Gdy Grzesiek zobaczył u mnie na biurku Top-A-Top Family powiedział ``O, co to? Jakieś nowe chiperki?``. Pudełko w kształcie tuby rzeczywiście kojarzy się przede wszystkim z popularnymi Pringlesami, ale w środku nie znajdziemy rzecz jasna nic do jedzenia. Mimo to Top-A-Top Family także świetnie nadaje się na imprezę i potrafi przełamać lody równie dobrze, co najbardziej wyborne, paprykowe chipsy.
Pierwsza wersja Top-A-Top pojawiła się w sklepach w 2012 roku odnosząc spory sukces na targach w Essen. Później tytuł ten zniknął z rynku, by ostatecznie zostać wznowiony w ubiegłym roku przez wydawnictwo Cube: Factory of Ideas. Recenzowana przez nas edycja nosi podtytuł „Family”, co sugeruje, że jest ona kierowana bardziej do rodzin niż grona znajomych, aczkolwiek naszym zdaniem gra sprawdzi się w towarzystwie, które lubi rywalizację w humorystycznej atmosferze. Warto nadmienić, że jest to produkcja polskiej autorki Agnieszki Migdalskiej.
Top-A-Top Family – co w pudełku?
Pomarańczowa tuba skrywa w swoim wnętrzu 40 okrągłych, grubych żetonów podzielonych na trzy kolory symbolizujące niejako poziomy trudności. Ilustracje są znacznie ładniejsze niż w pierwotnej wersji gry, choć trudno się nimi szczególnie zachwycać. Większość z nich dość dobrze obrazuje zadanie, które trzeba będzie wykonać podczas zabawy. Mimo to przed każdą rozgrywką i tak musieliśmy posiłkować się instrukcją, by przypomnieć sobie dobrze zasady, zwłaszcza przy czerwonych, wymagających największej aktywności kaflach.
Poza żetonami z zadaniami w pudełku znajdziemy również 6 kafli przedstawiających graczy (miło, że w wersji dwustronnej, reprezentującej chłopca lub dziewczynkę). Choć karty te są bardzo grube, to mechanika gry dość brutalnie się z nimi obchodzi. Już po kilku rozgrywkach zauważyliśmy, że żetony graczy zaczęły się ścierać i zarysowywać. Na to niestety chyba nic już nie da się poradzić – ot podkreślamy jedynie, że z czasem te elementy nie będą estetycznie wyglądać.
W puszcze znalazło się także miejsce na niewielką linijkę, która pomaga rozstrzygnąć sporne sytuacje i liczyć punkty oraz cztery puste żetony, na których możemy wyrysować własne zasady – zdecydowanie fajny pomysł.
Top-A-Top Family – zasady gry
Jeśli za młodu lubiliście grać w karty to na pewno spotkaliście się z grą o wdzięcznej nazwie „Dupa Biskupa”. Grało się w nią talią od dziewiątek do asów, gdzie każdy nominał po wyłożeniu na stole wymagał od wszystkich graczy jak najszybszego wykonania komendy. Przy walecie się salutowało, przy damie mówiło „Bonjur madame”, a przy asie krzyczało tytuł gry. Była to niewątpliwie przezabawna i bardzo popularna gra towarzyska.
Top-A-Top Family ma bardzo zbliżone do niej zasady. Każdy żeton symbolizuje określoną akcję. Przykładowo różowy ludzik z transparentem oznacza, że musimy podnieść ręce do góry, krzyknąć Top-A-Top, a następnie umieścić swój kafel gracza na tym żetonie, pomarańczowy ludzik z tarczą to znak, że należy jak najszybciej położyć swój kafel na tym obrazku, a baletnica symbolizuje konieczność wstania, wykonania obrotu i położenia swojego żetonu na kaflu akcji.
Akcje podzielono kolorystycznie – zielone to zadania najłatwiejsze, od których warto rozpocząć grę. Żółte to akcje wymagające zręczności np. podrzucania kafla, zdmuchiwania, kręcenia itp. Czerwone z kolei to czynności wymagające od gracza ruchu (przysiady, podskoki itp.). Grę rozpoczynamy od ułożenia w stos wszystkich lub wybranych przez nas żetonów obrazkami do dołu. Następnie jeden z graczy musi odkryć żeton z wierzchu i położyć go na środku stołu. Wówczas na sygnał „Start” wszyscy starają się jak najszybciej wykonać zadanie. Pierwsza osoba lub ta, która jako jedyna się nie pomyli zgarnia ze stołu kafelek i odkłada na swój stosik. Wygrywa ten z graczy, który uzbiera ich najwięcej.
Top-A-Top Family – wrażenia z gry
Jak widzicie wyjątkowo tę grę zabraliśmy ze sobą do parku, by pokazać Wam, że można w nią grać praktycznie wszędzie. Jest kompaktowa, nie wymaga wiele miejsca, a granie w towarzystwie nieobeznanym z zasadami nie powinno stanowić problemu, gdyż przed rozpoczęciem akcji zawsze można przypomnieć całej grupie, co należy zrobić.
Bardzo spodobał nam się fakt, że mogliśmy samodzielnie decydować o tym, jakie konkurencje znajdą się w stosie. Dzięki temu grając z bratem, który jest osobą niepełnosprawną i zawsze ma problemy z grami wymagającymi zręczności, mogliśmy po prostu usunąć kafle, które sprawiały mu problem, by wyrównać poziom trudności. Niewiele gier zręcznościowych da się tak personalizować. Najbardziej podobały nam się zadania z żółtej kategorii – zdmuchiwanie żetonów czy kręcenie nimi bączków wywoływało sporo radości. Sporym wyzwaniem okazał się kafelek z dyscypliną „Gra w kolory” wymagający chwycenia czegoś w tym samym kolorze, co kafel gracza odkrywającego to zadanie.
Dyscypliny są pomysłowe, przyjemne w wykonywaniu, a dodatkowe 4 kafle pozwalają na dodanie własnych zadań. Puszka pomieściłaby co prawda znacznie więcej żetonów, ale to pewnie poskutkowałoby wyższą ceną. A tak mamy bardzo fajną grę imprezową z tego samego segmentu cenowego co Dobble czy Polska Luxtorpeda (poniżej 40 zł z wysyłką – sprawdź aktualne ceny w najtańszych sklepach internetowych).
Top-A-Top Ocena końcowa
-
6/10
-
9/10
-
9/10
-
8/10
-
9/10
Top-A-Top Podsumowanie
Mechanika jest prosta, ale zarazem na tyle różnorodna, by doskonale bawić przy każdej kolejnej sesji. Pozycja ujmuje atmosferą rywalizacji i możliwością personalizowania zasad. Nawet jeśli stylistyka na pierwszy rzut oka odrzuca, to w trakcie gry zupełnie nie zwraca się już na to uwagi. Jeśli lubicie gry zręcznościowe, wymagające refleksu, a także sprawności manualnych – zdecydowanie rekomendujemy Top-A-Top Family. Cenowo – bomba, właśnie tyle powinny kosztować gry imprezowe.
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Cube Factory of Ideas