Foka odbijająca piłkę noskiem, treser wkładający głowę do paszczy lwa, miś na rowerku... W tej pełnej popisów akrobatycznych grze zręcznościowej będziecie się starali układać klocki jeden na drugim, by zrealizować układy na kartach. Kto pierwszy zrealizuje 7 celów - wygrywa!
Marco Teubner w „Ale Cyrk!” nawiązuje do najbardziej klasycznego wyobrażenia o cyrku. Tego z dawnych lat, kiedy tresowane zwierzęta biegały po arenie wykonując rozmaite sztuczki, klauni mieli kolorowe peruki, a niedźwiedzie potrafiły klaskać na zawołanie. Nigdy nie przepadałam za takimi widowiskami, do czasu aż w ubiegłym roku nie zobaczyłam na żywo kanadyjskiego du Soleil, który wzniósł na wyżyny sztukę cyrkową, zrywając z tradycyjnym obrazem wszelkie więzi.
Bez względu na to jaki ma się stosunek do cyrku, w grze wydanej przez Grannę można się naprawdę fajnie bawić – zwłaszcza jeżeli lubi się różnego typu zajęcia manualne i tytuły zręcznościowe.
Ale Cyrk! – co w pudełku?
Najważniejszym elementem gry są piękne, solidnie zrobione, drewniane klocki. Każdy z klocków ma inny kształt, przypominający nieco pokrzywiony trapez, pięciokąt lub prostokąt. Ich krawędzie są delikatnie zaokrąglone, dlatego z powodzeniem mogą się nimi bawić również młodsze dzieci. Klocki zostały tak zaprojektowane, by były w stanie utrzymać się na każdej ze swoich krawędzi. Dwustronne grafiki przedstawiają różnej maści arystów cyrkowych, tak zwierzęcych jak i ludzkich. Ilustracje są kolorowe i sympatyczne – nawet mi się spodobały, choć tak jak wspominałam, nie przepadam za XIX-wieczną formułą cyrkową.
Do dyspozycji mamy jeszcze trzy kolorowe areny, na których będziemy układać konstrukcje oraz 53 karty z układami akrobatycznymi. Te ostatnie przedstawione są w na tyle przystępnej formie, że nikt nie powinien mieć wątpliwości z zapamiętaniem zasad po przeczytaniu instrukcji. Granna kolejny raz udowodniła, że wprowadza na rynek tylko gry o rewelacyjnej jakości. Po wielu upadkach z moimi klockami nic się nie stało i nie sądzę, by kiedykolwiek miało.
Ale Cyrk! – zasady gry
Przygotowanie do gry sprowadza się do ustawienia na środku stołu trzech aren w odległości ok. 5 cm od siebie i poustawianiu klocków dookoła nich. Każdy z graczy otrzymuje na rękę 4 karty i nie pokazuje ich przeciwnikom. W swojej turze gracz może albo postawić klocek leżący poza arenami na dowolnej z aren, albo wziąć klocek, część lub całą wieżę stojącą już na arenie i przełożyć ją na inny, dowolny element (arenę bądź inną wieżę znajdującą się na arenie).
Przy przenoszeniu trzeba się kierować zasadą trzymania tylko jednego klocka (można dwiema rękami). Klocki muszą też stać pionowo, a nie leżeć. Jeżeli gracz upuści w swoim ruchu klocek bądź doprowadzi do strącenia wieży, jego tura od razu się kończy. W tym przypadku wszystkie klocki, które spadły układa się tak jak na początku gry, dookoła aren. W ramach kary gracz musi także odrzucić zdobytą wcześniej kartę.
By zdobyć kartę, czyli punkt w grze, należy starać się odtworzyć układ z dowolnej ze swoich kart lub nawet kilku jeżeli to wykonalne. W rozgrywce mamy tak naprawdę trzy rodzaje kart:
- karty z dwoma lub trzema postaciami – klocki muszą stanąć na sobie dokładnie w takiej kolejności jak prezentuje karta, ale można je położyć na dowolnej z aren
- karty z trzema postaciami i areną prezentują klocki, które muszą znajdować się na wskazanej arenie, ale mogą być ułożone w dowolnej kolejności (w wieży mogą się znajdować też inne klocki)
- karta z numerkami pokazuje na jakiej pozycji w wieży musi znajdować się dany klocek. Arena nie ma w tym momencie znaczenia
Po wykonaniu jednego ruchu kolejka przechodzi na następnego gracza. Jeżeli w dowolnym momencie tzn. nie tylko w swoim ruchu, ale też w ruchach pozostałych graczy zauważy się, że układ z posiadanych kart został spełniony, należy krzyknąć „Ale Cyrk!”. Jeżeli okaże się, że ułożenie jest prawidłowe, gracz odkłada na bok kartę układu i dobiera kolejną. Wygrywa osoba, która jako pierwsza zdobędzie w ten sposób 7 kart.
Ale Cyrk! – wrażenia z gry
Gwarantuję Wam, że Wasze dziecko jak tylko zobaczy klocuszki to od razu zacznie z nich układać wieżę. Jest w nich coś takiego, że przyjemnie trzyma się je w dłoniach. Są także dość stabilne, dlatego można się nimi bawić poza grą. Nasz 5-letni chrześniak ambitnie układał wieżę ze wszystkich klocków tak długo, aż mu się to nie udało i sprawiło mu to wielką radość. To oczywiście detal, wartość dodana, ale fajnie, że elementy gry da się w ten sposób wykorzystać.
Zasady są banalne i można je błyskawicznie wytłumaczyć nowej osobie, co nie znaczy, że gra nie sprawi trudności dorosłym, nie wspominając o dzieciach. W trakcie zabawy powstają bowiem niebotycznie wysokie konstrukcje, często zdające się przeczyć prawom fizyki. Gdy musimy przełożyć całą taką wieżę w inne miejsce zazwyczaj ambitnie chcemy to zrobić w jednym ruchu i wtedy najczęściej dochodzi do porażki. Oczywiście ku uciesze pozostałych graczy.
„Ale Cyrk!” budzi bardzo dobre emocje, uczy planowania, analizowania możliwości ruchu, sprawdzania na bieżąco czy inny gracz nie ułożył przez przypadek naszego układu (ha! wtedy dopiero jest radocha!) i nie stresuje tak jak imprezowa „Jenga”. Można dzięki niej także doskonalić zdolności manualne i zręczność. Dzieci mogą w nią grać samodzielnie bądź bawić się z całą rodziną i w gronie starszych osób wciąż będą miały równą szansę na zwycięstwo.
Nie jest to może tytuł, do którego sami dorośli zasiadaliby z jakimś szczególnym zapałem, choć nie zaobserwowałam też, by ktokolwiek przy tej grze się nudził. Solidny produkt, który mógłby być oferowany w ciut niższej, przyjaźniejszej cenie.
Ale Cyrk! - Ocena końcowa
-
8/10
-
8/10
-
5/10
-
8/10
-
7/10
Ale Cyrk! - Podsumowanie
Dobrze wykonana gra familijna, która może stanowić wstęp do trudniejszych wyzwań zręcznościowych np. „Jengi”.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz gry zręcznościowe
- szukasz pozycji familijnej
- chcesz by gra sprawdziła się też jako zabawka
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- nie lubisz wyzwań zręcznościowych
- nie lubisz nieświadomej negatywnej interakcji
User Review
( vote)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Granna