Jak szybko uda Ci się wyrzucić na 8 kościach określony wzorzec? ``E-motionz`` to familijna gra planszowa, w której osią zabawy jest dynamiczne układanie konfiguracji emotikon widocznych na ściankach kości.
Wbrew pozorom emotikony nie są współczesnym wynalazkiem. Pojawiły się na długo zanim człowiek chwycił do ręki pierwszy telefon komórkowy. Pewien słowacki notariusz użył dwukropka i nawiasu w celu podkreślenia satysfakcji z raportu finansowego już w 1635 roku! W druku cztery symbole typograficzne wyrażające emocje pojawiły się 30 marca 1881 roku w satyrycznym piśmie „Puck”. Dziś bez emotikon nie wyobrażamy sobie internetowych konwersacji – pomagają one odzwierciedlić nastrój w szybki i wygodny sposób. Niedawno w kinach pojawił się nawet film animowany poświęcony w całości emotikonom, ale mam wielką nadzieję, że nikt z Was go nie oglądał i nie stracił cennego czasu. Wydawnictwo Alexander także postanowiło skorzystać na trendzie emotikonek, ale – na szczęście – w znacznie lepszym stylu.
E-motionz – Co w pudełku?
Na wstępie warto zaznaczyć, że „E-motionz” występuje na rynku w kilku odmianach. Do nas trafiła wersja standardowa, pozwalająca na grę do 5 graczy. Oprócz 5 pionków znajdziemy tu 5 kompletów kości (po 8 sztuk dla każdego gracza), 55 kart, 30 pchełek, 5 tekturowych żetonów, planszę i woreczek do przechowywania kostek.
W sklepach znajdziecie jeszcze droższą o około 20 zł wersję ekskluzywną pozwalającą na grę do 6 graczy, w której znajdziecie o 20 kości więcej (po 10 sztuk dla każdego gracza) i dwa razy więcej kart (110 sztuk). Jeśli Wasza rodzina liczy jedynie 4 graczy można pokusić się o tańszą wersję light, w skład której wchodzą 32 kości i 55 kart lub super tanią wersję mini dla 3 graczy, w skład której wchodzi 18 kości i 35 kart.
Wszystkie elementy są starannie wykonane (w naszym przypadku jedynie jeden wzór na jednej z kości był zduplikowany i przesunięty) – kolorowa plansza zachęca do gry, a same kości są dobrze wyważone i całkiem miłe w dotyku. Dzieciom na pewno przypadną też do gustu tekturowe pionki o różnych minkach.
E-motionz – zasady gry
Każda z kości posiada na swoich ściankach sześć różnych emotikonek. Celem gry jest jak najszybsze wyrzucenie na kościach określonej na karcie konfiguracji buziek. Na powyższym przykładzie widzicie dwa takie ustawienia. Pierwsza karta wymaga ułożenia 3 uśmiechniętych emotikonek i 5 skołowanych, a druga 6 zdegustowanych i dwóch dowolnych.
Rozgrywka przebiega w następujący sposób. Gracze ustawiają swoje pionki na startowym polu planszy. Następnie z talli kart odkrywana jest wierzchnia karta. Każdy z graczy chwyta swój komplet ośmiu kości i na „trzy-cztery” wszyscy równocześnie nimi rzucają. Te kości, które pasują do konfiguracji karty odkłada się na bok i stara jak najszybciej przerzucić resztę. Trwa to do momentu ułożenia prawidłowej kombinacji emotikonek. Osoba, która ułoży wzór jako pierwsza chwyta żeton o najwyższym nominale (jeśli gramy w pięć osób jest to piątka, jeśli gramy w trzy osoby – trójka etc.). Następny gracz, który ułoży kombinacje chwyta kolejny żeton i tak do ostatniego zawodnika. Na koniec rundy przesuwa się pionek o tyle pól, ile wskazuje zdobyty żeton.
Nową turę rozpoczyna się od wyciągnięcia kolejnej karty. Wygranym zostaje osoba, która pierwsza przekroczy linię mety. Rozgrywkę można przedłużyć o ustaloną wcześniej liczbę okrążeń – wówczas za przejście mety otrzymuje się pchełkę i wygrywa osoba, która pierwsza zgromadzi ich określoną liczbę.
E-motionz – wrażenia z gry
„E-motionz” jest istotnie szybką grą, ale nie aż tak dynamiczną jak zachwalają reklamy. Wymaga od gracza zręczności i spostrzegawczości, ale zarazem wciąż wykonuje się tu taką samą czynność, co sprawia, że zanim dojedzie się pionkiem do mety, to odczuwa się już lekkie znużenie tematem. W większym gronie gra się ciekawie, bo całość nakręca rywalizacja, ale jest to rywalizacja oparta w dużej mierze na losowości. Ot, jak gra w bingo, która potrafi być emocjonująca dla jednych, a zarazem okropnie nudna dla innych osób.
Dlatego wydaje nam się, że „E-motionz” nie nadaje się typowo na imprezę w gronie dorosłych osób. Nie odnajdą oni tutaj wystarczającego wyzwania. Co innego gra z dziećmi – tutaj na pewno najmłodsi gracze będą zadowoleni, bo raz, że zasady gry są bardzo proste, a dwa, że turlanie kolorowych kości dzieciom się po prostu podoba. Powiedzielibyśmy nawet, że grę można podjąć z dziećmi dużo młodszymi niż sugeruje producent – wystarczy by potrafiły one liczyć do ośmiu. Nawet te maluchy, które nie są wystarczająco szybkie nie powinny czuć się zawiedzione – w końcu gracz, który zajmuje ostatnie miejsce przesuwa się także pionkiem o jedno pole do przodu.
Jeśli chcecie wygrać „E-motionz” bacznie obserwujcie nasz Fanpage na Facebooku – już wkrótce ruszy tam konkurs związany z grą!
E-Motionz - Ocena końcowa
-
8/10
-
8/10
-
4/10
-
5/10
-
9/10
E-Motionz - Podsumowanie
Jeśli Wasze dzieci uwielbiają rzucać kośćmi – to „E-motionz” z pewnością im się spodoba. Bardzo proste zasady i szybkie tempo gry są jej największymi atutami. Dorośli będą mogli wykazać się refleksem i spostrzegawczością, ale raczej nie odnajdą w tym tytule tylu przyjemności co maluchy – po kilku rundach odczuwa się za duże znużenie mechaniką. Na próbę polecamy kupić wersję mini dla trzech graczy, która kosztuje około 10-12 zł, by zobaczyć czy taki rodzaj zabawy będzie odpowiadał członkom naszej rodziny.
User Review
( vote)Sprawdź także inne gry wydawnictwa Alexander:
Zobacz polecane przez nas gry dla dzieci:
Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Alexander