Na ten sprzęt warto zwrócić uwagę nie tylko dlatego, że to pierwszy telefon Razera. To przede wszystkim bardzo wydajny i relatywnie tani flagowiec, który zadowoli wymagających użytkowników.
Ponieważ codziennie zawodowo piszę m.in. o smartfonach wiem, że bardzo rzadko w tej branży zdarzają się naprawdę intrygujące urządzenia. Od czasu premiery Galaxy S8, czyli marca 2017 roku żaden flagowiec nie spodobał mi się tak, jak opisywany właśnie Razer Phone. I pomijam już sam design, który wbrew moim preferencjom jest bardzo męski – kanciasty, cegłowaty i kojarzący się z serią smartfonów Xperii. Tu zachwycają parametry i funkcje, które docenią przede wszystkim gracze.
Tylko popatrzcie na ten ekran…
No dobrze, po zdjęciu nie jesteście w stanie zobaczyć magii odświeżania w 120 Hz. Ale dobrze wiecie, jak wygląda to na monitorach dla graczy. Razer jako jedyny producent postanowił zaimplementować to samo rozwiązanie w swoim ekranie. W efekcie uzyskamy w ten sposób super płynny obraz w filmach i grach – coś czego nie ma obecnie ani jedna konsola przenośna ani nawet tak topowe flagowce jak iPhone X.
Podzespoły z górnej półki
Pod maską Razer Phone’a kryje się to co aktualnie najlepsze na rynku – ośmiordzeniowy procesor Snapdragon 835, 8GB pamięci RAM, 64 GB pamięci wewnętrznej z opcją rozszerzenia kartami microSD do 2 TB oraz świetna bateria o pojemności 4000 mAh, która powinna wystarczyć na 7 godzin ciągłego grania. Do tego skaner linii papilarnych umieszczony na tylnym panelu i 5,7-calowy ekran o rozdzielczości 1440p.
Na pokładzie znajdziemy także podwójny 12-megapikselowy aparat główny o jasności f/1.75 (drugi obiektyw pełni funkcję zoomu) oraz 8-megapikselowy aparat do selfie o jasności f/2.0. Przyzwoita przysłona gwarantuje, że fotki wykonane Razer Phonem powinny być naprawdę dobre, nawet w gorszych warunkach oświetleniowych.
Nawet jeśli obecnie w Google Play nie znajdziecie tytułów, które w pełni wykorzystają moc obliczeniową telefonu to warto wiedzieć, że wkrótce pojawią się specjalnie zoptymalizowane pod ten sprzęt gry m.in. Final Fantasy XV Pocket Edition, Lineage 2: Revolution, Tekken Mobile, World of Tank Blitz czy RuneScape.
Wysokiej klasy dźwięk
Głośniki stereo w technologii Dolby Atmos ze wzmocnieniem dźwięku od THX nie mają prawa grać słabo. Niestety zgodnie z dzisiejszą modą kultywowaną przez coraz większą rzeszę producentów w Razer Phonie nie znajdziemy gniazda minijack. Tym samym musimy albo zadowolić się słuchawkami na USB typu C albo opcją bezprzewodową.
Cena, którą da się zaakceptować
Za Razer Phone w Europie zapłacimy 700 dolarów, czyli około 3180 zł. To znacznie mniej niż za chociażby wspomnianego przeze mnie iPhone’a X, Pixela 2 czy jakiegokolwiek innego flagowca znanej marki (sprawdź aktualne ceny topowych smartfonów).
Nawet jeśli nie znajdziemy tu bezramkowego designu, ekranu Super AMOLED czy bezprzewodowego ładowania to przy takiej specyfikacji nie znajdziemy obecnie tańszej alternatywy. Pozostaje tylko czekać aż Razer Phone trafi do sklepów – będzie to miało miejsce już 17 listopada. Oby Polskie ceny na tle europejskich nie były zbyt wygórowane.