dwalambury recenzja

Dwalambury – recenzja

Na pewno nikt nie miałby problemu, by słownie opisać Chucka Norrisa i Bruce’a Lee, albo naprowadzić swoją drużynę na hasło „kalosze„, w taki sposób, by nie pomyliła się ona ze słowem „kapcie„. Ale jeżeli odetniemy wszystkie dźwięki i zostawimy wyłącznie mimikę oraz gestykulację, okazuje się, że jest to bardzo trudne zadanie. I rzecz jasna, niesamowicie…