Filmowa wersja jednej z najlepszych serii gier z konsol Sony od samego początku borykała się z wieloma problemami. Zmieniano reżyserów, zmieniano wytwórnię, pojawiały się także plotki o anulowaniu projektu.
Na szczęście wygląda na to, że w końcu wszystko idzie ku dobremu. Scenarzysta filmu – Joe Carnahan – poinformował za pośrednictwem swojego Twittera, że zakończył prace nad scenariuszem! Oczywiście w dalszym ciągu nie wiemy czy fabuła filmu będzie wierną kopią wydarzeń znanych z gier, czy zupełnie nową przygodą ze znanymi nam bohaterami, ale najważniejsze, że prace poszły do przodu.
Dla mnie i myślę, że dla wielu fanów Nathana Drake’a najbardziej kluczową kwestią będzie dobranie odpowiedniego aktora do roli głównej. Według wcześniejszych plotek w Nate’a miałby wcielić się Mark Whalberg. Please God, don’t do this! Lubię bardzo Marky Marka, ale jestem pewna, że on się nie odnajdzie w takiej konwencji luźnego, przygodowego kina akcji. Wymarzonym kandydatem byłby Nathan Fillion (och kapitanie Reynolds, kiedyż to opuścisz moje serce?). Cóż z tego, że czas obchodzi się z nim niezbyt łaskawie? Żaden aktor młodego pokolenia nie ma takiej charyzmy i wyglądu żywcem zdjętego z Nate’a. Dajecie mu giwerę i ciuchy i facet nawet nie musi grać. Ani zmieniać imienia ;).