Gdy już myślisz, że gry detektywistyczne niczym Cię nie zaskoczą wtedy wchodzą „Tracksy” całe na biało! To unikalna dźwiękowa hybryda łącząca analogowe komponenty z zabawą w aplikacji.
Gdy po raz pierwszy usłyszałam o „Tracksach” pomyślałam jedno – wow! Wreszcie jakiś powiew świeżości wśród gier detektywistycznych. Naturalnie, niektóre pozycje takie jak chociażby „Dziennik 29” miały pojedyncze zagadki, które wykorzystując smartfon obracały się wokół dźwięku – ale najczęściej był to po prostu komunikat nadany Morsem lub zapis jakiejś rozmowy telefonicznej. Tymczasem „Tracksy” stworzone przez Juana Rodrigueza i Christiana Rubiella opierają się w całości na dźwiękach!
W grze wcielamy się w członków nowo uformowanego oddziału policji Siren Bay – Audio Brygady. Naszym zadaniem będzie rozwiązywanie spraw na podstawie nagrań pochodzących z podsłuchów przestępców poruszających się po mieście. Niekiedy będziemy wsłuchiwać się w prowadzone przez nich rozmowy, ale istotą mechaniki jest trafne odtworzenie tytułowej trasy na podstawie dźwięków otoczenia oraz mapy miasta i kart monitoringu.
Tracks – Na czym polega gra?
Zasady są banalne. Wczytujemy się w króciutkie akta sprawy, odpalamy dany scenariusz w aplikacji i wsłuchujemy się w kilkuminutowe nagranie. W tym czasie próbujemy zidentyfikować pojawiające się w nim dźwięki. Przykładowo, krzyk mew może sugerować, że nasz podejrzany spaceruje przy plaży, ale plaża biegnie przez pół mapy. By wykryć początkowe miejsce (i naturalnie – ostatnie) pobytu konieczne jest rozpoznanie kolejnych odgłosów – to mogą być nawoływania sprzedawcy hot-dogów, szczekanie psa, stłuczona szyba, pociąg przejeżdżający przez przejazd, helikopter itd.
Po przesłuchaniu nagrania możemy do woli odtwarzać je, cofać i przewijać. Do dyspozycji mamy również 3 podpowiedzi ekspertów oraz wspomniane karty monitoringu. Korzysta się z nich po prostu odnajdując w talii interesujący nas numer kamery (te widnieją na mapie) – maksymalnie odkryte mogą być 4 karty; każda następna sprawia, że musimy zakryć poprzednią. Gdy będziemy pewni rozwiązania klikamy w punkt na wirtualnej mapie i albo kończymy sukcesem scenariusz, albo mamy kolejne, nielimitowane próby. Naturalnie można też się poddać i odkryć rozwiązanie.
Tracks – mocne punkty
Pierwsze co rzuca się w oczy (i w uszy też) to wysoka jakość komponentów. Scenariuszy jest 15 – każdy ma osobne wprowadzenie znajdujące się w folderze policyjnym. Mapa miasta jest ogromna (wielkościowo przypomina tę z „MicroMakro”) i wbrew obawom o trwałość, nic się z nią złego nie dzieje po wielokrotnym składaniu i rozkładaniu. Na 55 kartach monitoringu znajdują się detalicznie ilustrowane sceny, które częściowo wiążą się z odgłosami z gry, a częściowo pozwalają co nieco wydedukować. Zawsze musimy mieć na uwadze, że zapis z kart monitoringu obrazuje to, co dzieje się „obecnie”, a nie w trakcie nagrania, zatem możemy nie zobaczyć jak ktoś rzuca piłką w szybę, ale zobaczymy na niej rozbite okno.
Natomiast największe wrażenie bez wątpienia robi sama ścieżka dźwiękowa. Muduko zaprosiło do współpracy zespół Roboto Global, dzięki czemu wszystkie dialogi zostały po polsku nagrane w pełni profesjonalny sposób. Aktorzy doskonale dali sobie radę i wczuli się w role. A same dźwięki to po prostu bajka! Polecam bardzo odsłuchać spraw na słuchawkach, by jeszcze lepiej chłonąć te dźwięki i wsłuchać się w szczegóły.
Drugim mocnym punktem „Tracksów” jest sama mechanika. To jest zupełnie inny rodzaj dedukcji niż w pozostałych grach planszowych. Musimy być skoncentrowani na zmyśle, którego w planszówkach prawie nie wykorzystujemy poza komunikacją. Czy to co teraz słyszeliśmy to pociąg czy tramwaj? W którą stronę mógł skręcić, skoro włączył migacz? Jeśli to dźwięk robotów drogowych, to w której części miasta?
To nie jest łatwa gra – w sensie poziomu trudności. Przy pierwszym scenariuszu czuliśmy się zagubieni mnogością dźwięków. Skąd my do diaska mamy wiedzieć z jakiego miejsca startują przestępcy? Ale potem szło nam coraz lepiej – zdecydowanie granie z kimś ułatwia sprawę, bo można przedyskutować uwagi, próbować śledzić różne rozwidlenia w czasie rzeczywistym i zawsze ktoś lepiej wyłapie dźwięk niż ktoś inny. Poziom trudności nie jest rosnący, ale jest różnorodny – były sprawy, które rozwiązaliśmy w 4 minuty, były takie, które zajęły i 20 oraz, co przyznaję ze wstydem, takie, które położyły nas tak bardzo, że się przy nich poddaliśmy…
Tracks – Podsumowanie
Oczywiście nie jest to tytuł idealny i naszym zdaniem można by było miejscami go ulepszyć. Przykładowo w czwartej sprawie, trasa, którą sobie „obmyśleliśmy” była lepsza od tej oryginalnej, bo występowały tam dźwięki, których być nie powinno (słyszymy chociażby klienta proszącego o wodę w restauracji, podczas, gdy prawidłowa trasa nie przebiega obok żadnej knajpy). Z kolei w szóstej sprawie słychać sam meczet i bez skorzystania z podpowiedzi w aplikacji nijak nie da się wpaść na dobry trop. Ale może tak właśnie miało być? Że po części dźwięki mają wyprowadzać w pole?
Na szczęście w ujęciu ogólnym „Tracksy” zaskakują i to bardzo pozytywnie. Choć fabuła nie jest skomplikowana to różnego typu nagrania (jest tu nawet nagranie z perspektywy psa!) rekompensują wszystko z nawiązką. To świetna zabawa na kilka wieczorów w rodzinnym gronie (ważne – nie ma tu przekleństw gorszych od „cholera”). Regrywalność nie jest taka zła jak na tytuł stricte jednorazowy, bo ja na przykład po miesiącu w życiu już nie umiem sobie przypomnieć rozwiązania żadnej sprawy – uważam, że spokojnie można ją ograć kilkukrotnie przy dłuższym odstawieniau. Polecam zdecydowanie fanom immersyjnej zabawy i miłośnikom dedukcji.
Śmiało możecie też zaoferować ten tytuł osobom, które na co dzień nie grają. Przystępne i intuicyjne zasady oraz atrakcyjna forma zabawy przyciągają laików. Jeśli pojawi się następna część tej gry to ja biorę w ciemno!
Tracks - ocena końcowa
-
10/10
-
5/10
-
8/10
-
9/10
-
8.5/10
Tracks - Podsumowanie
Oryginalna gra dźwiękowa, która trenuje mało używany w trakcie grania zmysł słuchu. Rewelacyjna jakość nagrań, rozmaite scenariusze i odpowiednio wysoki poziom trudności sprawiają, że jest to jedna z bardziej zaskakujących planszówek tego roku.
Gra spodoba Ci się jeżeli:
- lubisz współpracę (lub grę solo)
- szukasz innowacyjnej gry
- lubisz gry z apką
- lubisz gry detektywistyczne
User Review
( vote)Grę do recenzji przekazało wydawnictwo Muduko. Nie miało ono wpływu na treść i wyrażoną opinię.