Pierwsza Komunia Święta to często czas, w którym dziecko po raz pierwszy dostaje swój własny komputer lub konsolę. W przeciwieństwie do rynku PC, który przeciętnego rodzica może przyprawić o ból głowy, rynek konsol nie jest duży. Wybór ograniczony jest do trzech marek. Jaka konsola do gier jest jednak najlepsza dla dziecka? Na jaki sprzęt się zdecydować, by zyskać aprobatę naszej pociechy?
20-parę lat temu szczytem marzeń dziecka podchodzącego do Pierwszej Komunii Świętej był Pegasus. Miałam to ogromne szczęście, że mój chrzestny także uwielbiał grać, więc otrzymałam od niego tę kultową konsolę. Przebiła ona rower, zegarki i wszystkie inne prezenty – bądź co bądź to Pegasus ukształtował to, kim dzisiaj jestem :-). Konsola nie jest i nigdy nie będzie praktycznym podarunkiem – to nie komputer, który może służyć też do nauki i pracy. Ale dla młodego człowieka, który chłonie wiedzę wszystkimi zmysłami, nie tylko w ten najbardziej oczywisty sposób, konsola może również przynieść wiele dobrego.
Zwłaszcza teraz, kiedy nasze pociechy zmagają się z trudami zdalnej nauki, potrzebują odpoczynku innego rodzaju. Nawet jeżeli na PC i konsoli mamy identyczne gry, to obcowanie z tą drugą znacznie bardziej relaksuje – uwalnia myśli od obowiązków (to sprzęt jedynie do rozrywki) i może być używana w salonie czy pokoju dziecka w sposób wygodny, prosto z kanapy. Skoro już czytacie ten tekst, to decyzja o zakupie konsoli na pewno zapadła. Który model jednak wybrać? Jaka konsola do gier będzie najlepsza dla 9 i 10-latka?
Poniżej znajdziecie wady i zalety wszystkich najpopularniejszych modeli oraz sugestie, jakiemu dziecku może dany sprzęt najbardziej przypaść do gustu.
PlayStation 4
Zacznę od tej, która jest najbliższa memu sercu. Marka PlayStation towarzyszyła mi przez wszystkie generacje. To sprzęt, który charakteryzuje się przyjaznym, intuicyjnym interfejsem. Nasz chrześniak w wieku 5 lat umiał już sprawnie poruszać się po menu, uruchamiać gry, YouTube’a czy Netflixa. PS4 to także najpopularniejsza konsola do gier w Polsce. Oznacza to, że istnieje ogromny rynek wtórny. Gry na konsole nie są tanie, ale dzięki możliwości wymieniania się w sklepach czy lombardach (czego PC nie oferuje) używane tytuły można dorwać w naprawdę niewielkich cenach, nie wspominając już o tym, że dzieci mogą pożyczać sobie płyty między sobą bez żadnych kosztów.
Kolejna sprawa to to, że PS4 ma bardzo dużą bazę gier na wyłączność, czyli takich, w których nie zagra się na innej platformie. Co więcej, niemal każda gra dla dzieci, która wychodzi w naszym kraju otrzymuje nie tylko napisy, ale też polski dubbing! Niestety minusem jest to, że tak naprawdę dziecięcych gier nie ma wcale tak dużo. Zdecydowana większość adresowana jest do starszego odbiorcy. Nadal jednak możemy znaleźć tu kilka świetnych pozycji dla 7-10 latków m.in. serię „Kingdom Hearts”, w której przenikają się bohaterowie bajek Disneya, niesamowity symulator tworzenia własnych gier „Dreams”, dwie części „Knacka” (śliczna platformówka do kanapowej zabawy we dwoje), zręcznościowe „Loco Roco”, przyjemną grę farmerską „Farm Together”, wyścigi „Crash Team Racing”, przepiękne gry niezależne pokroju „Flower”, „Hohokum” czy „Gorogoi”, a także hity, w które obecnie zagrywa się młodzież czyli „Minecraft” i „Fortnite”.
Natomiast PS4 ma jeszcze dwie rzeczy, których nie ma konkurencja. Pierwsza to wirtualna rzeczywistość. Tylko PS4 z obecnie dostępnych konsol ma własne gogle VR (to dodatkowy zakup!) oraz ponad 250 gier VR! Jeżeli Wasze dzieci interesują się nowymi technologiami to zdecydowanie powinniście postawić na tę konsolę.
Druga rzecz zaś to PlayLink, czyli gry wykorzystujące do zabawy smartfon. Są to świetne, towarzyskie gry np. „To jesteś Ty!”, które sprawdza naszą wiedzę o członkach rodziny czy znajomych lub „Wiedza to potęga” stworzony na wzór teleturnieju.
Ceny PS4 są zbliżone do Xboxa One – zachęcam do zerknięcia w stronę modelu PS Slim, czyli wersji odchudzonej, która występuje w wielu pakietach z grami. Uczulam jednak, byście nie brali zestawu z „Uncharted 4”, „Horizon Zero Dawn” i „The Last of Us”, bo to nie są gry dla dzieci ;-).
Xbox One
Największym konkurentem PS4 jest Xbox One. Konsola Microsoftu ma jedną wyraźną przewagę nad pozostałymi – jest wstecznie kompatybilna. Oznacza to, że zagramy na niej nie tylko w gry z obecnej generacji, ale także te, które wyszły na Xboxa 360. To bardzo ważne z perspektywy ekonomii – starsze, ale nadal fajne gry, są obecnie w śmiesznie niskich cenach.
Warto tu także podkreślić ofertę gier na abonament. Za 40 zł miesięcznie możemy kupić dziecku Xbox Game Pass, czyli dostęp do biblioteki 100 gier, które może grać tak długo, jak aktywna będzie subskrypcja. To rewelacyjna opcja na start, która pozwala bez większych nakładów bawić się całymi miesiącami. W PS4 możemy opłacać abonament PS+, który daje nam możliwość grania online i dwie bezpłatne gry co miesiąc. Na Xboxie zbliżoną usługą jest Xbox Live Gold – tu również otrzymujemy 2 gry na nową generację i 1 w ramach wstecznej kompatybilności. Tak czy owak – tytułów na pewno nikomu nie zabraknie.
Jeżeli chodzi o stricte gry dla dzieci to oferta Microsoftu wydaje się nieco bardziej skrojona pod 7-10 latków. Poza „Minecraftem”, czyli sztandarową grą producenta, znajdziemy tu takie hity jak wyścigową serię „Forza Horizon”, piękną i trudną platformówkę „Ori and the Blind Forest”, popularnego wśród dzieciaków „Robloxa”, prześwietną familijną przygodówkę „Disney Pixar Rush”, ekonomiczne „Zoo Tycoon” oraz podobnie jak w przypadku PS4 całą serię gier LEGO.
Xbox One ma jeszcze jedną ciekawą funkcję, o której nie pomyślała konkurencja. To Copilot, która pozwala sparować dwa kontrolery w taki sposób, by system widział je jako jeden. Dzięki temu rodzic grający z dzieckiem może mu pomagać w trudniejszych momentach przy użyciu swojego pada, nawet jeżeli jest to typowo gra dla jednej osoby.
Xbox One jest obecnie nieco tańszy niż PS4, choć to zależy od wybranego wariantu. Najdroższy jest model Xbox One X, który obsługuje rozdzielczość 4K i pod kątem parametrów technicznych jest najwydajniejszą konsolą na rynku. Każda wersja jednak pozwala grać w te same gry bez bardziej zauważalnych różnic. Polecam jednak skłonić się ku wariantom z większym dyskiem.
Nintendo Switch
Ostatnia z proponowanych konsol jest zarazem najdziwniejsza, przynajmniej spoglądając na polskie realia. Pod względem mocy obliczeniowej to najsłabszy sprzęt z trójki, ale zarazem najdroższy. Jak to możliwe? Otóż Nintendo Switch, które furorę robi głównie w Japonii, to konsola hybrydowa – możecie jej używać zarówno w domu, podłączając do TV lub monitora, ale też i zabrać ze sobą wszędzie indziej jej „ekranik”. Switch w mobilnej wersji obsługuje gorszą rozdzielczość gier, ale poza tym doznania z rozgrywki są w zasadzie takie same.
Nie znajdziemy na tej konsoli wielu naprawdę dobrych gier, ponieważ mało który developer może sobie pozwolić na tworzenie tytułów na całkiem inny, odrębny ekosystem. Nawet największe hity pokroju „Wiedźmina 3” (tak, to też nie jest gra dla dzieci!), pojawiają się tu z wielkim opóźnieniem. Natomiast jest to mało ważne, ponieważ Nintendo ma wiele swoich, unikalnych gier, stworzonych z myślą o bezkrwawej, familijnej rozrywce.
I tak sztandarowym bestsellerem jest tu chociażby obłędnie interesująca przygodowa gra akcji „The Legend of Zelda: Breath of Wild”, która co prawda dedykowana jest dzieciom od 12. roku życia, ale z powodzeniem możemy ją dać również nieco młodszym pociechom. Mamy tu cały wachlarz gier z Pokemonami i Mario, w tym genialne wyścigi „Mario Kart Deluxe”, lubiane zwłaszcza przez dziewczynki „Animal Crossing”, pakiet cyfrowych gier planszowych „Clubhouse Games”, a także kilka bardziej luźnych gier sportowych wykorzystujących kontrolery ruchowe. Niestety Nintendo nie ma w Polsce oficjalnego wsparcia i niewiele gier tłumaczonych jest na język polski.
Warto też podkreślić to, że Nintendo zaskakuje akcesoriami. W ubiegłym roku wyszło chociażby specjalne „koło”, które możemy wykorzystać w pakiecie gier sportowych „Ring Fit Adventures” angażujących całą rodzinę. Wcześniej zaś dzieci mogły pobawić się akcesoriami z kartonu, które stawały się kierownicą, wędką, a nawet pianinem. Japońska marka w ogóle nie spieszy się z przeskokiem do nowej generacji, co oznacza, że na zakupioną konsolę jeszcze długo powinny wychodzić nowe gry.
Nintendo Switch występuje póki co w jednej wersji w dwóch odmianach kolorystycznych. Często w polskich marketach znaleźć można jednak zestawy z pakietem gier, które choć są odpowiednio droższe to już na starcie pozwolą się dziecku bawić konsolą.
Jeżeli macie jeszcze jakieś pytania, napiszcie w komentarzu!