Pizza i planszówki – dwie rzeczy, na literę „P”, które często występują razem na jednym stole. „Pizzeria” Naszej Księgarni to imprezowo-familijna gra o dzieleniu i zbieraniu kawałków pizzy, która nie tylko pobudzi Wasze ślinianki, ale zapewni dużo frajdy.
Macie swój ulubiony rodzaj pizzy? Ja uwielbiam kurkową i góralską z żurawiną, ale często zamawiamy też dziwniejsze smaki jak np. z Nutellą i bananami. Po wielu latach Grzesiek przekonał mnie też do hawajskiej (tak, wiem – profanacja :D) i choć staramy się nie przesadzać z fast foodami, to pizza gości u nas parę razy w miesiącu. Gdy tylko zobaczyłam okładkę „Pizzeri” od Naszej Księgarni, wiedziałam, że to będzie sztos – tak samo jak w przypadku „Niezłego Ciacha”. Znów gra o jedzeniu, która jest na tyle uniwersalna, że sprawdzi się w każdym gronie i sytuacji.
Pizzeria – na czym polega gra?
Celem gry jest uzbieranie jak największej liczby punktów za pozyskane kawałki pizzy. Na początku wszystkie kawałki dopasowane pod daną liczbę graczy tasujemy i losowo rozdzielamy na równe stosy, po 11 kafli. W każdej rundzie jeden z graczy odkrywa po kolei kafelki i układa z nich pizzę. Teraz jego zadaniem jest podzielenie jej na tyle części, ilu jest graczy. Nie muszą one jednak być równe! Gracz nie może jednak zmieniać ich kolejności czy przekładać.
Gracz może ponadto wyłożyć czarny żeton z ofertą specjalną na jednym z owych kawałków, lub wyodrębnić go jako jedną z części pizzy (czyli bez kawałka). Teraz począwszy od gracza siedzącego z lewej strony rozpoczynającego każdy wybiera jedną z części. Od razu po wybraniu gracz musi zadecydować, co zrobi z zabranymi kawałkami pizzy.
Każdy kawałek z listkami bazylii można od razu zjeść, czyli położyć go przed sobą obrazkiem do dołu. Na koniec gry za zjedzone kawałki dostaje się tyle punktów, ile mają one listków.
Każdy z kawałków można też odłożyć na później – wówczas odkłada się go jawnie przed sobą, dzieląc zawsze na dane rodzaje, tak by od razu było widać, ile kawałków danego rodzaju każdy posiada. Na koniec gry otrzyma się tyle punktów, ile widać na odłożonym rodzaju pizzy, o ile będzie się miało najwięcej fragmentów tego typu wśród wszystkich graczy. W przypadku remisu także otrzymuje się punkty. W pozostałych przypadkach punktów się nie otrzymuje.
Gra trwa tyle rund, aż zejdą wszystkie kafelki – oczywiście, co rundę inna osoba jest graczem rozpoczynającym. Pozyskane w trakcie gry czarne żetony ofert można wykorzystać w danym momencie. Niektóre pozwalają dokonać pewnych czynności np. zjeść 2 kawałki odłożone na później, albo wybrać porcję jako pierwszy, a niektóre dają więcej punktów.
Pizzeria – co jest tu najlepsze?
Jeżeli macie w domu dzieci to na pewno kojarzycie ilustracje Macieja Szymonowicza – zdobią one wiele książeczek i niekiedy też i gier planszowych (np. „Kopciuszka”). W „Pizzerii” może i nie widać tego charakterystycznego sznytu artysty, ale jedno trzeba powiedzieć – kafelki wyglądają tak smakowicie, że naprawdę nie radzę zasiadać do rozgrywki z pustym brzuchem. Wręcz szkoda, że w rzeczywistości pizze nie są takie piękne :-). Wykonanie, jak widzicie po zdjęciach, jest rewelacyjne. Nawet ten nożyk do pizzy – żeton pierwszego gracza – został tu fajnie dobrany.
Pod względem mechaniki powiem szczerze – ja jestem nią oczarowana. W grze występuje 69 kawałków pizzy w 10 rodzajach. Im kawałków jest więcej, tym dany rodzaj jest wyżej punktowany np. Margherita może dać 11 punktów, ale ciężko będzie w niej uzyskać przewagę bo kawałków w grze też jest 11. No i każdy jej kawałek to 3 listki, więc gracze się często na nią rzucają ;-). Ponieważ raz odłożonej pizzy nie można potem zjeść, by wyciągnąć punkty za listki, to w każdym ruchu musimy bacznie obserwować co zbierają rywale, by określić swoje szanse.
Zawsze jest jednak pewna niewiadoma – w grze nie biorą udziału 3 losowe kawałki, których nikt nie zna. Są tu też kawałki „połówek”, które zaliczają się do 2 typów pizzy. Adrenalina podnosi się stopniowo. Wysoko punktowane pizze kuszą, ale rozsądek podpowiada, by nie stawiać wszystkiego na jedną kartę i pamiętać o jedzeniu. Do tego mechanika rozdzielania pizzy też jest genialna. Bycie pierwszym graczem wcale nie jest tu najlepsze, bo choć to on dzieli pizzę, to przecież zabiera ten kawałek, którego nikt inny nie wziął. Musi zatem z sensem rozplanować cały podział, odpowiednio zablefować. Znacznie lepiej ma gracz siedzący na lewo od rozpoczynającego, bo to on jako pierwszy w rundzie wybiera.
Ponieważ co kolejkę ta kolejność się zmienia, nie ma tu żadnej niesprawiedliwości czy zaburzonego balansu. Nawet grając w mniej osób niż ta maksymalna szóstka nie czuje się, by czegoś tu brakowało. Ot, gra się krócej lub dłużej.
Emocji nadają też kafelki ofert, które czasami pozwalają nagiąć główne zasady. Jeżeli jednak gracie z ośmiolatkami, czy w ogóle zasiadacie do gry po raz pierwszy, możecie grać bez nich, w tzw. trybie podstawowym. Zabawa jest wtedy mniej strategiczna, ale dalej przyjemna.
Pizzeria – co warto jeszcze wiedzieć przed zakupem?
W „Pizzerię” możecie również zagrać solo. Ten wariant nie został co prawda opisany w instrukcji, nad czym ubolewam, ale można go pobrać ze strony wydawnictwa. W tym trybie walczymy z Jeffem, autorem gry, którego działania są ściśle określone, przez co losowość jest ograniczona tu do minimum, a cała rozgrywka opiera ma bardziej taktyczny charakter. Zdecydowanie polecam zmierzyć się z Jeffem :-).
Interakcja w „Pizzerii” jest całkiem spora – nie mamy co prawda większego wpływu na to, co zabiorą gracze, ale cały czas czujemy ich obecność, rywalizujemy, a nawet podpuszczamy. Kiedy widzimy, że ktoś tak jak i my zbiera pizzę z salami, możemy sobie ten rodzaj odpuścić, albo wręcz przeciwnie – starać się i tak osiągnąć przewagę, choć to zazwyczaj kwestia zwykłego farta. Nie ma tu natomiast negatywnej interakcji – nikt nam nic nie ukradnie, co najwyżej zdobędzie ofertę, dzięki której wygra remisy. I to też jest dobre i pasuje do konwencji gry familijnej.
Pizzeria – Podsumowanie
Po „Niezłym Ciachu” nie sądziłam, że szybko zagram w równie udaną i wciągającą grę o jedzeniu, ale „Pizzeria” zdecydowanie też zasługuje na oklaski. To przyjemna, świetnie ilustrowana, emocjonująca gra z mechaniką zbierania zestawów, która dzięki uniwersalnemu tematowi (no bo kto nie lubi pizzy?) sprawdzi się zarówno na imprezie (wtedy grajcie koniecznie z żetonami ofert!) jak i w domowym zaciszu. Dodatkowo dzieciakom na pewno pomoże w nauce ułamków :-)
Całkiem szybkie tempo, dobre połączenie taktyki z losowością i przyzwoity poziom interakcji. To jedna z naszych ulubionych gier Naszej Księgarni i polecam zdecydowanie spróbować ją wszystkim.
Pizzeria - Ocena końcowa
-
9/10
-
9/10
-
8/10
-
9/10
-
10/10
Pizzeria
Pobudza ślinianki, ale nie tuczy. Podnosi ciśnienie, ale nie wywołuje frustracji. Perfekcyjna gra familijna z imprezowym potencjałem, którą warto mieć w swojej biblioteczce.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz pizzę (no ba!)
- lubisz mechanikę zbierania zestawów
- szukasz przyjemnej gry o uniwersalnym temacie
- zależy Ci na prostych i emocjonujących zasadach
- chcesz grać zarówno w więcej osób jak i czasem w trybie solo
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu