„Neopolis” przypomina układanie puzzli, do których na starcie nie masz wszystkich elementów. To pomysłowa gra logiczna o prostych zasadach i estetycznym wykonaniu, w której podobnie jak w „Parku Niedźwiedzi” tego samego autora, czuć namiastkę wyścigu.
Cała nasza rodzina uwielbia „Park Niedźwiedzi”, dlatego bez cienia namysłu postanowiłam objąć patronatem medialnym również kolejny tytuł Phila Walkera-Hardinga. W „Neopolis” wcielamy się w architektów, którzy rywalizują ze sobą w stworzeniu harmonizującego z naturą miasta przyszłości. Na leśnych, skalistych czy wodnych terenach będziecie stawiać tu przepiękne wieżowce, a także obiekty użyteczności publicznej.
Neopolis – wykonanie
Nie wiem czy dożyję czasów, gdy zamieszkam w tak futurystycznym miejscu, ale wyobrażam je sobie mniej więcej tak, jak studio Ingenious, które odpowiada tu za oprawę graficzną. Budynki są pełne przeszkleń i nawiązują swoim wzornictwem do naturalnego otoczenia. Nie brakuje tu także wiatraków do generowania energii, kopuł ochraniających roślinność i autonomicznych autobusów. Największe wrażenie robią tu rzecz jasna same tekturowe wieżowce, które najpierw należy sobie złożyć (na szczęście mieszczą się one w pudełku po złożeniu, więc nie trzeba ich ciągle składać/ rozkładać). Mamy ich w sumie aż 28, podzielonych na cztery typy (ziemne, leśne, kamienne i wodospadowe) oraz 7 wysokości. Jedyny problem z ich designem to zbyt duże podobieństwo wieżowców kamiennych i wodospadowych – mają tę samą, szaro-niebieską kolorystykę. Warto je zatem w trakcie przygotowania nie ustawiać obok siebie, tylko wyraźnie przedzielić innymi grupami.
Skoro wykonane są z tektury, to czy nie przewracają się w trakcie rozgrywki? No cóż, tak. Zdarza się, że o te najwyższe zahaczymy ręką przy sięganiu po kafelek ale nie zaobserwowałam, by było to nagminne czy mocno uciążliwe. Poza wieżowcami mamy tu jeszcze 36 niższych obiektów użyteczności publicznej podzielonych na trzy grupy oraz 78 kafli terenu. Te ostatnie sprawiają wrażenie całkiem skromnych jeśli chodzi o aspekt wizualny – tylko na niektórych polach specjalnych znajdziemy bardziej detaliczne szczegóły (np. parki czy boiska).
Na pewno całość wypada barwniej od szaro-burego „Miasta w chmurach”, ale też nie powiedziałabym, by oprawa była jej mocną stroną. Jest jak najbardziej w porządku, choć bez efektu wow. Osobiście chociażby bardziej podoba mi się „Manhattan” z gier o wieżowcach ;-).
Neopolis – na czym polega gra
Gra trwa zawsze 16 rund. W tym czasie każdy z graczy będzie konstruował swój fragment miasta o wymiarach dokładnie 4×4 kafelki. W swojej turze wybieramy jeden kafelek z ręki i dokładamy go do miasta (pola terenu nie muszą przy tym do siebie pasować!), następnie jeśli chcemy możemy dobrać wieżowiec lub obiekt użyteczności publicznej i postawić go na położonym właśnie kaflu, a na koniec dobieramy do ręki nowy kafelek ze wspólnej puli dobierania. Prościzna.

Leśny wieżowiec na pewno przyniesie punkty – pozostałe dwa muszą mieć dołożone więcej pól w swojej dzielnicy
Jak zatem zdobywa się tu punkty? Na dwa sposoby. Pierwszy to wieżowce. Każdy z nich ma inną wartość/wysokość. Wieżowce zawsze stawiamy tylko na polu odpowiadającego mu typu (czyli leśny na polach zielonych itd.). Otrzymamy za niego tyle punktów, ile wskazuje jego liczba, jeżeli dzielnica, w której stoi będzie złożona z przynajmniej tylu pól. Oczywiście w jednej dzielnicy może stanąć tylko 1 wieżowiec, a raz położnego budynku nigdy nie przesuwamy.
Drugi sposób to obiekty użyteczności publicznej. Każdy z trzech typów punktuje za spełnienie określonych warunków: wiatraki punktują tylko, gdy będą postawione na danym obszarze miasta (np. narożnikach), biokopuły dadzą punkty tylko wtedy, gdy dzielnica, w której stoją ma wymagany kształt, a ekobusy punktują tylko za wymaganą liczbę budowli/ parków/ obiektów sportowych leżących w kolumnie i rzędzie przecinających owy ekobus.
Uwaga – jeżeli nie spełnimy do końca gry warunków danego wieżowca lub obiektu, punkty z nich zostaną nam finalnie odjęte. Dlatego trzeba wszystko planować z głową. Wygrywa gracz z największą liczbą punktów.
Neopolis – wrażenia z gry
Jeżeli graliście w „Park Niedźwiedzi” to z pewnością tutaj też dostrzeżecie ducha Phila-Hardinga. Gra ma równie proste zasady i równie dobre tempo, które przypomina odrobinę wyścig o to, kto pierwszy dobierze z puli wieżowiec/obiekt. O ile jednak w „Parku Niedźwiedzi” kafelki dobierało się dopiero po spełnieniu pewnego warunku (czyli przykryciu symboli innymi kaflami) tak tutaj, wieżowce czy obiekty dobieramy w pewnym sensie w ciemno! Czy skusimy się od razu na najwyżej punktowaną 12-stkę i będziemy ciułać potem kafelki z nadzieją, że spełnimy jego cel, czy postawimy na mniej punktowany ale pewny wieżowiec? Wystarczy, że zabraknie nam jedno pole i już zaliczymy minusy… „Neopolis” to w dużej mierze gra ryzyka, w której nie da się zignorować obecności innych graczy. Tekturowe obiekty znikają niemal co turę, co wywołuje niemałą presję :-). Są emocje? No ba!
Tak naprawdę stawianie wieżowców to pikuś w porównaniu do obiektów użyteczności publicznej. Wiatraki wymuszają na nas odpowiednią rozbudowę naszego miasta (jeżeli np. postawimy wiatrak punktujący za pole w centrum, to musimy wtedy je obudować kafelkami itd.). Biokopuły wymagają odpowiedniego kształtu pola jednego typu, a co za tym ograniczają nas w celu jak największych dzielnic potrzebnych do wyżej punktowanych wieżowców. Prawdziwym hardkorem są jednak ekobusy, które wymagają specjalnego ustawiania kolumn i rzędów oraz zbierania symboli. Gra wymaga nieustannego planowania i liczenia, czy na pewno wyrobimy się z liczbą pól i decydowania, który obiekt będzie dla nas bardziej opłacalny. Dzięki obiektom możemy zbudować fajne combosy, bo w przeciwieństwie do wieżowców, można je układać w tej samej dzielnicy, w której stoi inny obiekt. Zawsze jednak istnieje ryzyko, że nie zdążymy pozyskać odpowiedniego kafelka, lub pomylimy się w obliczeniach, albo zwyczajnie coś przegapimy.
Całość przypomina układanie łamigłówki, do której nie mamy na początku wszystkich elementów. To absolutnie fajna, wymagająca kombinowania, ale jednocześnie nie przytłaczająca ciężarem gra, która na pewno spodoba się miłośnikom takich pozycji jak wspomniany już „Park Niedźwiedzi” czy „Miasto w chmurach”. Poziom trudności jest wyższy niż w „Patchworku”, ale niższy niż w „Lamalandzie”.
A co z regrywalnością? Obstawiam, że w praktyce będzie ona nieco niższa niż w „Parku Niedźwiedzi” z powodu mniej zróżnicowanych celów. Zawsze gramy 2 z 3 dostępnymi rodzajami obiektów użyteczności publicznej – jasne, nie jest to zawsze identyczny zestaw bo poszczególne obiekty dobieramy losowo, więc pewne zmienne zachodzą, ale nie czuje się większej różnicy. Gramy też zawsze tyle samo tur, więc jakby niewiele jest w stanie nas zaskoczyć w kolejnych podejściach.
Na koniec warto dodać, że gra ma bezbłędną skalowalność. W przypadku rozgrywki dla 2 czy 3 osób mamy do dyspozycji po prostu odpowiednio mniejszą pulę zasobów – i tyle. Nie czuć poza tym innej różnicy w zabawie.
Neopolis – Podsumowanie
„Neopolis” w naszym odczuciu nie jest tytułem, który wywołuje efekt wow i który z miejsca dołączyłby do kręgu naszych ulubionych pozycji logicznych. To bardzo dobrze zaprojektowana pod kątem mechanicznym gra, którą szczerze możemy polecić amatorom pragnącym przeskoczyć z poziomu dajmy na to „Kingdomino”, „Carcassonne” i innych gier kafelkowych na coś trudniejszego, ale jednocześnie w dalszym ciągu z zasadami, które tłumaczy się w minutę. Ma świetną interakcję, emocjonującą atmosferę i estetyczne wykonanie.
My jednak na starość robimy się chyba zbyt wybredni i oczekujemy od gier czegoś ekstra. Mając w domu ponad 550 pozycji, coraz rzadziej natrafiamy na gry, od których nie moglibyśmy się odkleić. W „Neopolis” zagramy – może nie równie chętnie co w „Kaskadię” czy „Novą Lunę”, ale z poczuciem, że nie będzie to stracony czas.
Neopolis - Ocena końcowa
-
7/10
-
7/10
-
8/10
-
7/10
-
7/10
Neopolis - Podsumowanie
Angażująca układanka kładąca nacisk na planowanie i element ryzyka. W naszym odczuciu nie tak fajna jak „Park Niedźwiedzi”, ale dająca satysfakcję i na pewno warta bliższego poznania.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz gry logiczne
- cenisz niski próg wejścia (łatwe zasady, szybko można wdrożyć do gry nowe osoby)
- podoba Ci się motyw architektury/ budowania miasta
Gra może Ci nie podejść jeżeli:
- nie lubisz, gdy wybory innych graczy wywierają na Tobie presję
- nie pałasz miłością do kafelkowych układanek
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games