W założeniach twórców „Powrót nocy fanatyka” ma zachęcić graczy do ponownego rozegrania mini-kampanii jaka rozpoczynała cały ten cykl. Czy faktycznie jest sens takiego powrotu? A może to zwyczajny skok na nasze portfele i próba żerowania na fanach?
Recenzowany dodatek jest jedną z najnowszych pozycji proponowanych dla gry „Horror w Arkham LCG”. Wybrałem go ponieważ idealnie będzie pasował jako suplement do recenzowanej jakiś czas temu podstawki.
Powrót nocy fanatyka – co w pudełku?
Opakowanie jest nietypowe, bo tym razem prostokątne i wykonane z grubego kartonu. Przyznaję, że wywołało na mnie pozytywne wrażenie, zwłaszcza jeżeli porównamy je do pudełek, w których pakowane są kolejne duże dodatki – ale o tym będę pisał w kolejnych recenzjach. W środku jednak czeka bardzo duża niespodzianka. Aż 3/4 przestrzeni jest kompletnie pusta!!! W założeniu miało to być opakowanie do którego można włożyć całą mini-kampanię. Może faktycznie będzie to estetyczniej wyglądać gdy całość przełożymy do tego kartonu, ale prawda jest taka, że wszystkie scenariusze i karty zawarte w podstawce oraz w tym dodatku spokojnie mieszczą się w oryginalnym pudełku.
Całą zawartość „Powrotu nocy fanatyka” można było spakować do jednego z plastikowych opakowań, w których znajdziemy pojedyncze scenariusze do kolejnych kampanii i wtedy pewnie zapłacilibyśmy za całość mniej. Wiem jednak, że zarówno FFG jak i Galakta zapowiedzieli już drugie, takie same rozszerzenie dotyczące pierwszej dużej kampanii, więc pewnie takie opakowania będą w tym wypadku standardem.
W środku znajdziemy 66 kart scenariuszy, spotkań oraz badaczy. Większość na szczęście zajmują karty scenariusza – jest ich 46. Pozostałe 20 to karty graczy. Dodatkowo otrzymujemy również 18 separatorów, które pozwolą porozdzielać dane talie jeżeli zdecydujemy się przełożyć całą kampanię do nowego pudełka.
Powrót Nocy fanatyka – rozłożenie gry i zasady
Odnośnie samych zasad niewiele się tutaj zmienia. Wszystko sprowadza się do podmiany jednych kart na inne, bądź poszerzenia wcześniejszego układu talii. Każdy scenariusz dostaje nową kartę, na której wszystko dokładnie wyjaśniono co mamy zrobić. Najczęściej polega to na tym, że jeden zestaw kart wymieniamy na nowy, zawarty w tym dodatku. Oprócz tego korzystamy z odmiennych wariantów istniejących lokacji bądź z zupełnie nowych kart tego typu, a także z innych wersji niektórych Aktów i Tajemnic.
Karty badaczy są zmodyfikowanymi wersjami tych znanych z talii podstawowej, jednak wszystkie możemy zakupić jedynie za punkty doświadczenia. Z początku trochę żałowałem, że nikt nie pokusił się o nowe karty, ale przecież jest to dodatek rozszerzający podstawkę, a dopiero kolejne kampanie dają nam więcej możliwości modyfikowania talii gracza.
Powrót Nocy fanatyka – wrażenia z rozgrywki
Najbardziej obawiałem się, że dostanę jedynie kilka kart, których znaczenie będzie kosmetyczne, a sam dodatek okaże się zwyczajnym wyciąganiem pieniędzy od fanów. Tak źle na szczęście nie jest, chociaż nie ukrywam, że oczekiwałem nieco więcej niż ostatecznie dostałem. Najbardziej rozwinięty jest pierwszy scenariusz. Każdy kto grał w podstawkę „Horror w Arkham LCG” wie, że pierwsza historia stanowi formę wprowadzenia w klimat i mechanikę. Dopiero na samym końcu pokazuje, że potrafi mocno dać graczom w kość. W „Powrocie nocy fanatyka” mamy ten scenariusz w pewnym sensie rozpisany od nowa. Sam sens historii pozostaje bez zmian (tylko jedna karta Aktów ulega podmianie), ale pod względem lokacji to już zupełnie inna bajka.
W podstawce zwiedzaliśmy jedynie kilka obszarów, tutaj ich liczba została znacznie zwiększona. Dzięki temu upływ czasu faktycznie staje się znaczący, bo jedna lokacja otwiera kolejną i nie raz może tego czasu zabraknąć żeby wszystko zwiedzić. Również w talii spotkań możemy znaleźć kilka nowych kart. Wszystko to sprawia, że pierwszy scenariusz wygląda teraz zupełnie inaczej, staje się bardziej absorbujący i wymagający. Zaostrza również apetyt na dalszy ciąg tej mini-kampanii.
Niestety pozostałe dwie historie nie są już tak odkrywcze ani nie wprowadzają tak wielu innowacji. Tylko w jednej z nich podmienimy kartę scenariusza, w drugiej wszystko pozostaje bez zmian. Również pod względem lokacji nie ma tak wielu różnic jak na początku kampanii. Owszem, obydwie historie oferują nowe warianty istniejących lokacji, które można wylosować albo (co zdecydowanie polecam) po prostu użyć nowych kart zamiast starych. Nie ma jednak tak znaczących nowości, które tchnęłyby drugie życie w dobrze już znany historie.
Na szczęście, do talii Spotkań dodajemy nowe zestawy kart, więc gdzieś mimo wszystko pewne zmiany następują. Dobrze, że przynajmniej niektóre karty wymagają nieco innego podejścia co zwiększa różnorodność rozgrywki. Pod względem talii gracza każda grupa otrzymała po dwie pary udoskonalonych kart, które można zdobyć za punkty doświadczenia. Choć wszystkie są przeróbkami tych dobrze nam znanych z podstawki, to są one całkiem przydatne i warto się w nie zaopatrzyć.
Nie zmienia to jednak faktu, że oczekiwałem czegoś więcej po „Powrocie nocy fanatyka”. Po tym jak pierwszy scenariusz ostro zaostrzył apetyt, miałem nadzieję, że każdy z nich wprowadzi podobną modyfikację rozgrywki. Niestety, choć zmiany były zauważalne, to trzon pozostał ten sam. Z jednej strony rozumiem to, bo ten dodatek miał jedynie zachęcić do ponownego rozegrania mini-kampanii, ale z drugiej strony podejście do pierwszej historii pokazało, że naprawdę można wycisnąć z tej gry o wiele więcej, a to nie do końca zrealizowano.
Tak więc „Powrót nocy fanatyka” jest bardziej dodatkiem dla kolekcjonerów i oddanych fanów „Horroru w Arkham LCG” niż dla początkujących graczy. Ci, którzy dopiero poznają tą grę, albo grają w nią jedynie od czasu do czasu niech lepiej zdecydują się na pierwszy duży dodatek czyli „Dziedzictwo Dunwich”.
„Powrót nocy fanatyka” kosztuje ok. 95 zł (sprawdź aktualną cenę), a więc całkiem sporo jak na zawartość, którą oferuje.
Powrót Nocy fanatyka - Ocena końcowa
-
7/10
-
7/10
-
7/10
-
9/10
-
6/10
Powrót Nocy fanatyka - Podsumowanie
Dodatek bardziej przeznaczony dla kolekcjonerów. W żadnym wypadku nie jest obowiązkowy, ale potrafi nieco odświeżyć rozgrywkę. Szkoda tylko, że wszystkie scenariusze nie rozwinięto tak jak ten wprowadzający.
Gra może Ci się spodobać, jeżeli:
- posiadasz podstawową wersję „Horroru w Arkham LCG”
- podchodzisz do tej gry w sposób kolekcjonerski
- chcesz ponownie przejść mini-kampanię z nowymi wyzwaniami
Gra może Ci nie spodobać, jeżeli: