Pewnego zimowego wieczoru 1950 roku, budzicie się z bólem głowy i amnezją w celi jednego z najpilniej strzeżonych więzień świata. Jak tu trafiliście? I czy dacie radę się stąd wydostać?
„Ucieczka z Alcatraz” to już siódma część doskonałej, kieszonkowej serii Escape Roomów wydawanych przez FoxGames. Każda część to odrębna przygoda, która rozgrywa się w innym czasie i miejscu. Nie musicie zatem znać poprzednich odsłon, by dobrze się tu bawić. Dla przypomnienia, idea tej serii ma być podobna do tej z prawdziwego escape roomu. Musicie w jak najkrótszym czasie wydostać się z opresji, a fabułę popychacie do przodu rozwiązując różnorodne zagadki. Grać możecie w pojedynkę, w parze lub większej ekipie, ale pamiętajcie o tym, że to rozgrywka na raz – tak jak zwiedzanie rzeczywistego pokoju ucieczek.
Ucieczka z Alcatraz – jest klimacik!

My wydostaliśmy się w ciągu 70 minut, a Wam jak pójdzie? :-)
Z czym kojarzy się więzienie? Z szarością, chłodem, ciasnymi pomieszczeniami… I to wszystko doskonale widać w „Ucieczce z Alcatraz”. Oczywiście w zagadkach występują bardziej kolorowe akcenty, ale paleta barw jest zdecydowanie najbardziej surowa z wszystkich części. Pod kątem fabularnym jest to też jedna z bardziej interesujących części. O ile w pierwszych odsłonach, historia wydawała się nieco doklejona na siłę do zagadek, tak tutaj dobrze ona współgra z całością i sprawia, że możemy jeszcze lepiej wsiąknąć w klimat.
Nie chcę Wam niczego zdradzić, by nie popsuć zabawy, ale na pewno możecie liczyć na ciekawy twist fabularny już na samym początku. Podobnie jak w ostatnich Escape Roomach, tak i tutaj nie zabrakło pewnego gadżetu, który przydaje się do rozwiązywania zagadek. Dodaje on smaczku i w dodatku jest fajnie zrobiony, więc na pewno sprawi Wam frajdę, tak jak i nam. Finał opowieści jest ekscytujący, a w zależności od ostatecznego wyboru możecie zobaczyć odmienne zakończenie.
Ucieczka z Alcatraz – poziom zagadek

Z takimi zagadkami poradzą sobie nawet laicy
To moim zdaniem pierwsza część, która wymaga od graczy tak dużej uwagi i czytania ze zrozumieniem. Sporo zagadek to zabawy słowem, co osobiście sobie chwalę, ale nie brakuje też łamigłówek na kreatywne myślenie i ciągi przyczynowo-skutkowe. Wiecie, coś w stylu „Masz do dyspozycji to, co widzisz w pokoju. Czego użyjesz, żeby…”. Nie ma tu zagadek na liczenie, czy totalnych abstrakcji, jakich uświadczyliśmy chociażby w ostatniej części. Prawdopodobnie właśnie z tego powodu grało nam się tutaj bardzo lekko, bez jakichś większych zacięć czy frustracji.
Poziom trudności przypominał nam „Tajemnicę El Dorado” – było angażująco, ale łatwo. Grając we dwójkę ukończyliśmy grę z perfekcyjnym wynikiem i choć się w ogóle nie spociliśmy, to bardzo nam się ten Escape Room podobał. Jedyne, czego może odrobinę zabrakło, to jakiejś nowej mechaniki, czegoś w stylu kart mumii z „Zagadki Sfinksa” albo tajemniczych kopert z „Magicznej sztuczki”. Są tu pewne rozwiązania dotyczące gadżetu, więc też nie powinnam marudzić, ale efektu wow – zabrakło.

W kooperacji dobre jest to, że nawet jeżeli Ty nie znasz odpowiedzi, może reszta graczy na nią wpadnie
Jeżeli chodzi o optymalną liczbę graczy, to uważam, że więcej niż 3 osoby to będzie już tłok. Dlatego, że w przeciwieństwie do poprzednich części, nie ma tu takiego rozgałęzienia zagadek. Czasem trafimy np. na dwie kupki, z których możemy się przyjrzeć wierzchnim kartom, ale nie są to „drogi”, które można przechodzić równolegle. Dlatego obawiam się, że więcej graczy może się tu odrobinę nudzić, chyba, że wpatrywanie się w jedną kartę czy też przekazywanie jej sobie przy stole nie jest dla Was przeszkodą.
Ucieczka z Alcatraz – Podsumowanie

Kolejna, udana część
Zdecydowanie czuć tutaj pośpiech, lekki niepokój, jaki powinien towarzyszyć tak stresującej sytuacji, a sama fabuła wciąga i stanowi równie dużą motywację do działania, co satysfakcja z rozwiązywania zagadek :-). Jeżeli lubicie kino lub literaturę więzienną, albo po prostu macie ochotę na taką klasyczną przygodę pozbawioną wątków nadnaturalnych, to ten Escape Room jest dla Was.
Ponieważ poziom trudności jest w naszym odczuciu niewysoki, nawet amatorzy tego typu gier mają szansę sprostać wyzwaniu. Starzy wyjadacze z kolei nie powinni być zawiedzeni. To dopracowana i klimatyczna część, której warto poświęcić jeden wieczór.
Ucieczka z Alcatraz - Ocena końcowa
-
9/10
-
2/10
-
8/10
-
9/10
-
10/10
Ucieczka z Alcatraz - Podsumowanie
Lekka pod kątem zagadek, ale wciągająca fabularnie część, która powinna trafić do biblioteczki wszystkich miłośników pokojów ucieczek. Nie przebija „Magicznej Sztuczki”, którą uważam, za najlepszą odsłonę, ale pokazuje, że twórcy nadal mają mnóstwo ciekawych pomysłów.
Gra powinna C się spodobać jeżeli:
- szukasz klimatycznej rozrywki dla siebie lub małej grupki znajomych na jeden wieczór
- lubisz kino/ literaturę więzienną
- preferujesz zagadki słowne/ logiczne niż wymagające rozpracowywania wzorców/ matematyczne
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- masz ochotę na bardziej kolorową przygodę (sprawdź -> „Tajemnicę El Dorado”)
- szukasz zagadek łamiących mózgi (sprawdź -> „Magiczną sztuczkę”)
- nie akceptujesz gier jednorazowych
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu FoxGames