Kochacie gry dedukcyjne? To będziecie OCZAROWANI nową serią gier FoxGames. ``Similo`` to trzy oddzielne talie, które stanowią samodzielne gry, ale możemy też w jednej rozgrywce połączyć dwa zestawy. Na polskim rynku właśnie debiutują następujące wersje: ``Similo: Mity``, ``Similo: Baśnie`` i ``Similo: Historia``.
Gdy FoxGames zapowiedziało w grudniu „Similo” sądziłam, że będzie to typowa karcianka dla dzieci. Typowa, czyli taka, w którą dorosły owszem, zagra, ale tylko po to by zrobić przyjemność swojej latorośli, a nie po to, by samemu czerpać z niej przyjemność. O, jakże mocno się pomyliłam! To jest naprawdę świetna gra, która się sprawdzi bez względu na wiek. Dorośli mogą tu grać sami ze sobą albo z dziećmi, dzieci z dziadkami, nauczyciele w szkołach z uczniami itd. Osobiście ten tytuł przypomina mi… „Zgadnij kto to?”, ale jest od niego znacznie ciekawszy i przede wszystkim nie ogranicza liczby graczy. Możemy grać w dwójkę, ale też i w większym składzie osób. Super!
Similo – co w pudełku?

Przykładowe karty z każdej z talii
Zacznijmy w ogóle od samej konstrukcji pudełka, bo jest ono niespotykane. To taka plastikowa kasetka, o niewiele większym rozmiarze niż zwykła talia kart. Każda talia ma swój własny kolor pudełka oraz inne rewersy, dlatego nawet jeżeli je przypadkowo pomieszamy, to łatwo je od siebie odseparować. Bardzo wygodne i estetyczne rozwiązanie. Niestety plastik ma też to do siebie, że bardzo szybko się rysuje i może pękać, zatem na dwoje babka wróżyła.

Nawet bez czytania podpisów od razu wiadomo, o kogo chodzi
Nie będę ukrywać, że „Similo” kupiło mnie nie tylko mechaniką, ale też i prześlicznymi ilustracjami francuskiego artysty Xaviera Gueniffreya Dunina, którego powinniście doskonale kojarzyć z takich gier jak „Tokaido”, „Pory roku” czy „Wielka Księga Szaleństwa”. Stylistyka jest malarska, baśniowo-realistyczna, uwypuklająca cechy danej postaci. Źli tacy jak Kapitan Hak, Stara Wiedźma czy Meduza ukazani są na ciemnych, fioletowo-brunatnych tłach. Dziewczynki w postaci Czerwonego Kapturka czy Alicji mają duże oczy, a na tłach bohaterów historycznych znajdziemy akcenty związane z ich życiem – np. rysunki ewolucji człowieka na karcie Darwina, czy morską falę na karcie Hokusaia.

Każda karta ma krótki opis postaci
Ucieszył mnie też fakt, że postacie wypełniają całą kartę, więc wizualnie prezentują się rewelacyjnie, ale pomyślano również o aspekcie edukacyjnym. Każda karta, bez względu na to czy dotyczy postaci fikcyjnej czy rzeczywistej ma z boku krótką notkę biograficzną. Dzięki niej dzieci mogą się dowiedzieć kim byli greccy bogowie i herosi, z czego słynął Montezuma lub w jakiej bajce występował Ogniożerca (ha! Tego nawet ja nie wiedziałam!).
Similo – zasady gry
Osoba, która zostanie w tej rundzie narratorem przetasowuje wszystkie karty i losowo wybiera jedną z kart. To właśnie tajna postać, której tożsamość będą musieli odgadnąć pozostali gracze. Narrator dobiera kolejne 11 kart i przetasowuje je wraz z kartą tajnej postaci. Następnie rozkłada wszystkie 12 kart postaciami ku górze i dobiera na rękę 5 kart z talii. Gra trwa 5 rund.

Tajna karta ma coś wspólnego z Kapelusznikiem i nic z Królową Kier
W każdej rundzie narrator zagrywa jedną kartę z ręki jako wskazówkę dla pozostałych graczy. Jeżeli położy kartę pionowo oznacza to, że zagrana karta ma wspólne cechy z tajną postacią. Takimi cechami może być wygląd, płeć, kolorystyka karty czy też jej charakter. Narrator oczywiście nie mówi tego na głos – to gracze wspólnie muszą się domyślić, o jaką cechę chodzi. Jeżeli położy kartę poziomo oznacza to, że zagrana karta nie ma wspólnych cech z kartą postaci.

W finale został Kapitan Hak i Zła Królowa – po umieszczonych obok pięciu wskazówkach, która karta jest według Was tajną postacią?
Po zagraniu karty narrator dobiera na rękę nową kartę, tak by zawsze mieć pięć. Pozostali gracze mogą przedyskutować otrzymaną wskazówkę, a następnie wspólnie usuwają kartę, która ich zdaniem nie jest tajną postacią. Jeżeli zrobili to prawidłowo, wszyscy przechodzą do następnej rundy. W kolejnych rundach gracze muszą usunąć o jedną kartę więcej niż w rundzie poprzedniej. W ostatniej, piątej rundzie na stole pozostaną tylko 2 karty. Jeżeli po usunięciu karty na stole zostanie jedynie karta tajnej postaci oznacza to, że wygraliście grę. Jeżeli w jakimkolwiek momencie gry usuniecie kartę tajnej postaci, automatycznie przegrywacie.

Zabawa z dwoma taliami
Rozgrywka z innymi taliami polega na tym, że jednym zestawem zadajemy podpowiedzi, a innego używamy jako postaci do zgadywania. Tak naprawdę jednak nic nie stoi na przeszkodzie by wymieszać ze sobą wszystkie talie i grać według opisanych wyżej zasad.
Similo – wrażenia z gry

Prościzna? Wcale nie!
Wiecie, jak będzie wyglądać Wasza pierwsza partia w „Similo”? Podejdziecie do niej hardo i butnie, może nawet w sposób lekceważący. Na zasadzie „no dobra, dawajcie to na stół, wygramy szybciutko i zagramy w coś poważniejszego”. I nagle, po kilku rundach zaczniecie się pocić, bo podpowiedzi Waszego narratora będą wskazywały na wiele, wiele opcji. Czy chodzi mu teraz o płeć? Albo o kolor włosów? Co Piotruś Pan ma do diabła wspólnego z Kopciuszkiem? Ej patrzcie, Kot w butach ma podobny kaftanik co Ogniożerca!
Bang! Źle. Przegrywacie. No to jeszcze raz, łyk herbaty/kawy/czegoś mocniejszego, podkręcenie wąsa, poprawienie okularów na oczach i jedziemy z koksem. No mama, co Ty robisz… Jak Hermes do Meduzy podobny??? Że niby te piegi-plamki? Hmm no fakt. Jakoś nie zauważyłam…

W talii baśni znajdziemy kilka postaci z tych samych opowieści
Bang! Odpadacie znów przed 5 rundą. Osz kurde no. Co jest grane, przecież to gra dla dzieci! Na 6 partii, które rozegraliśmy jednym ciągiem za pierwszym razem wygraliśmy raz, dosłownie RAZ. I wiecie co? To jest naprawdę fajne. W „Similo” każda porażka nakręca Cię jeszcze bardziej. Emocje przy typowaniu kart są ogromne, bo nie łatwo dojść do wspólnego consensusu. Trzeba mocno się wczuć w umysł narratora, a i tak nie zawsze dostrzeże się rzeczy, które zwrócą jego uwagę. Ktoś uzna, że wspólną cechą jest kolor tła, ktoś inny, że kształt ozdoby, kolor oczu, ktoś podejdzie do sprawy od strony charakterologicznej itd.

Hmm, która z tych kart najbardziej pomoże drużynie?
Sporo też zależy od kart, jakie wejdą na rękę narratorowi i tego, co znajduje się na stole. Zabawa jest jednak przednia zarówno po stronie graczy próbujących odgadnąć postać (burzliwe dyskusje!) jak i narratora, który musi zachować ogromną powagę i nie zdradzić się żadną emocją na dźwięk często całkowicie błędnych wniosków swoich słuchaczy.
„Similo” świetnie wygląda na stole – już samo patrzenie na te piękne karty jakoś relaksuje człowieka. Nie umiem nawet wybrać swojej ulubionej talii, bo wszystkie mi się podobają. Najmłodszym z pewnością podejdą najbardziej baśnie, ale zapewniam, że w każdy zestaw gra się równie dobrze. Jeżeli chcemy, by dzieci wyniosły z gry ciut więcej to warto zaopatrzyć się w talię Mitów czy Historię – to zawsze okazja do opowiedzenia legendy czy wydarzenia związanego z daną personą.

Rewersy kart są kolorowe – łatwo je rozdzielić i uporządkować
Nie spodziewałam się, że tak malutka gra, adresowana w domyśle do najmłodszych, sprawdzi się również w gronie dorosłych. Rozegraliśmy już w nią naprawdę sporo partii i nie możemy się nasycić. Cena jest także bardzo przystępna! W sieci znajdziemy już ją nawet poniżej 30 zł.
Similo - Ocena końcowa
-
9/10
-
10/10
-
8/10
-
8/10
-
10/10
Similo - Podsumowanie
„Similo” to niepozorna gra karciana, która zrobi furorę na Waszym stole o ile lubicie gry dedukcyjne, macie ochotę na kooperację i cenicie piękne ilustracje. Tytuł dla małych i dużych graczy do grania w domu, szkole, na kocu w parku i w środkach lokomocji ze stoliczkami zdolnymi pomieścić ok. 12 kart.
Gra powinna Ci się podobać jeżeli:
- szukasz gry dla dzieci z elementem edukacji
- szukasz uniwersalnej gry dedukcyjnej o krótkim czasie rozgrywki (10 minut!)
- zależy Ci na wysokiej regrywalności
- lubisz współpracować
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- wolisz ścisłą rywalizację niż kooperację (sprawdź -> „Sherlock”)
- nie lubisz gier, w których jeden z graczy nie może się odzywać
- nigdy nie wiesz co inni mają na myśli
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu FoxGames