Kiedy ostatnio coś kolorowałeś? A czy kiedykolwiek musiałeś to robić na czas? ``Szybkie Kolory`` to dynamiczna gra imprezowa z flamastrami w roli głównej, w której z jak największą dokładnością należy odwzorować z pamięci kolorystyczny wzór obrazka i nie wyjechać przy tym za linię!
„Szybkie Kolory” zamknięte w pudełku nie przypominają standardowej gry – kojarzą się raczej z zestawem do kolorowania dla małych dzieci z uwagi na karty z rysunkami o grubych, czarnych konturach. Ale nie dajcie się zmylić – choć możemy w ten tytuł zagrać oczywiście z naszymi pociechami, to i sami dorośli doskonale się w nim odnajdą – o ile lubią ćwiczyć pamięć.
„Szybkie Kolory” – co w pudełku?
Jestem pewna, że na widok tego pudełka większość z Was nawet by się nie zatrzymała w sklepie. Ot, standardowa zabawka dla dzieci ze śmiesznym piórniczkiem z ruszającymi się oczami. Nie jestem pewna, czy Rebel zrobił dobrze, że postawił na właśnie taką stylistykę, bo jest ona daleko myląca. Pozostaje jednak liczyć na to, że skoro czytacie ten tekst, to wiecie już, że mówimy o grze imprezowej, a nie zestawie do malowania :-).
Ja bardzo szybko pozbyłam się tego plastikowego opakowania. Wszystkie elementy zestawu doskonale mieszczą się w piórniczku. Mamy tutaj sześć zmywalnych mazaków z kolorowymi zatyczkami z gąbeczkami, pięć dwustronnych kart punktacji oraz 55 dwustronnych kart z unikalnymi rysunkami.
Obrazki są tak zaprojektowane, by zawsze składały się z sześciu części w sześciu odmiennych kolorach. Na rewersie kart znajduje się ten sam rysunek, ale pozbawiony barw. Niestety wykonanie akurat tych najważniejszych w grze elementów pozostawia nieco do życzenia.
Pierwszy problem dotyczy kwestii zmywalności – nasze bazgroły nie schodzą idealnie z kart, pojawiają się pomarańczowo-żółte smugi, które szpecą rysunek. Da się to jednak rozwiązać używając wacika kosmetycznego i dowolnego zmywacza do paznokci – wtedy znów karty wyglądają jak nowe. No, prawie. Pozostaje jeszcze drugi problem. Na niektóre karty źle nałożono folię ochronną! Nie pokrywa ona całej powierzchni karty, przez co przy zmywaniu kolorów możemy łatwo „rozbabrać” ślad pisaków i ubrudzić na amen kartę. W moim zestawie aż 12 kart było niepoprawnie zabezpieczonych, czyli 1/5 całej talii.
Jeżeli chodzi o trwałość pisaków, trudno powiedzieć na ile partii wystarczą. Sprawiają wrażenie dość wydajnych – nie trzeba ich mocno przyciskać, gładko suną po śliskim papierze. W sklepie Rebel.pl można zamówić zestaw samych pisaków z 12 kartami w cenie 29,99 zł.
Szybkie Kolory – zasady gry
Na początku tasujemy wszystkie karty i układamy je w stos niekolorową stroną do góry. Każdy gracz otrzymuje po jednej karcie, ale nie podgląda jej rewersu. Wszystkie flamastry znajdują się na środku stołu, w rozłożonym piórniczku. Na „trzy-cztery” gracze obracają swoje karty i próbują zapamiętać układ kolorów. W dowolnym momencie mogą odwrócić znów kartę niepomalowaną stroną do góry i rozpocząć grę chwytając za jakikolwiek z pisaków.
Teraz każdy gracz stara się jak najszybciej odwzorować układ kolorów na swojej karcie. Trudność polega na tym, że nie wolno podglądać już barwnego rewersu. Ponadto każdy pisak można użyć w rundzie tylko raz. Jeżeli uznamy, że się pomyliliśmy, nie ma możliwości zmazania koloru i poprawienia. Co więcej każdy kształt musi być DOKŁADNIE zamalowany – jeżeli wyjedziemy za linię, lub pozostawimy białe przestrzenie, za taki fragment obrazu nie otrzymamy w ogóle punktu.
Gdy któryś z graczy skończy rysunek, krzyczy stop i w tym momencie pozostali mogą jedynie dokończyć obrazek trzymanym w ręku flamastrem. Następnie karty obracane są na drugą stronę i przechodzi się do punktowania. Każdy poprawnie odwzorowany kształt to 2 punkty. Każda pomyłka koloru, ale o poprawnie namalowanym kształcie to 1 punkt. Punkty zakreśla się na zmywalnej karcie punktacji (rysunek węża).
Następnie przechodzi się do kolejnej rundy, w której na początku ZAMIENIANE są 2 zatyczki markerów. Innymi słowy tym razem gracze muszą nie tylko zapamiętać układ kolorów, ale też fakt, że część pisaków ma inne kolory niż wskazują na to ich zatyczki. Co rundę dokonuje się kolejnej zamiany, przez co ostatecznie gramy wszystkimi zamienionymi markerami. Zwycięża gracz, który po czwartej rundzie będzie miał największą ilość punktów.
W wariancie zaawansowanym wykorzystuje się inną kartę punktacji, z dużymi i małymi kwiatkami. W przypadku poprawnie pomalowanego fragmentu karty zamalowuje się 1 mały kwiatek, a w przypadku pomyłki koloru – jeden płatek dużego kwiatu. Za każdym razem gdy zamaluje się cały duży kwiatek, można go zmazać i zamalować za niego kwiatek mniejszy, ponieważ to właśnie te drugie liczą się do ostatecznej punktacji.
Szybkie Kolory – wrażenia z gry
Gdy zaczęliśmy grać w „Szybkie Kolory” każdy z nas stwierdził, że to jest za proste. Że przecież co to za problem zapamiętać sześć kolorów! I gdy z pewnymi siebie minami odwróciliśmy po raz pierwszy karty, by podliczyć punkty, okazało się, że tutaj ktoś pomylił żółty z pomarańczowym, tutaj ktoś wyjechał za linię, a tutaj ktoś nawet nie zdążył zamalować dwóch pól. A było to jeszcze przed zamianą zatyczek… :-)
Z każdą kolejną rundą było rzecz jasna trudniej bo pod presją czasu pamięć zawodzi. Do tego grając w większym gronie niż 2 osoby często dochodzi do sytuacji, że trzeba czekać na brakujący kolor. Im większe tempo, tym o pomyłkę łatwiej („Zaraz, który flamaster był zielony?!”, „Czy ja już brałam ten pisak w tej rundzie?”).
Nie jest to jednak pozycja uniwersalna – nasz tata, który broni się rękami i nogami przed każdą grą wymagającą rysowania, bardziej się tutaj męczył niż bawił. Po prostu, jeżeli ktoś nie przepada za rysowaniem, nawet takim bazgraniem nic nie znaczących znaczków, to nie jest to pozycja dla niego. Mnie na przykład „Szybkie kolory” bardzo relaksują, choć należą do gatunku gier opartych w dużej mierze na refleksie, w których niemal zawsze przegrywam. Tutaj jednak, z uwagi na położenie też nacisku na pamięć, czułam, że mam wyrównane szanse.
Ponieważ zasady gry i kwestie punktacji da się dopasować pod grono uczestników (np. nie karać dzieci za niedomalowane obszary lub nawet zrezygnować z presji czasu) uważam, że „Szybkie Kolory” są mocno uniwersalną pozycją i regrywalną pozycją, w którą da się zagrać zarówno z przyjaciółmi na domówce, jak i z dziećmi czy rodzicami. Jeżeli przymkniemy oko na drobne niedostatki techniczne lub jeżeli po prostu zwrócimy na nie uwagę na tyle wcześnie, by nie uszkodzić sobie kart, to za cenę ok. 49 zł, bo tyle aktualnie kosztuje gra, zyskamy sympatyczną, oryginalną pamięciowo-zręcznościową pozycję.
Szybkie Kolory - Ocena końcowa
-
7/10
-
9/10
-
4/10
-
8/10
-
7/10
Szybkie Kolory - Podsumowanie
Proste zasady, przyjemna mechanika i potencjał na imprezowe spotkania. „Szybkie Kolory” to oryginalna gra pamięciowo-zręcznościowa, która spodoba się wszystkim miłośnikom rysowania.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel