W ``Morskie Opowieści`` zagracie nawet w 9 osób! To szybka i super prosta karcianka, w której będziecie dzielić się skarbami - nie zawsze sprawiedliwie, jak to w przypadku piratów bywa.
Za nami Sylwester i choć w tym roku odbywał się on w ograniczonym składzie, to często przy podobnych imprezach pytacie mnie „w co zagrać, gdy będzie ponad 6 osób”? I tu na myśl przychodzą w zasadzie jedynie gry kalamburowe w rodzaju „Time’s Up” czy „Decrypto”, gdzie możemy po prostu podzielić się na drużyny i grać bez limitu graczy. A co, gdy ma się ochotę na zabawę innego typu? Tu właśnie całe na biało wkraczają „Morskie Opowieści” od Lucrum Games, w które możecie zagrać w aż 9 osób!
Morskie Opowieści – na czym polega gra?

Przygotowanie gry dla 4 graczy
„Morskie Opowieści” to bardzo prosta karcianka, w której każdy z graczy w roli pirata walczy o zdobycie jak najbardziej wartościowych łupów. W grze występują dwa rodzaje skarbów: jawne, które zawsze są warte 1 monetkę oraz ukryte, które mogą być warte 0, 2, 3 lub aż 4 monety. Gra kończy się wtedy, gdy któryś z graczy uzbiera 7 kart łupów (bez względu na to, ile będzie miał na nich monet – te ujawniane są rzecz jasna dopiero przy podliczaniu punktów).

Z dwóch dostępnych na ręce postaci zagrywamy jedną
Clou całej zabawy jest zagrywanie kart piratów i delikatne blefowanie. Każdy z graczy dysponuje dwoma postaciami. Postacie mają przyporządkowane wartości, które definiują kolejność ich zagrywania. Każda postać ma zupełnie inne efekty zagrania. Np. Chłopiec Okrętowy pozwala zabrać po 1 losowej karcie łupu dwóm różnym graczom, a Królowa Piratów pozwala dobrać 1 skarb i zamienić miejscami dwie odkryte karty postaci.

W tym przykładzie zaczyna król z nr 1, potem kapitan z 3 , wilk morski (7) i mat na końcu. Wiedźma (5) nie jest rozpatrywana bo jest kartą neutralną (nie należy do nikogo)
Runda wygląda tak, że każdy zagrywa potajemnie na stół jedną ze swoich kart, a następnie są one odkrywane i rozpatrywane według ich wartości. Nie rozpatruje się jedynie jednej karty neutralnej, wybranej losowo na początku gry, która leży odkryta na stole. Ponieważ występują tu różne roszady, karty będą zmieniać swoich właścicieli, podobnie jak zebrane łupy.
Morskie Opowieści – co jest tu najlepsze?

Najwyższa karta pozwala użyć zdolności dowolnej postaci
Kojarzycie „List miłosny”? Tam również każda karta była postacią o jednej umiejętności. W „Morskich Opowieściach” zdarza się, że nie zdążycie skorzystać ze zdolności karty, bo np. ma ona wysoki numer i jest rozpatrywana pod koniec rundy, a w międzyczasie w wyniku działania innych graczy wszystkie karty będą przesuwane w lewo. Dlatego co rundę rozważamy, czy lepiej zagrać postać, która da tylko 1 monetkę, ale ma na tyle niski numer, że raczej nikt nas nie ubiegnie, albo próbujemy szczęścia z potężną kartą rozgrywaną pod koniec i licząc się z tym, że ktoś nam ją zaraz podkradnie. Równocześnie nie ma tu mowy o jakimś paraliżu decyzyjnym! To bardzo dynamiczna gra, którą serio da się skończyć w 10 minut :-).

Każda postać ma inną zdolność
Emocji tu jednak co niemiara: kradniemy łupy, ciągniemy w ciemno karty skarbów, które przecież mogą okazać się puste (pamiętajcie, że w tej grze ważny jest poker face!), czasem dostajemy więcej monet, gdy ktoś inny także zagra tę samą kartę (taką zdolność ma Majtek) – interakcja jest syta. Najważniejsze jednak, że nigdy nie wiemy, co wybiorą oponenci i co za tym idzie jak przebiegnie runda.

Gra ma 16 postaci
„Morski Opowieści” mają przejrzyste zasady i niski próg wejścia. Nowych graczy błyskawicznie wprowadzicie do gry – nawet karty pomocy, które występują tu w obfitej ilości są moim zdaniem kompletnie zbędne – dokładnie te same informacje macie napisane na kartach postaci. Przy pierwszej rundce gwarantuję, że każdy załapie już o co chodzi i będzie rozpoznawał zdolności postaci po samym obrazku ;-). Warto też pochwalić lekką, bajkową stylistykę – bliżej jej do animacji „Piraci” z 2012 roku niż do „Piratów z Karaibów”.

Nie zawsze osoba, która kończy grę wygrywa – może mieć bowiem „puste” karty łupów
To gra, która sprawdzi się na każdej imprezie – możecie w nią grać zarówno z obcymi osobami, jak i swoimi ziomkami. Z dziadkami i dziećmi. Z weteranami planszówek i amatorami. Piracki klimat jest wyczuwalny, bo w końcu mamy do dyspozycji szeroki przekrój załogi i dzielimy się łupami, ale też i bez przesady – jak kogoś ta tematyka nuży to będzie w stanie przymknąć tu na nią oko.
Morskie Opowieści – komu ta gra się nie spodoba?

Grając w 2 osoby na ręce mamy do wyboru 3 karty
W przypadku „Morskich Opowieści” sprawdza się zasada, że im więcej osób przy stole, tym ciekawiej. Wszystko dlatego, że karty postaci przyporządkowane są do liczby graczy. Czyli grając na przykład w trójkę, nie będziemy grać tym samym zestawem co w ósemkę. Więcej postaci to większa dynamika i zabawniejsza rozgrywka. Co za tym idzie gra na dwie osoby to w moim odczuciu totalna pomyłka. Nawet na trójkę nie ma takiego funu, bo czuć, że brakuje większej interakcji i tych bardziej interesujących akcji. Dlatego uczciwie podkreślam, że warto po ten tytuł sięgnąć z myślą o grze od przynajmniej czterech graczy!

Karty pomocy nie są specjalnie użyteczne…
Choć sprawuję nad tym tytułem patronat medialny, to nie podoba mi się też do końca cena. To prosta karcianka – owszem, bardzo regrywalna i dobrze skrojona, ale nadal to tylko karty, z których aż 18 stanowi nieużywane karty pomocy… „Morskie Opowieści” mogłyby kosztować ze 20 zł mniej w sklepach internetowych i wtedy w moim odczuciu byłaby to adekwatna kwota.
Morskie Opowieści – Podsumowanie
Idealna pozycja na wieloosobową imprezę – prosta do wytłumaczenia, dynamiczna i zapewniająca mnóstwo emocji. Gwarantuję, że nigdy nie skończycie na jednej rundce, bo zawsze ktoś będzie chciał się zrewanżować.
„Morskie Opowieści” będą świetnym wyborem dla osób, które szukają gry na więcej osób i nie chcą wchodzić w typowo kalamburowe tematy – bo nie ukrywajmy, większość gier tego gatunku uderza właśnie w zabawę słowem lub testowanie zręczności. A tu mamy lekki blef i wyczuwalną walkę o łupy.
Morskie Opowieści - ocena końcowa
-
8/10
-
10/10
-
9/10
-
9/10
-
7/10
Morskie Opowieści - Podsumowanie
Sprytna, szybka karcianeczka pełna negatywnej interakcji, która sprawdzi się idealnie w gronie 4-9 osobowym. W mniejszym składzie da się wyczuć, że czegoś jej brakuje.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- szukasz gry o ultraprostych zasadach
- zależy Ci na wysokiej regrywalności i emocjach
- lubisz lekki blef i negatywną interakcję
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- planujesz grać w gronie poniżej 4 osób
- nie lubisz losowości i negatywnej interakcji
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy Lucrum Games