Spośród wszystkich gier wideo doprawdy niewiele jest takich, które czarują opowieścią, wciągając coraz głębiej w meandry historii. Na poprzedniej generacji konsol pojawiła się ich tylko garstka - wśród nich m.in. kryminał ``L.A. Noire`` od studia Rockstar. Teraz mogą w niego zagrać także posiadacze Xbox One X i PS4.
„L.A. Noire” to gra, która pojawiła się na rynku w 2011 roku i zrobiła trochę szumu, głównie ze względu na nowatorską technologię motion capture. Dzięki nieju twarze postaci były bardzo realistyczne, a sam pomysł, by opierać swoje odpowiedzi na ich mimice, trochę szalony. Po prawdziwym człowieku można przecież poznać, kiedy kłamie. Ale po cyfrowej postaci. Okazało się jednak, że to był strzał w dziesiątkę. Przesłuchiwanie świadków czy podejrzanych, wpatrywanie się w ich mimikę i próba odkrycia, czy kłamią czy nie, jest fantastyczną zabawą i działa nie tylko za pierwszym razem. Jest taki serial „Magia kłamstwa” (Lie to me), w którym główną postacią jest Cal Lightman, behawiorysta, specjalizujący się w mikroekspresjach, zwłaszcza w tych, które wskazują na kłamstwo. Jeśli oglądaliście go z przyjemnością, musicie zagrać w „L.A. Noire”. A jeśli graliście w grę i sprawiło Wam to dużo radości – polecam serial!
Ale „L.A. Noire” to zdecydowanie nie tylko nowatorska technika. Na jej pozytywny odbiór złożyło się również wiele innych elementów. Przede wszystkim historia i sposób jej opowiedzenia. Cole Phelps wraca po wojnie do Los Angeles i wstępuje w szeregi policji. Rozwój postaci jest zaznaczony pokonywaniem przez niego kolejnych stopni kariery. Zaczynamy w drogówce i w zależności od tego, jak dobrze (albo źle) będziemy rozwiązywać sprawy, tak szybko będziemy awansować wyżej. To jednak tylko pierwsza warstwa fabuły. Dwie pozostałe – przebłyski z wojskowej przeszłości Cole’a oraz sceny z pewnym doktorem – sugerują nam, że w tej historii jest jeszcze drugie dno. Ale żeby się o tym przekonać, musimy dojść do końca. Napiszę tylko, że warto.
„L.A. Noire” to idealna gra dla wszystkich, którzy lubią szukać, badać, odkrywać, rozwiązywać zagadki – dla fanów kryminalnych i policyjnych seriali. Ale również dla miłośników lat 40., wielbicieli starych, amerykańskich samochodów i jazzu. Choć są tutaj pościgi czy strzelaniny, to jednak główny nacisk położony jest na śledztwa. To czysta, elegancka gra, bez zbędnych elementów, za to ze wszystkim, co potrzebne. Klimat, jaki powstał przez połączenie warstwy wizualnej, historii oraz muzyki jest fenomenalny – czuć go od pierwszych sekund aż po napisy końcowe. Widać wyraźnie, że twórcy mieli bardzo konkretny pomysł na tę grę i konsekwentnie go zrealizowali.
Nie dziwię się w ogóle, że niedawno wyszła wersja odświeżona. Tak świetna gra zasługuje na to, by móc w nią grać na nowszym sprzęcie. Może kiedyś doczekamy się również części drugiej? Nowa wersja „L.A. Noire” różni się zasadniczo trzema elementami od poprzedniej. Pierwszy to oczywiście grafika, choć akurat w tym wypadku być może nie powinnam jej wliczać. Różnica nie jest niestety bardzo znacząca czy widoczna. To w dalszym ciągu grafika ze starszej wersji, podciągnięta jedynie do nowych urządzeń. Mi to wystarcza, bo cieszy mnie sama możliwość zagrania na Xboksie One. Całkiem bez związku przychodzi mi do głowy serial „Mindhunter”. Wyobrażacie sobie taką grę? Tematyka z „Mindhuntera”, scenariusz z „L.A.Noire” i nowoczesna technologia? Grałabym.
Drugi element, który odróżnia odświeżoną wersję to drobnostka – zmiana nazw akcji przy przesłuchiwaniu. Do tej pory mieliśmy opcje Truth, Doubt i Lie, teraz jest to Good Cop, Bad Cop, Accuse. Nie zmienia to w żaden sposób rozgrywki, może jedynie ułatwić lub utrudnić właściwą odpowiedź graczowi, w zależności od tego, które określenia bardziej do niego trafiają. To czysta semantyka i nie przywiązywałabym wielkiej uwagi do tej zmiany. Trzecia, ostatnia różnica to dodanie misji, które wcześniej były rozszerzeniem DLC. Bardzo miła niespodzianka, bo jeśli ktoś (tak jak ja) nie zaopatrzył się wcześniej w DLC, to dodatkowe misje dodają klimatu nowości. Poza wersją na Xbox One, „L.A. Noire” pojawiło się również na PS4.
Na koniec polecamy przesłuchać soundtrack z gry. Koniecznie przy szklaneczce whiskey!
L.A. Noire - ocena końcowa
-
7/10
-
9/10
-
9/10
-
8/10
L.A. Noire - Podsumowanie
„L.A. Noire” to jedna z najbardziej klimatycznych gier, jakie powstały. Dopracowana w najmniejszych szczegółach, wymyślona od początku do końca, mająca w sobie wszystko to, co definiuje dobrą grę. Jej odświeżenie było kwestią czasu – a kiedy już mamy nową wersję, nie pozostaje nic innego, tylko grać!
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Cenega