W grach wideo gramy najczęściej żołnierzami, dowódcami, agentami specjalnymi, wybrańcami czy superbohaterami. Rzadko kiedy mamy okazję wcielić się w samego twórcę gry. ``Tormentum 2`` zabierze nas w przyszłość, w której technologia zniszczyła dobrze nam znany świat, a jedyną formą rozrywki ludzkości stały się zabawy wirtualne.
Nasz bohater, niczym malarz z „Layers of Fear”, ma ambicje, by stworzyć coś, czego jeszcze nie było. Wykorzystując zgromadzoną wiedzę pracuje nad grą, w której postacie są w pełni autonomicznymi bytami, sztuczną inteligencją zamieszkującą wirtualny świat. Cel jest na pewno niesamowity, ale rodzi też pewne obawy. Któregoś dnia projektant otrzymuje tajemniczą przesyłkę – dziwny procesor, który wydaje się przynosić halucynogenne wizje. Gdy twórca nie jest w stanie już odróżnić koszmarów od rzeczywistości decyduje się zainstalować chip w komputerze, gdzie znajduje się jego nieukończona gra.
Dalsza część fabuły, przypomina klasyczny „TRON”. Bohater budzi się we wnętrzu swojego wirtualnego świata, uwięziony na wyspie wypełnionej jego postaciami. Problem w tym, że uniwersum nie tylko nie wygląda tak, jak je zapamiętał, ale też zamieszkujące je istoty zachowują się inaczej. Wkrótce bohater odkrywa, że w tym świecie istnieje także bóg, któremu posłuszne wydają się SI. Bóg, którego, jak łatwo się domyślić, mężczyzna nie projektował.
By wydostać się z wirtualnego więzienia, będziemy musieli, podobnie jak w części pierwszej, przemierzać kolejne lokacje, rozwiązywać zagadki i zadania dla napotkanych stworzeń, a także podejmować nieoczywiste decyzje moralne. Ponieważ plansz będzie aż 130 spodziewam się, że gra zajmie nam dwa razy więcej czasu. Pierwowzór dało się zaliczyć za jednym posiedzeniem (ok. 4,5 h).
„Tormentum 2” zwraca na siebie uwagę przede wszystkim oprawą wizualną. Ręcznie rysowane tła przypominają obrazy mistrzów mrocznego surrealizmu – H.R. Gigera i Zdzisława Beksińskiego. Po niewypale jakim okazało się polskie „Agony”, powinniśmy wreszcie móc ponownie zanurzyć się w gęsty, piekielny klimat.
Gra ukaże się na PC w czerwcu 2019 roku. Już teraz można ją dodać do obserwowanych na Steamie, do czego serdecznie zachęcam.
Przy okazji warto przypomnieć, że już w listopadzie ukaże się inna gra studia OhNoo – Tsioque. To ręcznie rysowana, przepięknie animowana gra przygodowa, która osobiście przypomina mi mocno „Dragon’s Lair”. Zainteresowani mogą już teraz zagrać w jej wersję demonstracyjną.