player one recenzja

VR o jakim marzę od lat, czyli recenzja „Player One”

Pierwsze minuty seansu wywołują ciary – dokładnie tak wyobrażałam sobie wirtualny świat OASIS i stosy, czyli slumsy zbudowane z przyczep kempingowych, w których żyje ubogie, zmęczone walką o surowce społeczeństwo. Ale potem magia cudownej powieści Ernesta Cline’a, tętniąca popkulturą lat ’80, wyparowuje, a w jej miejsce z impetem wchodzą przytłaczające efekty specjalne. Powieść Cline’a nie…