Oto najbardziej hardkorowa gra Naszej Księgarni, z jaką mieliśmy do czynienia. Niech te sielskie grafiki i pozornie proste zasady Was nie zwiodą - to pozycja z gatunku ``tych do móżdżenia``, w której rywalizacja jest ostra i zaciekła, a wykręcenie wysokiego wyniku graniczy z cudem.
Gdy tylko przeczytałam zasady „Rolników” byłam przekonana, że to będzie kolejna po „Niezłych ziółkach” lekka, wręcz relaksująca gra z roślinnym motywem, w której zbieramy zestawy kart. Tymczasem, pomimo swojej formy, okazało się, że to znacznie cięższy, trudniejszy tytuł, który z relaksem nie ma nic wspólnego, za to z satysfakcją z dobrze rozegranej partii i wystawienia przeciwników do wiatru – jak najbardziej.
Rolnicy – co w pudełku?

Aż chce się pojechać na wieś!
Pola to nieodłączny element naszego krajobrazu, a te stworzone przez Tomka Larka są jak zwykle zachwycające. W grze mamy pięć rodzajów upraw: dynie, zboża, lawendę, ziemniaki i słoneczniki – wszystkie obserwujemy z lotu ptaka. Karty są nietypowe, bo wąskie i podzielone na dwie części, przez co kojarzą się z klockami domina. Poza kombinacjami dwóch pól, znajdziemy też karty z daną uprawą i spichlerzem. Spichlerze to takie jokery, które zastępują dowolny zbiór roślin.
Poza 90 kartami upraw, znajdziemy tu jeszcze 25 kart zbiorów (po 5 dla każdej uprawy), które symbolizują wymagania potrzebne do zdobycia określonej nagrody, czyli liczby punktów. W zestawie mamy jeszcze kartę rozpoczynającego, przedstawiającą rolnika z okładki oraz kartę punktacji.

Karty upraw
Bez wątpienia oprawa wizualna jest mocnym atutem tego tytułu. Malownicze scenerie pięknie się ze sobą łączą, a jakość wykonania nie pozostawia niczego do życzenia. Łatwo jest także odseparować karty dla mniejszej liczby osób dzięki wizerunkom kruków umieszczonych na rewersie.
Rolnicy – zasady gry

Przygotowanie do gry dla 3 osób
Podobnie jak w „Niezłych Ziółkach” tak i w „Rolnikach” będziemy wykładać karty w dwóch obszarach – na środku stołu leży tzw. spółdzielnia, czyli część wspólna, do której każdy może dołożyć kartę. Przed sobą zaś każdy z graczy będzie też tworzył własne gospodarstwo. Różnica między nimi polega głównie na tym, że o ile spółdzielnia ma nieograniczoną przestrzeń i może dowolnie się rozrastać w trakcie zabawy (pamiętając jednak o tym, by karta zawsze przykrywała jedno istniejące już pole), tak gospodarstwo składa się zawsze z przestrzeni 3 x 3 uprawy. Dokładając do gospodarstwa kolejne karty będziemy musieli często nakładać je na już położone.

W naszym gospodarstwie karta może przykrywać jedno lub dwa pola – te pod spodem są wówczas nieważne
W swoim ruchu gracz wybiera dwie z kart trzymanych na ręce (na starcie ma ich 4) i dokłada je pojedynczo do spółdzielni i do gospodarstwa. Po tym ruchu dobiera ze stosu dwie kolejne karty. Uprawy mogą zakrywać inne uprawy, ale nigdy nie mogą zakryć spichlerza. Nie wolno też budować dwóch spichlerzy obok siebie. Po dobraniu kart gracz może przeprowadzić zbiory. Jest to akcja opcjonalna, ponieważ zbiory każdej uprawy można przeprowadzić tylko raz na całą grę.

W tym przypadku opłaca się zrobić zbiór dyni – otrzyma się za niego 10 pkt (6 za spółdzielnię ze spichlerzem + 4 za gospodarstwo)
Zbiór obejmuje tylko jeden rodzaj uprawy – którąś z tych, które gracz w swoim ruchu dołożył do spółdzielni. Zbiór podlicza się sumując największe pole wybranej uprawy w spółdzielni, które stykać się będzie ze sobą bokami (lub ze spichlerzem), oraz największe pole z własnego gospodarstwa. W zależności od wyniku gracz otrzymuje wybraną kartę zbioru. Na dole kart określany jest minimalny wynik, jaki należy osiągnąć za zbiór, a do góry jego wartość punktową.

Zbiór o wartości 10 da nam na koniec 4 punkty
Gra kończy się wtedy, gdy wyczerpie się stos kart upraw lub kiedy jeden z graczy zbierze 5 różnych upraw. W finale podlicza się punkty z kart zbiorów oraz bonus za ilość różnych zebranych upraw (3 karty – 5 pkt, 4 karty – 10 punktów, 5 kart – 15 punktów). Wygrywa gracz, który w sumie zdobędzie najwięcej punktów.
Rolnicy – wrażenia z gry

Podstawowa trudność polega na określeniu, kiedy warto zrobić zbiór
Jeffrey D. Allers stworzył rodzaj gry, który przynajmniej nam rzadko się trafia. To pozycja, którą da się wytłumaczyć szybciutko każdemu, ale która niesamowicie wkurza i frustruje swoją losowością oraz poczynaniami współgraczy. „Rolnicy” nie są grą, w której można popijać sobie spokojnie herbatkę, rozmawiać. My zawsze czujemy się przy niej zmęczeni, jakbyśmy pokonali maraton. Oczywiście, w dobrym tego słowa znaczeniu. To gra dla osób, które lubią układanki i do tego czerpią frajdę z ryzyka.
Ryzyko zaś polega głównie na kwestii wybrania dobrego momentu na przeprowadzenie zbioru. Nasze gospodarstwa są jawne – każdy gracz widzi, co w danej chwili kolekcjonujemy i nie omieszka nam w tym przeszkadzać, zakrywając w spółdzielni „naszą” uprawę, bądź rozdzielając ją w taki sposób, że zbiór staje się nieopłacalny. Czasem zdarzy się, że dwóch graczy będzie polowało w jednej chwili na ten sam rodzaj uprawy – to już w ogóle stresująca sytuacja! Nie wiadomo bowiem, czy lepiej przeprowadzić mniejszy zbiór i dostać gwarantowaną ilość punktów, czy połakomić się na większy ryzykując, że ktoś w kolejce nam popsuje plany.

Piękna i dająca w kość gra ;-)
Nierzadko bywa tak, że zbieramy za późno. Ponieważ mamy obowiązek dobierania i dokładania kart co turę, a nie zawsze dociągnie się taki rodzaj uprawy, jaki jest nam potrzebny, sami sobie też psujemy szyki. Kart jest przecież również ograniczona ilość i możemy zwyczajnie nie zdążyć uzbierać tylu pól, ile wymaga karta zbioru. Zauważcie też, że te najbardziej wartościowe karty, które przynoszą nam na koniec 10 punktów są bardzo trudne do zdobycia, bo wymagają aż 15 pól! Nam się ani razu nie udało zebrać tak dużego zbioru.
Oczywiście trudność jest tym większa, im w większym gramy składzie. O ile przy dwóch osobach, można jeszcze powiedzieć, że nie ma aż takiego ciśnienia, to przy czterech osobach, gdy sytuacja w spółdzielni w trakcie tury zmienia się diametralnie, musimy głównie liczyć na farta. Ta dość spora losowość może wielu graczy odrzucić, ale naszym zdaniem to w dalszym ciągu jest gra strategiczna, która w ciekawy sposób podchodzi do tematu zbierania zestawów.
Rolnicy - Ocena końcowa
-
9/10
-
8/10
-
8/10
-
7/10
-
9/10
Rolnicy - Podsumowanie
Daje w kość i przewraca widłami na drugą stronę, ale jednocześnie satysfakcjonuje. Dobra gra o zbieraniu zestawów kart, której rozgrywka nie zajmuje dużo czasu. Lżejsza w wersji dla dwojga, super trudna w gronie czteroosobowym.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz motywy rolnicze
- lubisz gry o zbieraniu zestawów
- nie przeszkadza Ci losowość
- lubisz gry, w których trzeba podejmować ryzyko
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- wolisz strategie, w których losowość nie gra pierwszych skrzypiec
- szukasz złożonej gry o tematyce rolniczej
Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia