Lubicie proste i przyjemne gry, które nie angażują czasowo? Polecam trzy tytuły z Google Play, które codziennie odpalam przed snem. Township, Zoo Craft i My Cafe to nietypowe gry ekonomiczne, w które zagracie za darmo na urządzeniach z systemem Android i iOS.
Za dnia nie mam czasu grać w gry mobilne, ale wieczorem, tuż przed zaśnięciem jak każde nocne zwierzę czerpię energię z niebieskiego światła ekraniku mojego smartfona. Długi czas szukałam gry, która nie będzie angażowała mnie czasowo, ale będzie łączyła w sobie kilka istotnych dla mnie cech: miało być przyjemnie (dużo zbieractwa!), kolorowo, intrygująco i w 100% darmowo. Żadnych nachalnych mikropłatności. W Google Play jest mnóstwo gier rekreacyjnych. Uwierzcie mi, przerabiałam większość z nich – od niezależnych produkcji pokroju Game Dev Story przez popierdółki w stylu Smurf’s Village aż po wysokobudżetowce EA. Wszystko nudziło mnie po paru dniach. Jedynie przy trzech grach zostałam na dłużej. Być może Wam też przypadną do gustu.
Township
Perełka, która zachwyciła nie tylko mnie, ale około 10-50 milionów innych użytkowników. Niech Was nie zrazi ta owca na grafice. To nie jest gra stricte farmerska. Wcielamy się w rolę burmistrza, którego zadaniem jest rozbudowa miasteczka. W tym celu siejemy różne warzywa, zbieramy plony, ale też dbamy o inne aspekty gospodarki – z surowców (np. mleka) wytwarzamy półprodukty (np. śmietanę), a następnie inne dobra (koktajle truskawkowe, ciasta, lody itp).
Grafika jest tak dopracowana, że wierzcie mi – z dziką rozkoszą będziecie podawać siano krowom czy eksplorować kopalnie. Township jest też mocno rozbudowane mechanicznie. Mamy gildie umożliwiające lokalną kooperacje. Mamy regaty, w których wykonujemy czasowe zadania. Mamy eventy okazjonalne związane ze świętami. Mamy wspomnianą już kopalnię, w której schodzimy coraz niżej wyszukując metale szlachetne i artefakty. Od wyższych poziomów mamy też statek, który przenosi nas na tropikalne wyspy i zoo, w którym hodujemy zwierzęta. Oczywiście nie wszystko od razu, tak byłoby za łatwo. Township zaskakuje z każdym poziomem i wciąga jak magnes. Mikropłatności są, ale jakby ich nie było – gwarantuję, że będziecie się tu dobrze bawić bez wydawania złotówki.
Zoo Craft
A oto znacznie mniej rozbudowana, ale bardzo przyjemna gra rekreacyjna, w której stajemy się właścicielem Zoo. Tu największą frajdę robi odkrywanie nowych gatunków zwierząt. Mechanika jest całkiem sprytna – zamiast kupować nowe okazy, mamy dostęp do jedynie kilku podstawowych, a wszystkie kolejne odblokowujemy na drodze genetyki. Zastanawianie się co też ciekawego wykluje się z połączenia wilka i gołębia (wait, what?) jest intrygujące. Całość jest jednym, wielkim klikadłem – stawiamy budyneczki, które przynoszą dochód w określonym przedziale czasowym, upgrade’ujemy je i wykonujemy drobne, powtarzalne questy. I chociaż w teorii nie brzmi to angażująco, to w praktyce jest zupełnie inaczej.
Zoo Craft wciąga słodkimi wizerunkami zwierząt, utrzymuje gracza w ruchu (kierujemy gości do określonych miejsc, za co otrzymujemy „drobniaki” i nie ma nachalnej polityki mikropłatności. Spróbujcie zwłaszcza jeśli zagrywaliście się kiedyś w Zoo Tycoon.
My Cafe: Recipes & Stories
Tytuł, który zatrzymał mnie przy sobie najkrócej z całego zestawienia. Początkowo byłam nim zachwycona – wcielamy się we właściciela uroczej kawiarni i obsługujemy klientów. Nie na czas, ale z głową. Uczymy się nowych przepisów na kawę (ba, niemal czujemy jej zapach!), rozbudowujemy obiekt o nowe maszyny i meble, a przede wszystkim słuchamy interesujących historii naszych gości. Dialogi często były interaktywne i chociaż w większości liniowe, to i tak budowało to dobre wrażenie. Wydawało się, że nasza kawiarnia tętni życiem, a odwiedzający ją goście się znają i potrzebują naszych rad.
Z czasem My Cafe zaczęło odrzucać mnie od siebie zbyt wielkim naciskiem na przyprawy premium, które ciężko szło zdobyć bez wydawania prawdziwych pieniędzy. Jednocześnie też ilość historii zaczęła maleć, jakby twórcy na pewnym etapie sobie odpuścili. Mimo to co jakiś czas tam zaglądam, ze zwykłego sentymentu.
Poniżej możecie zobaczyć gameplay każdej z opisanych gier. Dajcie znać w komentarzach jak podobały się Wam moje propozycje i czy macie własne gry, w które zagrywacie się przed snem :-)