``Jungle Boogie`` to polska edycja gry ``Itchy Monkey``. Gracze kierują w niej pchełkami, by te założyły kolonie na określonej liczbie i rodzaju małpek. Wbrew dość prostemu i familijnemu motywowi, ``Jungle Boogie`` to tytuł, który przypadnie do gustu głównie starszym graczom szukających przystępnej ale dającej wyzwanie szarym komórkom strategii.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam „Jungle Boogie” na Pyrkonie pomyślałam, że gra nie pasuje mi do portfolio Granny. Była mocno ascetyczna, a jednak pozycje polskiego wydawcy zawsze kojarzyły mi się z szczegółowymi, kolorowymi produkcjami. Do tego wydała mi się wtedy tytułem cięższego kalibru, którym rodziny mogą niespecjalnie być zainteresowane. I choć w praktyce okazało się, że zasady są znacznie prostsze niż sądziłam, to nadal uważam, że gra sprawdzi się raczej wśród osób starszych niż ośmio czy dziesięciolatków, ponieważ wymaga dość dużej uwagi, planowania i strategii.
Jungle Boogie – co w pudełku?

W „Jungle Boogie” wszystkie elementy wykonane są z ekologicznych materiałów
Jeżeli miałabym ocenić samą estetykę, to zupełnie nie trafia ona w moje gusta. O ile w komiksach jestem w stanie zaakceptować taką prostą, minimalistyczną kreskę, to w grach planszowych zwyczajnie lubię pogapić się na śliczne, malarskie wykończenia i detale. „Jungle Boogie” nie jest najbardziej urodziwą grą ze zwierzątkami jaką widziałam. Plansza to po prostu liany na zielonkawym tle, a żetony małpkom jakoś brakuje charakteru. Fajnie, że mają one różnorodne pozy, ale wszystkie są tak strasznie poważne. Kłóci mi się ta powaga z ich rysunkową stylistyką.

W grze występuje 6 rodzajów małpek
Natomiast trzeba przyznać, że całość wygląda bardzo schludnie i jest czytelna, a w przypadku gry strategicznej właśnie na tym powinno zależeć nam najbardziej. Zauważcie, że żetony małpek są dwustronne – jednej strony używamy w wariancie podstawowym, a drugiej w zaawansowanym. W tym ostatnim przypadku każda małpka ma specjalne umiejętności, co znacząco podnosi regrywalność i wpływa na poziom trudności.

Królowe (po lewej) i robotnice (po prawej)
Bardzo, ale to bardzo się cieszę, że Granna od pewnego czasu zrezygnowała z plastikowych elementów. Wszystkie pionki robotnic i królowych są wykonane z drewna. Dodatkowo nie znajdziemy tutaj żadnych foliowych woreczków. Zamiast nich są o wiele funkcjonalniejsze kolorowe kartoniki, w których można wygodnie przechowywać pionki. Poza dwustronną planszą w pudełku znajdziemy także kilka żetonów z bananami, których używamy jako punktów zwycięstwa jeżeli zdecydujemy się zagrać kilka razy z rzędu.
Jungle Boogie – zasady gry

Przygotowanie jest szybkie – małpki kładziemy według kolorów kwiatów na planszy
Po przygotowaniu planszy i rozdaniu pionków każdy z graczy kolejno ustawia trzy pionki startowe (2 pionki robotnic i 1 królową) na dowolnej małpce, która nie sąsiaduje w linii prostej na małpce, na której są już pionki rywala. Celem gry jest założenie kolonii (czyli posiadanie min. 3 pionków robotnic) na jeden z trzech możliwych sposobów:
- na trzech gorylach
- na czterech takich samych małpkach (np. czterech lemurach)
- na pięciu różnych małpkach
Gra kończy się momentalnie, gdy zostanie spełniony jeden z warunków zwycięstwa. W swojej turze gracz wykonuje kolejno dwie akcje. Najpierw rozmnaża pchły, czyli dokłada na jednej, wybranej małpce, na której posiada swój pionek kolejne pionki według wzoru: 1 + liczba królowych na małpce. Jeżeli zdarzy się, że gracz nie będzie miał żadnej pchełki na planszy, to wtedy dokłada na dowolne puste pole 2 robotnice.

Rozgrywka na 2 osoby
Drugą akcją jest ruch, czyli trzy opcje do wyboru. Pierwsza to skok, czyli przesunięcie jednej swojej robotnicy lub jednej królowej na sąsiadującą w pionie lub poziomie małpkę. Druga to gilgotanie, czyli przesunięcie małpki, na której znajduje się nasz pionek w pionie lub poziomie do skrajnego pola planszy lub do pola z inną małpką (trochę tak, jakbyśmy pstrykali żeton). Następnie możemy wybrać iloma pchełkami przeskakujemy na sąsiednią małpkę.
W obu przypadkach należy zawsze porównać siłę pchełek. Robotnice dają 1 punkt, a królowa 2. By przeskoczyć na pole z pchłami przeciwnika musimy minimum wyrównać siłę pchełek – wtedy jednak zarówno nasze pchły, jak i rywala znikają z planszy. By nasze pchełki zostały, a przeciwnika zostały zdjęte musimy przewyższyć siłę rywala przynajmniej o jeden punkt. Trzecia z opcji ruchu to iskanie, czyli usuwanie wszystkich pchełek z małpki przeciwnika o ile znajduje się na niej przynajmniej 5 jego robotnic.
A jak powstają kolejne królowe? W dowolnym momencie swojej tury możemy wymienić 6 naszych robotnic, które znajdują się na jednej małpce, na jedną królową. Ot i cała filozofia!

Do kolonii warunkującej zwycięstwo brakuje tu jeszcze jednej robotnicy
Gdy nauczymy się już podstaw możemy zagrać w wariant zaawansowany. Polega on na tym, że poza opisanymi wyżej zasadami wprowadzane są dodatkowe umiejętności małpek. Na przykład z orangutana da się przeskoczyć dwoma pchłami zamiast jednej, a stojąc trzema pchełkami na lemurze możemy wymienić je na pionek królowej.
Jungle Boogie – wrażenia z gry

Tamaryna może być użyta jako jakikolwiek rodzaj małpki poza czerwonym gorylem
Już pierwsza rozgrywka w „Jungle Boogie” mnie urzekła. Po pierwsze, co osobiście doceniam przy chronicznym braku czasu, to szybki setup. Żetony małpek łatwo się układa w wyznaczonych miejscach na planszy, pchełki mamy już rozdzielone, więc po minutce możemy rozpocząć grę. Druga sprawa to zasady. Zobaczcie, że to tylko 3 strony instrukcji, z czego jedna przedstawia wszystkie elementy, a druga obrazuje wariant zaawansowany. Wytłumaczenie tej gry nowej osobie to kwestia max trzech minut. Jedyne czego ewidentnie brakuje wśród elementów to karta pomocy, która przypominałaby warunki zwycięstwa i oczywiście umiejętności małpek. Warunki da się zapamiętać przy kolejnych rozgrywkach, ale z małpkami ja sama mam do dzisiaj problem i przy dłuższych przerwach nadal muszę spoglądać do instrukcji.
Natomiast sama mechanika jest niezwykle elegancka i logiczna. Więcej pcheł rozmnożymy przy królowych. Walcząc o lepsze pożywienie, czyli małpkę, musimy pokonać pchły przeciwnika. Połaskotana małpka biegnie po linii do momentu aż nie spotka kolejnej małpki lub końca liany. Raz, że mamy tu do czynienia z bardzo dobrze dopasowaną tematyką do mechaniki, a dwa, że nikt nie powinien mieć trudności w zrozumieniu na czym polega zabawa.

Niech Was nie zdziwi obecność żetonów punktów – w tę grę będziecie chcieli rozgrywać turnieje :-)
„Jungle Boogie” jest strategią, która wymaga od nas planowania do przodu. Musimy być skupieni na swoim celu i w razie potrzeby móc go szybko zmienić na inny. Analizujemy nie tylko swój ruch, ale zawsze sprawdzamy jakie możliwości ma przeciwnik. Lekkie rozproszenie uwagi i cyk, możemy pozbawić się całej kolonii pchełek. Zdarzyło mi się tak mocno skupiać na tym, jak zablokować trzech przeciwników, że przegapiłam opcję zamiany robotnic na królową i w następnej turze Grzesiek sprzątnął mi jednym ruchem pieczołowicie hodowane pchełki. Z tej porażki się wtedy nie podźwignęłam, ale była to dla mnie cenna lekcja na przyszłość.
Regrywalność jest tutaj bardzo wysoka. Zauważcie, że zawsze gramy z innym ustawieniem początkowym pionków. Druga sprawa to kwestia naszego doświadczenia. W miarę kolejnych gier rozwijamy się, uczymy taktyk, badamy zachowania innych graczy. To tak jak w szachach czy innym rodzaju klasycznych strategii – każda partia wygląda inaczej, bo zmieniają się nam rywale, ich sposób myślenia ewoluuje, na bieżąco trzeba dopasowywać możliwości do sytuacji na planszy. W ciągu trzech tur (czyli w jednej kolejce jeżeli gramy w pełnym składzie) naprawdę sporo się tu może zmienić! A jeżeli tylko poczujemy się już na siłach, by wejść na wyższy poziom trudności, to możemy zagrać z żetonami umiejętności małpek, które dodają nowe opcje. Co więcej wcale nie musimy od razu grać z sześcioma nowymi akcjami. Możemy wybrać na przykład dwie czy jedną, by na spokojnie wyuczyć się kiedy i w jaki sposób mogą się nam one przydać. Mało tego, nie da się też określić czasu rozgrywki. Czasem będzie to faktycznie 10-15 minut, a za drugim razem grając w tym samym składzie, partia potrwa nawet godzinę! (Jednak spokojnie, częściej wszystko zamyka się w ramach 25-30 minut).

Jeżeli lubisz planować kilka ruchów do przodu i cenisz brak losowości to jest to świetna propozycja dla Ciebie
„Jungle Boogie” to także gra pełna sycącej, negatywnej interakcji. Będziecie się tu zastanawiać kiedy zaatakować przeciwników, jak rozmieścić pchełki, kiedy przeskoczyć, a kiedy poruszyć całą małpką. Będziecie likwidować całe kolonie i walczyć o dominację. I jeszcze jakby tego było mało, tytuł jest całkowicie pozbawiony losowości! Nikt nie będzie mógł Wam powiedzieć, że przegrał bo nie podeszły mu karty, czy że kość mu się źle przeturlała. Wygrana zależy tylko i wyłącznie od gracza i jego umiejętności strategicznego myślenia.
A w ile osób „Jungle Boogie” chodzi najlepiej? Przyznam szczerze, że w parze rozgrywka moim zdaniem sporo traci. Na planszy jest wówczas mniej małpek i czuje się większy luz. Zaczynamy najczęściej na dwóch przeciwległych polach i wtedy ma się wrażenie, że zabawa przypomina warcaby, lub inną grę w stylu „wet za wet”. Znacznie łatwiej też analizuje się ruchy jednego rywala niż trzech. Natomiast przy trzech, a najlepiej czterech graczach na planszy jest wystarczająco ciasno, by poczuć właściwe strategii emocje i by gra naprawdę stanowiła wyzwanie.
Jungle Boogie - Ocena
-
8/10
-
10/10
-
9/10
-
8/10
-
8/10
Jungle Boogie - Podsumowanie
Tak prosta, a jednocześnie tak angażująca i wymagająca myślenia gra strategiczna! Brawa za świetne dopasowanie tematu do mechaniki, wysoką regrywalność i ekologiczne komponenty.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Granna
Sprawdź inne gry wydawnictwa Granna:
Cukierki | CV | Sherlock | HMS Dolores | Skull | Winnica | Imionki | Frogi | Niezłe Ziółka