Podczas wykopalisk w Atenach Twoi rodzice odnajdują legendarny tron Zeusa, ale nie są w stanie udowodnić jego autentyczności. By im pomóc decydujesz się poszukać dowodu na własną rękę i… wyruszasz w podróż w przeszłość spotykając po drodze wiele postaci znanych z mitologii.
W serii „Stwórz swoją Przygodę” mieliśmy już okazję odnaleźć Yeti, odkryć tajemnicę złowrogiego domu oraz uratować Titanica. Tym razem fabuła popycha nas prosto w ramiona greckiej mitologii! I robi to w sposób niezwykle udany, jak na relatywnie niedużą objętość. Książka liczy sobie zaledwie 137 stron historii, przy czym samego tekstu jest znacznie mniej niż w klasycznej powieści. Mimo to ilość przygód, jakich się tu doświadcza jest naprawdę pokaźna i o wiele bardziej różnorodna niż w poprzednich odsłonach.
Tym, którzy po raz pierwszy spotykają się z serią „Stwórz swoją przygodę” przypominam, że to amerykańska klasyka wśród gamebooków, która w szczycie swojej popularności przypadającym na lata 80. i 90. sprzedała się w nakładzie ponad 260 milionów egzemplarzy. Każda część jest zamkniętą historią, która nie wiąże się z pozostałymi.
Tron Zeusa – bezspoilerowe wrażenia z lektury
Po streszczeniu fabularnym na tyle okładki wydawało mi się, że początek będzie delikatnie mówiąc „miałki”. Jak dzieciak ma się cofnąć do przeszłości? Na szczęście autorka Deborah Goodman poradziła z tym sobie całkiem zgrabnie. W ten motyw zamieszana jest babcia naszego bohatera, która zdradza mu pewien sekret. Będąc w odpowiednim miejscu i czasie, rzeczywiście lądujemy w starożytnej Grecji. Cel jest jasny – musimy odnaleźć Zeusa, by pomógł nam poświadczyć autentyczność swojego tronu. Bez tego uniwersytet, na którym pracują nasi rodzice cofnie im dofinansowanie na badania.
Już na wstępie czeka nas ciekawy wybór pomiędzy odwiedzeniem jednej z dwóch znanych doskonale postaci z mitów – Persefony lub Ikara. W zależności od tego, w którą stronę skierujemy swe kroki będziemy przeżywać inne przygody. Nie chcę Wam zdradzać zbyt wiele, bo część przyjemności stanowi oczywiście odkrywanie kolejnych zwrotów akcji oraz powiązanych z nimi legend. Ja byłam jednak szczerze zaskoczona, że w tak krótkim czasie udało mi się poznać naprawdę wiele bogów.
Co więcej, nasz bohater nie ukrywa, że również zna ich historie i w przypadku tych bardziej tragicznych próbuje nawet zmienić oś wydarzeń. Ale czy przeznaczenie można odmienić? Tego musicie dowiedzieć się sami… Ogromnie podobała mi się każda ze ścieżek (zwłaszcza ta z Ikarem), ale musicie wziąć pod uwagę, że akurat jestem wielką fanką mitologii Greckiej. Dla mnie mega frajdą było podróżowanie przez kultowe miejsca, takie jak Styks czy Ogród Hesperyd i dokładne sprawdzanie każdego z aż 30 zakończeń! Nawet nie zauważyłam, kiedy przeczytałam je wszystkie.
Warto dodać, że historia jest pozbawiona oczywistej brutalności więc nadaje się dla ok. 10-latków. Natomiast nawet dorośli będą się tu super bawić, jeżeli przynajmniej choć trochę fascynują się greckimi mitami. Równocześnie pamiętajcie, że to nie jest klasyczna powieść przygodowa, ale gra książkowa składająca się z krótkich, lekkich opisów i prostych dialogów.
Tron Zeusa – co warto wiedzieć przed lekturą, czyli akapit dla tych, którzy nie znają serii
Rozgrywka przebiega w następujący sposób. Czytamy stronę, a na jej końcu otrzymujemy najczęściej dwie możliwości z przyporządkowanym im numerom stron. Podejmując decyzję przechodzimy pod wybraną stronę i odczytujemy jej treść. W ten sposób podążamy w głąb historii, aż nie zobaczymy napisu „koniec”. Wtedy możemy zacząć od nowa, by odkryć pozostałe ścieżki. Nie ma tu jednego „dobrego” zakończenia. Powiedziałabym jednak, że w tej części wyjątkowo dużo jest tych pozytywnych, które przynoszą satysfakcję. Oczywiście kilka kończy się śmiercią, ale kierując się zwykłym instynktem powinniśmy bez problemu ich uniknąć.
Tak jak i w pozostałych częściach tu również nie spotkamy się z żadnymi zagadkami logicznymi. Nie musimy nic notować, rzucać kością czy prowadzić statystyk. Przejście pojedynczej ścieżki zajmuje tak naprawdę kilka, do kilkunastu minut, dzięki czemu możemy sobie taką rozgrywkę dawkować w przerwie między reklamami w telewizji czy drodze do szkoły/ pracy.
Na końcu książki możecie jeszcze wziąć udział w quizie, który sprawdzi wiedzę z opisanej historii. Na okładce znajdziecie również drzewko decyzyjne, które mniej więcej daje też pogląd na to, jak wiele jest tu wątków i rozgałęzień.
Tron Zeusa – Podsumowanie
Jeżeli za młodu oglądaliście Xenę czy przygody Herculesa, marzycie o podróży do Grecji i znacie na wylot panteon bogów Olimpu to gwarantuję, że ta lektura Wam się spodoba. Dla mnie jest to najlepsza z dotychczas wydanych części serii „Stwórz swoją przygodę”. Autorka ma dryg do tworzenia wciągających i emocjonujących krótkich historii. To baśń, której najważniejszą zaletą jest wskoczenie w buty głównego bohatera i pokierowanie jego losami.
Oczywiście niektórzy czytelnicy mogą uznać „Tron Zeusa” za naiwną, miejscami infantylną opowiastkę. Z ambitną powieścią ten rodzaj lektury nie ma nic wspólnego, dlatego jeżeli oczekujecie czegoś, co przykuje Was na długie godziny to musicie szukać dalej. Jeśli jednak macie ochotę na luźną zabawę i możliwość sprawdzania, jak potoczyłby się bieg historii, gdyby bohater wybrał inaczej to nie żałujcie tych kilkunastu złotych na książkę.
Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nowa Baśń
Gra ukazała się pod naszym patronatem medialnym. Sprawdź inne tytuły z naszym logo na okładce!