Czy wiecie, gdzie urodził się Freddy Mercury? Albo jak długi jest największy most na świecie? W grze „Terra” wcale nie musicie być orłami z geografii, by świetnie się bawić. Wystarczy, że będziecie dobrze szacować!
Jedną z najstarszych gier planszowych w mojej kolekcji jest „Fauna” autorstwa Friedemanna Friese. To gra wiedzowa, która weryfikuje wszystko co wiemy o zwierzątkach z całego świata. W 2014 roku ten sam projektant stworzył „Terrę”. To gra oparta o identyczną mechanikę, ale skupiona już na bardziej powszechnej wiedzy, zahaczającej i o historię i o geografię, a nawet o architekturę. W tym momencie na rynku zadebiutował już kolejny dodruk tej familijnej pozycji i dzięki wydawnictwu Egmont mieliśmy okazję ją również przetestować.
Terra – na czym polega gra?
Każdy z graczy otrzymuje własną pulę 5 znaczników. W pudełeczku układacie karty o wybranym przez Was poziomie trudności (są aż cztery). W każdej turze jeden z graczy czyta pytanie z wierzchniej karty bez wyciągania jej z pudełka (w jej dolnej połowie kryją się odpowiedzi). Pytania zawsze dotyczą trzech rzeczy: obszaru, na którym dane zagadnienie/miejsce występuje oraz dodatkowych wartości (np. długości, czasu powstania, głębokości, wysokości itd.). Gracz odczytujący pytanie pierwszy zaznacza dowolną z owych wartości na wskazanej skali lub obszaru na mapie. Po nim znacznik stawia kolejna osoba itd. do momentu, aż wszyscy spasują.
Na każdym polu zawsze może stać tylko jeden znacznik. Gdy skończycie obstawianie przechodzicie do punktowania. Sprawdzacie odpowiedzi na karcie, a następnie przyznajecie po 7 punktów za idealne trafienie lub 3 punkty za trafienie bliskie (znacznik leży na polu sąsiadującym z tym uznanym za prawidłowe). A co, gdy spudłujecie? Tracicie znacznik! Ale spokojna głowa, co turę zawsze jeden ze znaczników wraca Wam do puli. Gra kończy się po upływie określonej liczby pytań. Wygrywa gracz z największą liczbą punktów.
Terra – co jest tu najfajniejsze?
Od razu zwróciliśmy uwagę na genialną różnorodność pytań. Mamy ich tu aż 150 i dotyczą najprzeróżniejszych tematów! Spodziewaliśmy się głównie zadań dotyczących krajobrazów naturalnych czy też znanych zabytków, tymczasem bardzo dużo kart dotyczy ciekawostek z zupełnie innych obszarów wiedzy. Na przykład, czy wiecie, gdzie kręcono sceny do „Gry o Tron” lub gdzie mieszka najwięcej wegetarian? Ba, zauważcie, że zawsze karta dotyka trzech rzeczy. I tak jeśli pytają nas o Wakandę (ojczyznę Czarnej Pantery), to poza wskazaniem obszaru musimy też oszacować kiedy pojawiła się o niej pierwsza wzmianka oraz liczbę języków urzędowych według komiksów :D. Albo inny przykład – pewnie część z Was wie, gdzie znajduje się Fort Knox, ale czy wiecie kiedy został zbudowany i jaka jest wartość rezerwy złota?
I to jest w grze „Terra” przefajowe! Każda karta rozbudza naszą ciekawość. Czasami nawet zagadnienia z kart teoretycznie najłatwiejszych sprawiają, że każdy szeroko otwiera oczy ze zdumienia. Nas na przykład załatwiło pytanie o największy fiord. Byliśmy przekonani, że ten znajduje się w Norwegii, tymczasem okazało się, że na Grenlandii, której zupełnie nikt nie brał pod uwagę. Nawet jeżeli „Terra” testuje tematy względnie oklepane w stylu najgłębszego jeziora na świecie czy Koloseum to i tak pytania nie są już tendencyjne. Dzięki temu, że jedna ze skal dotyczy wartości liczbowych raz będziemy odgadywać temperaturę, raz prędkość, a innym razem godziny, czy powierzchnię. To największa przewaga „Terry” nad „Fauną”, gdzie bez względu na kartę zawsze odpowiadaliśmy na ten sam zestaw pytań o zwierzę (wagę, wzrost, długość ogona). Warto jeszcze dodać, że na kartach znajduje się też szersze wytłumaczenie odpowiedzi, co pozwala lepiej poznać dane zagadnienie. Aspekt edukacyjny jest zatem realizowany wzorowo!
Kolejną rzeczą, która powinna zachęcić Was do „Terry” jest sama mechanika. Choć jest to gra stricte wiedzowa, to wcale nie trzeba być specem z danej dziedziny. Zauważcie, że za wyjątkiem obszaru, obstawiamy wartości szacunkowe, czyli przedziały np. między 50-100 metrów. Tym samym nie musimy być bardzo dokładni. Wystarczy, że będziemy mieli jako takie pojęcie – lub czysty fart. A jeśli nie? Cóż, możemy sugerować się tym, co wskazują pozostali gracze. Dodatkowo na niektórych kartach znajduje się system podpowiedzi w postaci róży wiatrów – pokazuje ona, na którym z czterech fragmentów mapy znajduje się najwięcej obszarów prawidłowych.
Terra – co jeszcze warto wiedzieć?
„Terra” bardzo dobrze się skaluje. Możemy zagrać w nią w parze, albo nawet w sześć osób i jedyna różnica w rozgrywce dotyczy tego, że w większym gronie inni gracze mogą nam utrudniać nieco zadanie, gdyż zajmują „upatrzone” przez nas pola. Z drugiej jednak strony ich obecność stanowi także fajną podpowiedź – np. jeśli wiemy, że ktoś jest świetnym historykiem możemy podążać za jego sugestią.
Ze względu na swoją szeroką tematykę „Terra” o wiele lepiej sprawdzi się jako gra imprezowa, zwłaszcza, że tak jak wspominałam są tu i pytania z popkultury. Mechanika przypomina nieco hazard – jeśli nie jesteśmy czegoś w 100% pewni, tylko od nas zależy, czy zaryzykujemy utratę znacznika, czy spasujemy i poczekamy na lepsze pytanie. My znajdujemy w niej wystarczająco dużo emocji, by bawić się ekstra niezależnie od wieku. W momencie gdy piszę te słowa, właśnie trwa rozgrywka między moimi rodzicami, a mamą Grześka i co chwila dobiegają do mnie ich okrzyki zdziwienia, wszystkie „oł jesy” i jęki zawodu. Nikt nie będzie w stanie zarzucić tej grze braku interakcji :-).
I tak już trochę poza nawiasem – ogromną przyjemność sprawiały nam tu pytania dotyczące miejsc, w których mieliśmy okazję być osobiście. Gdy jako jedyni z Grześkiem wiedzieliśmy, gdzie znajduje się pomnik Freddiego Merkury albo najwyższa wieża telewizyjna na świecie to od razu robiło nam się jakoś milej na sercu. „Terra” przypomina nam, że podróże kształcą!
Terra – Podsumowanie
Jeżeli szukacie gry wiedzowej, która nie tylko uczy, ale przede wszystkim bawi i szukacie uniwersalnego tematu – „Terra” będzie idealnym wyborem. My pokochaliśmy ją nawet bardziej niż „Faunę”! Choć instrukcja sugeruje konkretną liczbę rund w zależności od liczby graczy, my zawsze gramy tak długo, aż wszyscy poczują się już „wymęczeni”, czyli przynajmniej po 2 kolejkach na każdego z graczy. Widzę tu także potencjał na grę w naprawdę dużym składzie np. mistrzostwach w klasie po odpowiednich modyfikacjach (np. rezygnując ze znaczników obstawiania i pozwalając zapisywać odpowiedzi na kartkach).
Wykonanie nie budzi żadnych zastrzeżeń, a regrywalność jest ogromna, bo te 150 pytań to jest dobre kilkadziesiąt partii! W stosunku do wcześniejszych wydań, bardziej podkolorowano tu mapę i dodano zdjęcia znanych miejsc – na pewno prezentuje się teraz lepiej, więc jeżeli będziecie mieli do wyboru obydwie wersje to polecamy właśnie tę nowszą.
Terra - ocena końcowa
-
8/10
-
9/10
-
8/10
-
8/10
-
9/10
Terra - Podsumowanie
Fantastyczna gra wiedzowa, która pozwala zabłysnąć nawet osobom nie będącym orłami z geografii czy historii. Świetna mechanika, duża interakcja i masa ciekawostek.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- interesujesz się światem i lubisz ciekawostki
- szukasz fajnej i regrywalnej gry wiedzowej/ quizowej
- lubisz element ryzyka
Gra może Ci się nie podobać jeżeli:
- gry wiedzowe Cię męczą
- zależy Ci na negatywnej interakcji
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Egmont