Czy wiesz kto z Twoich znajomych chciałby przenieść się na jeden dzień do czasów dinozaurów, kto powiesiłby lustro nad łóżkiem w sypialni, a kto nie miałby oporów, by nosić lateksową bieliznę? Na te i inne pytania przyjdzie Wam odpowiedzieć w nowej grze towarzyskiej ``Nigdy w życiu!`` od Naszej Księgarni.
Gry towarzyskie to świetny sposób na wkręcenie nowych osób w świat gier bez prądu. Nie wymagają one żadnej specjalistycznej wiedzy, nie przytłaczają mnogością zasad i pozwalają się lepiej poznać. „Nigdy w życiu” zadebiutuje w sklepach już 27 marca. To typowy przedstawiciel gatunku, który z racji kilku pytań delikatnie przyprószonych erotyką kierowany jest do grona dorosłych. Naszym zdaniem jednak spokojnie można grać w to także z nastolatkami (15+).
Nigdy w życiu – co w pudełku?
„Nigdy w życiu” pytaniami stoi. Na 80 dwustronnych kartach znajdziemy aż 320 pytań dotyczących teoretycznych sytuacji, wyzwań lub gustów uczestników zabawy. Poza dość tendencyjnymi, jakie widzieliśmy w innych grach towarzyskich („Czy mógłbyś ogolić się na łyso?”, „Czy chciałbyś przeprowadzić się na rok w Bieszczady?”), znajdziemy też bardziej wymyślne, nawiązujące do znanych osób lub dzieł popkultury np. („Czy chciałbyś wybrać się w egzotyczną podróż z Wojciechem Cejrowskim?”, „Czy mógłbyś przebrać się za Gandalfa i na przejściu dla pieszych powiedzieć 'You shall not pas’?”).
Nie spodziewajcie się tutaj bardzo kontrowersyjnych pytań. Nie znalazłam żadnego, na widok którego ktokolwiek mógłby poczuć się zażenowany, czy zawstydzony (no, może dać do myślenia jedynie lustro na suficie). Dlatego kategoria „18+” jest tutaj moim zdaniem dołożona nieco na wyrost, być może bardziej użyto jej w celach reklamowych. Nie ma tutaj też jakichś bardzo szalonych wyzwań. Jest za to mnóstwo „ugrzecznionych” sytuacji, sympatycznych, ale bardziej takich, z jakimi mamy do czynienia w codziennym życiu np. „Czy byłbyś w stanie nie oblizać się ani razu, jedząc pączka z lukrem?”, „Czy mógłbyś wynajmować mieszkanie z obcą osobą?” albo „Czy mógłbyś zaoferować pomoc sąsiadom w myciu okien?”.
Poza kartami mamy jeszcze ładnie wykonane elementy stanowiące zestaw gracza tzn. komplet 4 kart odpowiedzi o wartości 0-3 (0-Nigdy w życiu!, 1- Raczej nie, 2-Raczej tak, 3-Tak), kartę obstawiania wyniku i 2 znaczniki przypominające diamenciki. Ostatnią częścią gry jest sztywna, kartonowa planszetka punktacji. Tu dodam jeszcze miłą ciekawostkę, jaką znalazłam na samym pudełku. W nowych grach Naszej Księgarni (m.in. „Niezłe ciacho”, o jakim opowiemy niebawem) boki pudełka wewnętrznego pełnią rolę… osiągnięć :-) Można na nich zaznaczać wykonane wyzwania związane z grą np. zagrania w daną liczbę graczy, podarowania komuś gry, zagrania w swoje urodziny itp. To detal, ale bardzo fajny, kojarzący się z osiągnięciami/pucharkami z gier wideo.
Nigdy w życiu! – zasady gry
Każdy gracz kładzie jeden ze swoich znaczników na torze punktacji. Drugi, używany będzie do obstawiania wyników. Cała zabawa wygląda w ten sposób. Jeden z graczy pobiera jedną kartę i zadaje jedno z dwóch pytań np. „Czy chciałbyś przekłuć sobie pępek?”. Teraz każdy z graczy wybiera swoją odpowiedź, kładąc przed sobą jedną z czterech kart odpowiedzi wartością do dołu. Np. jeżeli raczej nie chcielibyśmy decydować się na takie zdobienie wybieramy kartę o wartości 1 („Raczej nie”).
Gdy wszyscy wyłożą swoje odpowiedzi, każdy gracz typuje wspólny wynik będący sumą wszystkich wyłożonych kart. Liczbę zaznacza na swojej planszetce kryształkiem i przykrywa ją dłonią. Gdy wszyscy dokonają typowania, odkrywa się karty i odsłania swój wynik. Gracze, którzy obstawili poprawny wynik zdobywają 1 punkt. Jeżeli nikt nie obstawił poprawnego wyniku, 1 punkt zdobywa osoba lub osoby, które obstawiły najbliższą wartość.Zabawa kończy się, gdy ktoś uzyska 12 punktów.
Nigdy w życiu! – wrażenia z gry
Zacznijmy od tego z kim najlepiej zagrać w „Nigdy w życiu!”. Zdecydowanie odradzamy granie z obcymi ludźmi, bo będzie to równie zajmujące co wykreślanie numerów w Bingo. Do stołu należy zasiąść z osobami, które zna się choćby minimalnie – nowo poznanymi kolegami z pracy czy ze studiów. Chodzi o to, byśmy byli w stanie określić gust danej osoby, jej preferencje czy charakter. Gra najbardziej zyskuje oczywiście w otoczeniu najbliższych sobie ludzi – przyjaciół lub rodziny. Wtedy bowiem dochodzi do sytuacji, w której potrafi się naprawdę doskonale przewidzieć odpowiedzi pozostałych graczy i czerpać przyjemność z trafnie obstawionych wyników.
Najciekawiej robi się rzecz jasna wtedy, kiedy jesteśmy pewni tego, jak odpowiedziała dana osoba, a ona ujawnia zupełnie inną odpowiedź. Np. w jednej partii z Grześkiem byłam przekonana, że nigdy nie tknie smażonego świerszcza, bo jest z niego okrutnie wybredna istota jeżeli chodzi o żywienie (boi się najczęściej nawet spróbować nowych smaków). Tymczasem on uznał, że taką potrawę chętnie spróbuje, bo „przecież będzie to usmażone, chrupie i nie wygląda specjalnie obrzydliwie”.
To kolejna po „Feelinks” gra, w której wynik jest kompletnie nieistotny. Tutaj radość czerpie się z odkrywania siebie i swoich bliskich, słuchania historii, o których przypomniało pytanie, może nawet to dobra okazja do delikatnych pstryczków („Taa, ty byś skoczył ze spadochronem jak się boisz spojrzeć przez okno na 11. piętrze”).
Nie każdy lubi pozycje towarzyskie, nie każdemu pasuje mechanika obstawiania głosów, ale w przeciwieństwie do gier pokroju „Dixita”, w których jedna osoba zawsze jest niejako wykluczana z zabawy, bo pełni funkcję „sędzi” itp. „Nigdy w życiu!” nikogo nie dyskredytuje. Wszyscy bawimy się razem i razem odpowiadamy na to samo pytanie.
Gra może się momentami ciągnąć (u nas to nigdy nie było 25 minut, raczej bliżej godziny), ale zawsze można wyznaczyć inny próg zwycięstwa (np. 6 pkt zamiast 12). „Nigdy w życiu!” nie stanie się na pewno moją ulubioną grą imprezową, zabrakło mi tu bardziej odjazdowych pytań, kontrowersji czy wyzwań, na które sama bym nie wpadła. Natomiast pozycja ma bardzo dobrą cenę i może trafić w gusta osób lubiących zacieśniać więzi przy stole, które nie mają jeszcze innych pozycji z tego gatunku.
Nigdy w życiu! - Ocena końcowa
-
7/10
-
5/10
-
7/10
-
7/10
-
9/10
Nigdy w życiu! - Podsumowanie
Przyjemna gra towarzyska, w której próbujemy odgadnąć jakich odpowiedzi udzielili na dane pytanie pozostali gracze. Prosta do wytłumaczenia i niedroga, ale pozbawiona bardziej kontrowersyjnych czy wymyślnych pytań.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- szukasz lekkiej pozycji do grania z bliskimi
- lubisz tematy społecznościowe i psychologiczne
- chcesz lepiej poznać swoich znajomych/rodzinę
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- oczekujesz gry obfitującej w tematy „dla dorosłych”
- szukasz pozycji stricte imprezowej, do pośmiania się
- masz inne gry towarzyskie i szukasz czegoś przełomowego
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia