Siostra Euzebia zalała się w trupa, kuzynek Mordecai udławił się kością, Baltazar został zjedzony od środka, a bliźniacy najpierw zagubili się w lesie, a potem umarli w rozpaczy. Przed Wami najbardziej smutna, ponura i tragiczna historia. A w zasadzie historie, bo to Wy Drodzy Gracze, będziecie je w ``Gloomie`` sami tworzyć. Zapraszam do świata pełnego mroku, niefortunnych zdarzeń i... świetnej zabawy.
To była miłość od pierwszego wejrzenia. Groteskowe, czarno-białe postacie z przerażającym klaunem Chichotkiem na czele, humor, który od razu przywodzi na myśl „Rodzinę Adamsów” i jeszcze one, unikalne, przeźroczyste karty! „Gloom” mocno wyróżnia się na tle innych gier karcianych i robi to w doskonałym stylu. Ale zanim się na niego rzucicie, przeczytajcie proszę na czym polega jego mechanika, bo nie jest to gra z gatunku tych bardziej niszowych imprezówek, które albo zachwycą grono Waszych przyjaciół, albo od razu pójdą w kąt.
Gloom – co w pudełku?
Gry planszowe dla dorosłych idą albo w styl realistycznej fantastyki, albo w design humorystyczny, komiksowy, mogący spodobać się zarówno starszym graczom jak i dzieciom. „Gloom” wyróżnia się już samą okładką pudełka, niczym czarna, przywiędnięta róża włożona do barwnego bukietu różnorodnych kwiatów. Surowa kreska, mroczne postacie, nagrobek, trupia czaszka, kruk – Tim Burton byłby z pewnością zachwycony. To jednak nie pudełko, ale same karty są tutaj największym fenomenem. Zostały one bowiem wykonane z przeźroczystego, giętkiego plastiku! I nie jest to bynajmniej artystyczna fanaberia, ale ważny element mechaniki.
Karty dzielą się na kilka typów – mamy 20 kart postaci rodzin, 11 kart wydarzeń, 20 kart Nagłej Śmierci i 57 kart Modyfikatorów. Karty Nagłej Śmierci i Modyfikatorów będziemy nakładać na karty rodzin dlatego w ich głównej części nie znajdziemy grafik. Mają one tylko opisy oraz cyfry umieszczone w jednej, dwóch lub trzech pozycjach. W ten sposób cały czas będziemy widzieli członka rodziny leżącego na spodzie, nawet jeśli położymy na nim kilka kart Modyfikatorów. Bardzo sprytne.
Plastikowe karty na pewno spodobają się wszystkim graczom, którzy mają tendencję do jedzenia i picia przy stole. Zalanie colą stosu kart w przypadku „Glooma” nie stanowi żadnego problemu – wystarczy spłukać je pod wodą i wytrzeć szmatką. Niestety ten materiał ma jedną, istotną wadę, która może razić estetów – okrutnie szybko się rysuje. Dlatego od razu polecamy zakupić koszulki ochronne.
Warto zwrócić uwagę na to, jak czytelne są karty od „Glooma”. U góry znajdziemy frazę, która przyda się do snucia opowieści (np. „Znalazł miłość nad morzem”, „Niegodnie się zestarzał”, „Spadł ze schodów”). W części głównej znajdziemy modyfikatory, a na dole zwięzły opis możliwości karty. To ważne, że nie trzeba zapoznawać się z talią kart by grać – nowe osoby możemy do „Glooma” zaprosić z marszu i nie poczują się przytłoczone mnogością zasad. Wszystko co będą musieli wiedzieć zobaczą przed nosem. Ślicznie wykonane są również te drobne ornamenty. Naprawdę, klasa sama w sobie.
Gloom – zasady gry
„Gloom” jest przewrotnym tytułem, który powinien zainteresować głównie fanów negatywnej interakcji. Na początku każdy z graczy otrzymuje komplet członków rodziny (4 lub 5 kart w zależności od liczby osób), których wykłada jawnie na stół. Wszyscy członkowie mają na starcie neutralną samoocenę tzn. nie są ani szczęśliwi, ani zdołowani. Celem gry jest doprowadzanie wszystkich naszych postaci do śmierci, przy jak największej liczbie punktów negatywnej samooceny – w skrócie należy ich zdołować i ukatrupić.
W pierwszej turze każdy gracz dostaje na rękę pięć kart. W swojej kolejce gracz może zagrać dwie akcje spośród trzech dostępnych:
- zagrać kartę wydarzenia, która działa natychmiastowo i po zużyciu ulega odrzuceniu
- zagrać kartę modyfikacji, która wpływa na samooceną postaci. Co istotne punkty samooceny są dodatnie i ujemne i możemy je rzucać zarówno na swoje postacie, jak i na postacie przeciwników. Karty modyfikacji są aktywne na postaci tak długo, póki nie zasłonią ich inne karty (zauważcie, że choć opis karty przestaje obowiązywać już po nałożeniu drugiej karty, to punkty samooceny wciąż mogą być widoczne spod spodu!)
- zagrać kartę Nagłej Śmierci, czyli zabić wybraną przez siebie postać, która będzie posiadała ujemny punkt samooceny. Akcja ta musi być ponadto zagrana jako pierwsza w kolejności.
Po użyciu karty zawsze dobieramy nowe ze stosu tak, by mieć ich na ręce ponownie pięć, chyba, że jakaś karta wskazuje na to inaczej (modyfikacje mogą redukować lub powiększać limit kart). Zabawa toczy się do momentu, w którym ktoś zabije wszystkie swoje postacie. Wtedy przechodzi się do podliczania punktów biorąc pod uwagę tylko punkty samooceny członków uśmierconych. Gracz z największą liczbą ujemnych punktów wygrywa całą grę.
Ale to jeszcze nie wszystko. Charakterystyczną cechą „Glooma” jest story telling, czyli rozwijanie historii swoich postaci z każdą wykonywaną akcją. Jak wspominałam na górze kart widoczne są krótkie opisy. Gdy zagrywamy kartę na postać wymyślamy makabryczną opowieść związaną z nowym wydarzeniem. Przykładowo przy powyższym układzie taka historia mogłaby brzmieć tak: „Profesor Helena Choroszcz, ekscentryczna wynalazczyni, skonstruowała pewnego dnia machinę, do automatycznej produkcji budyniu. Machina okazała się jednak żarłocznym potworem, który budyń produkował z ciał swoich ofiar. Gdy hrabina została przeżuta skończyły się jednak jej problemy z nocnymi koszmarami. To niestety sprawiło, że zmienił się melancholijny nastrój kobiety i zniknęły jej charakterystyczne, czarne wory pod oczami, przez co została odrzucona przez najbliższe otoczenie, nie lubiące promiennych i uśmiechniętych panien. Znana z wieczornych spacerów kobieta, przybita samotnością nie zauważyła, że droga zwiodła ją do bagna, w którym niechybne utonęła.” Nie ma to absolutnie żadnego wpływu na grę, ale nadaje jej odpowiedniego klimatu.
Gloom – wrażenia z gry
O tym, że wykonanie „Glooma” urzeka już wiecie. A jak wypada gra w samej rozgrywce? To już zależy od tego z kim do niej zasiądziecie i jakie będzie Wasze podejście. Chociaż pierwotnie byłam przekonana, że skoro uwielbiam czytać i piszę całkiem sporo treści własnoręcznie, nie narzekając na wyobraźnię, będę bardzo dobrze się czuła w story tellingu. Ale niestety rzeczywistość sprowadziła mnie na ziemie bardzo brutalnie.
Im bardziej próbowałam snuć historię w trakcie gry, tym bardziej rozgrywka stawała się rozwleczona, w wymyślanie powiązań po chwili przestawało być absorbujące. I po minach pozostałych uczestników, którzy nijak nie potrafili w ten sposób się wciągnąć stwierdziłam, że czują bardzo podobnie. Do tej mechaniki trzeba mieć dryg. Tak jak nie każdy będzie w stanie należycie prowadzić sesję RPG, tak nie każdy odnajdzie się w story tellingu. My się tutaj poddaliśmy po kilku próbach (a testowaliśmy to w trzech różnych składach). Jednocześnie, gdy zobaczycie zagraniczne gameplay’e z tej gry to zobaczycie grupy, które fajnie bawią się tymi opowieściami i potrafią szybko, sensownie i zabawnie tworzyć powiązania.
Natomiast w niczym nie przeszkadzało nam to czerpać radości z samej mechaniki. Najczęściej największym dylematem jest tutaj wybór karty modyfikacji – bo te, które obniżają samoocenę dają najczęściej negatywne efekty, zarówno stałe jak np. zmniejszenie limitu kart na ręce, jak też i jednorazowe np. odrzucenie całej ręki i pominięcie fazy dobierania kart. Z kolei modyfikacje, które podnoszą samoocenę postaci, przynoszą pozytywne skutki. Trzeba więc ciągle bić się z myślami, czy utrudniamy obniżanie samooceny przeciwnikom, ale za to nagradzamy ich jakąś dobrą akcją, czy też „dołujemy” swoją rodzinkę i liczymy się z negatywnymi konsekwencjami działań.
Cały czas należy też bacznie obserwować sytuację na stole, by nie dopuścić do zbyt szybkiego uśmiercenia postaci przeciwnika. Polecamy siedzieć w miarę blisko siebie przy stole, gdyż znaczniki samooceny nie są duże i z dalszego kąta będzie ciężko nam zauważyć aktualny poziom samooceny graczy. A jest to kluczowe w całej zabawie.
Szybko tworzą się sojusze, które padają za sprawą zdrady, występują złorzeczenia, przekleństwa, zgrzytanie zębami – wszystko to, co powinno znaleźć się przy sytej, negatywnej interakcji. Czasem rozgrywka potrafi się skończyć bardzo szybko, w kilkanaście minut, a czasem przekracza się nawet godzinę. Karty wydarzeń powodują dość dużą dynamikę, ciągle się coś dzieje – a to, ktoś odrzuca rękę, a to ktoś przekazuje swoje karty innej osobie, zdarzają się nawet przywrócenia do życia uśmierconego członka!
Oczywiście niekiedy zdarzają się przestoje, bo żadna z posiadanych kart nam nie podchodzi. Można wtedy odrzucić całą rękę, ale traci się w ten sposób turę. Jak na typowo imprezowy tytuł przystało „Gloom” najsłabiej chodzi na dwie osoby. Całość przypomina w tym układzie wyścig o jak najszybszą śmierć, a nie strategię, przy której można się bardziej zastanowić. Bardziej wadzi wtenczas również losowość. Jeżeli spojrzymy na „Glooma” chłodnym okiem dostrzeżemy, jak bardzo jest on prosty pod kątem mechaniki tzn. poza samą ideą przeźroczystych kart i związanego z nią sumowania punktów samooceny, nie znajdziemy tutaj czegoś bardziej oryginalnego. Cena gry jest również rozsądna – na ten moment „Gloom” kosztuje około 70 zł (sprawdź aktualne oferty w sklepach internetowych).
Gloom - Ocena końcowa
-
9/10
-
8/10
-
9/10
-
8/10
-
7/10
Gloom - Podsumowanie
Jeśli kochacie czarny humor i negatywną interakcję nie znajdziecie lepszej karcianki. „Gloom” cechuje się prostą, możliwą do wytłumaczenia w locie mechaniką, oryginalną oprawą wizualną i sprytnym wykorzystaniem przeźroczystych kart. Nawet jeżeli nie podejdzie Wam story telling, tak jak nam, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że docenicie grywalność tego tytułu.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz negatywną interakcję
- nie stronisz od czarnego humoru
- szukasz lekkiej karcianki dla maksymalnie pięciu osób
- lubisz snuć historie pełne grozy
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- odrzuca Cię mrok i makabra w krzywym zwierciadle
- nie lubisz losowości
- wolisz rywalizację bez podkładania świń przeciwnikowi
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Black Monk Games
Sprawdź także inne gry od Black Monk Games:
Super Munchkin | Fun Farm | Rosyjska Ruletka | Do Boju Towarzysze
Sprawdź inne gry z silną negatywną interakcją: