Gdy 12-letnia Morgan wchodzi do basenu, inne dzieci z niego uciekają. Autystyczna dziewczynka o umyśle 5-latki nie może znaleźć sobie przyjaciół, choć uśmiech nigdy nie schodzi z jej twarzy. Rodzice szukają miejsc, w których mogłaby czuć się bezpiecznie i nie być wytykana palcami. Po latach poszukiwań tata Morgan postanawia wybudować dla niej własny park rozrywki.
W 2005 roku Gordon Hartman sprzedał rodzinny, dobrze prosperujący biznes z nieruchomościami i założył fundację pomagającą osobom niepełnosprawnym. Wpadł wówczas na pomysł budowy parku, w którym dzieci takie jak Morgan i osoby z różnymi schorzeniami mogłyby korzystać z przystosowanych dla nich atrakcji. Zebrał grono doktorów, terapeutów, rodziców dzieci niepełnosprawnych i po szeregu konsultacji rozpoczął budowę 25-akrowego przybytku w San Antonio w Teksasie.
Morgan’s Wonderland kosztował 50 milionów dolarów i został otwarty w 2010 roku. W parku znajdziemy m.in. tradycyjną karuzelę z unoszącymi się konikami, na których zasiąść mogą także osoby poruszające się na wózkach, huśtawki wyposażone w platformy, wielkie koło młyńskie, ciuchcię objeżdżającą cały park, ogród muzyczny, amfiteatr i park linowy. W tym roku otwarto też wielki park wodny przystosowany dla wózkowiczów, gdzie ciepła woda pomaga rozładować napięcie mięśniowe i gdzie konstrukcja basenów umożliwia bezpieczny wjazd.
„Wczoraj przyszedł do mnie mężczyzna, który uścisnął mi dłoń i zaczął płakać. Wytłumaczył mi, że jego syn, który potrzebuje specjalnej opieki nigdy wcześniej nie miał możliwości zabawy w wodzie.” – mówi Hartman.
Trzy na cztery odwiedzające Morgan’s Wonderland osoby są niepełnosprawne.
„Widziałem dziś dziewczynkę na wózku, która podjechała do innej dziewczynki i razem zaczęły się bawić. To było naprawdę świetne. To wszystko pomaga ludziom zrozumieć, że chociaż pod pewnymi względami jesteśmy różni, to tak naprawdę jesteśmy tacy sami„. – tłumaczy Hartman.
Co jest zdecydowanie godne pochwały to fakt, że osoby niepełnosprawne nie płacą za wstęp do parku. Od jego otwarcia odwiedziło go już ponad milion gości z 67 krajów. Zatrudnienie znalazło tu także wiele osób z różnymi dysfunkcjami – 1/3 pracowników to osoby niepełnosprawne. Stworzono nawet oddział superbohaterów, którzy przemierzają park i udowadniają, że nawet będąc niewidomym jak X-Ray, cierpiącą na porażenie mózgowe jak Jette, czy poruszającym się na wózku jak Rocket też można być super.
Park nie przynosi żadnego finansowego zysku. Hartmanowie tracą rocznie 1 milion dolarów na utrzymanie placówki. Mimo to nie brakuje sponsorów i partnerów, którzy pomagają im prowadzić dalej działalność.
Nie ma drugiego takiego miejsca na świecie, ale być może wkrótce się to zmieni. Hartman otrzymuje mnóstwo e-maili i próśb o pomoc w otwarciu podobnych placówek w innych regionach świata i choć sam nie zamierza już budować kolejnego parku, to będzie pomagał innym w realizacji ich planów.
Morgan ma dziś 23 lata i jest miejscową gwiazdą. Ludzie przychodzą z nią porozmawiać i zrobić sobie zdjęcie. I choć dziewczynka zamknięta w ciele kobiety nie rozumie jak wiele zrobili jej rodzice dla niej samej i innych dzieci, to w końcu nie może narzekać na brak towarzystwa i akceptacji ze strony innych osób.