają one przerażająco – żadnych flaków na wierzchu czy też krwi, a same zombie nikogo nie zjadają, ot próbują przejąć budynki w mieście. Nie wiem, gdzie przylepić górną granicę wiekową, ale z uwagi na stylistykę i prostą mechanikę obracającą się mimo wszystko wokół losowości (rzuty kością) nastolatków „Zombie Teenz”, wbrew swojemu tytułowi raczej nie przyciągnie.
Aczkolwiek pod koniec dochodzi do zabawy całkowicie odmienny tryb gry, który właśnie ma szansę spodobać się „starszakom” stroniącym od kooperacji. Bardzo do mnie on trafiał i moim zdaniem stanowi on motywację do gry nawet po ograniu już wszystkich misji i wyzwań. Tym samym regrywalność tego tytułu oceniam wyżej niż ostatnio.
Samo wykonanie, jak widzicie po zdjęciach, należy należy bardzo pochwalić. Kopert jest aż 14, a w instrukcji znalazło się nawet miejsce na komiks, którego kadry zdobywa się z czasem. Plastikowe skrzyneczki są urocze, a dodatki, które odblokujecie w trakcie gry zawsze wzbudzają entuzjazm. Plansza jest nieduża przez co całość zmieści się nawet na dziecięcych stoliczkach.
Podsumowując, „Zombie Teenz: Ewolucja” będzie świetnym prezentem dla dzieci z przedziału 6-10 lat, który z uwagi na nieskomplikowane zasady będą mogły rozgrywać bez towarzystwa dorosłych. To emocjonujący tytuł, który nieprędko się znudzi – nawet po wykorzystaniu wszystkich kopert. Sequel wypada moim zdaniem lepiej od oryginału z uwagi na ciekawsze rozwiązania i wyższy poziom trudności, więc jeżeli macie do wyboru tylko jedną z tych dwóch gier – bierzcie „Zombie Teenz”.
Zombie Teenz - Ocena końcowa
-
10/10
-
9/10
-
7/10
-
8/10
-
10/10
Zombie Teenz: Ewolucja
Ma wszystko co, co powinna mieć gra dziecięca: krótkie partie, proste zasady, aspekt edukacyjny (uczy przewidywania i planowania), kolorową i odjechaną stylistykę, a dodatkowo coś, co wyróżnia ją z tłumu – aspekt legacy, który motywuje graczy do dalszej zabawy i utrzymuje ich ciekawość na stałym, wysokim poziomie.
Grę warto kupić jeżeli:
- Twoje dziecko ma problem ze skupieniem (rozgrywka trwa ok.15 minut)
- Twoje dziecko ciągle się nudzi (tu na pewno nie będzie dzięki systemowi kopert i naklejek)
- Twoje dziecko gra głównie w gry wideo (osiągnięcia skłonią do zabawy przy planszy)
- szukasz atrakcyjnej gry dla dzieci z przedziału 6-10 lat
- podobała się pierwsza część – ta jest jeszcze lepsza!
Gra może nie spodobać się dziecku, które:
- nie lubi losowych gier (tutaj rzuty kością mają duży wpływ na rozgrywkę)
- gra już z Tobą w bardziej wymagające gry familijne
- nie polubiło Zombie Kidz – sequel ma więcej wspólnych punktów niż różnic
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu FoxGames