Nowa generacja konsol rozkręca się bardzo wolno. Ale w 2021 roku posiadacze PS5 nie będą mogli narzekać na nudę. Zbliżające się tytuły ekskluzywne jak „Returnal” czy „Horizon Forbidden West”, a także gry międzyplatformowe w stylu „Stray” zapewnią wiele godzin doskonałej rozrywki.
#1. Returnal
Już 30 kwietnia posiadacze konsoli Sony będą mogli zakosztować mrocznego thrillera SF. „Returnal” opowie o astronautce Selene, która rozbija się na nieznanej planecie. Szybko okazuje się, że została uwięziona w czasowej pętli. Po śmierci ciągle na nowo przeżywa rozbicie statku i obserwuje zmiany zachodzące w otoczeniu. Pod względem mechanicznym mamy tu do czynienia z o wiele dynamiczniejszą grą, niż pierwotnie oczekiwano. To strzelanka wymagająca licznych uników, ślizgów i skoków. Fani kosmicznych science-fiction na pewno już zacierają ręce (ja też!).
#2. Kena: Bridge of Spirits
W tej grze zakochałam się od pierwszego trailera. „Kena: Bridge of Spirits” wygląda jak skrzyżowanie disneyowskich produkcji z animacjami studia Ghibli. Sugerując się powyższym trailerem można mieć pewność, że na konsoli PS5 ten tytuł będzie wyglądał przepięknie z uwagi na liczne efekty cząsteczkowe i odblaski. Fabuła to typowa opowieść fantasy o walce dobra ze złem. Duchowa przewodniczka Kena trafia do zepsutego lasu, w którego środku znajduje opuszczoną wioskę. Chcąc odkryć tajemnicę tego miejsca dziewczyna nawiązuje współpracę z czarnymi duszkami Rot, które powinny dbać o równowagę w naturze poprze rozkładanie gnijących materii. Rot zostały jednak rozproszone po okolicy na skutek złych demonów. Premiera planowana jest na 24 sierpnia.
#3. Little Devil Inside
Kochacie gry niezależne? To na pewno już słyszeliście o „Little Devil Inside”. Ta urocza gra akcji pełna jest niesamowitych miejsc: lasów, pustynnych wydm, zimowych przełęczy, podwodnych głębin i równie ciekawych potworów. Poza obszernym wątkiem fabularnym będziemy tu mogli wybierać mnóstwo misji pobocznych, które przejdziemy samotnie bądź w kooperacji. Całość podszyta będzie szczyptą humoru. Premiera już w lipcu br.
#4. Stray
Annapurna Interactive to jeden z moich ulubionych wydawców. Wszystko, czego się dotyka, zmienia się w złoto. „Stray” to przygodowa gra akcji, w której wcielamy się w kota żyjącego w cyberpunkowej, odległej przyszłości. O ludzkości nikt zdaje się tu nie pamiętać, bo nasze miejsce zajęły roboty. Wizualnie i tematycznie ta gra mnie kupuje i szczerze nie mogę się już jej doczekać. Dokładnej daty premiery jeszcze nie ujawniono, ale tytuł ma zadebiutować w tym roku.
#5. Horizon Forbidden West
Tej gry nie trzeba nikomu przedstawiać. Kontynuacja porywającej przygodowej gry postapo ma być jeszcze większa i bardziej dopracowana od poprzedniej. Już na zwiastunie widać, że sequel wykorzysta moc konsoli PS5. „Horizon: Forbidden West” będzie pozbawiony ekranów wczytywania, a Aloy w końcu będzie mogła popływać pod wodą. Nowe krajobrazy jak pustynie czy właśnie podmorskie tereny wyglądają zjawiskowo, podobnie jak nowi wrogowie!
#6. Oddworld Soulstorm
Najszybciej, bo już 6 kwietnia zagramy w kontynuację przygód sympatycznego Abe’a, który znów trafia w łapy przebrzydłych Glukkonów. Ta platformówka 2,5D pełna będzie zagadek logicznych oraz mrocznego klimatu. A wiecie, co jest najlepsze? Że ten tytuł otrzymacie za darmo jeżeli opłacacie PlayStation Plus! Studio zapowiedziało ponadto, że gra wykorzysta pełen potencjał kontrolera DualSense, łącznie z haptycznymi wibracjami symulującymi bicie serca naszego bohatera.
#7. Resident Evil Village
Ósma odsłona popularnej serii survival horrorów zadebiutuje 7 maja. To bezpośrednia kontynuacja poprzedniej części. Ponownie wcielimy się w Ethana, który próbując ocalić swoją córkę trafia do odizolowanej od reszty świata wioski położonej w pobliżu tajemniczego zamku. Jeżeli chodzi o nowych wrogów, możemy liczyć na zmutowanych Lycanów – kanibalistycznych mieszkańców wioski oraz upiorną rodzinkę Dimitrescu. Nasz bohater z kolei zyska umiejętność craftingu oraz barykadowania się za pomocą mebli.
#8. Mass Effect: Legendary Edition
Jeżeli miałabym wybrać tylko jedną grę, w którą miałabym grać do końca życia, to na pewno wybrałabym trylogię „Mass Effect”. Dla mnie to najbardziej epicka space opera w historii i najbardziej przejmujący RPG. Bycie komandorem Shepardem to przygoda, jakiej nie da się zapomnieć. Nie odmówię sobie ponownie przyjemności przejścia tej serii jeszcze raz, tym razem w odświeżonej oprawie wizualnej. W maju znikam dla świata :D
#9. Ratchet & Clank: Rift Apart
11 czerwca doczekamy się kolejnej części platformówki studia Insomniac Games. „Ratchet & Clank: Rift Apart” zabierze nas w fantastyczną podróż między portalami, w której będziemy walczyć z wrogami, testować swoją zręczność i rozwiązywać drobne zagadki logiczne. Pod względem graficznym gra powinna zachwycić nas technologią ray tracingu oraz wysokim poziomem destrukcji otoczenia.
#10. Life is Strange: True Colors
Gra, którą biorę w ciemno, bez względu na wszystko. „Life is Strange: True Colors” to czwarta, odrębna opowieść z cyklu emocjonujących, obyczajowych gier przygodowych z wątkiem paranormalnym. Alex przybywa do górniczego miasteczka w amerykańskim Colorado na zaproszenie swojego starszego brata. Niedługo później mężczyzna ginie w tajemniczym wypadku. Obdarzona umiejętnością odczytywania ludzkiej aury i kontrolowania emocji dziewczyna próbuje odkryć prawdę o tym wydarzeniu. W tym celu będzie musiała zaprzyjaźnić się i zdobyć zaufanie niektórych mieszkańców.
Jak zwykle możemy liczyć na głęboką i ambitną opowieść, dużo wyborów moralnych, sentymentalny ton i mnóstwo dobrej muzyki. Premiera odbędzie się 10 września.