Krakowska Fabryka Kart Trefl już od 70 lat jest największym polskim producentem kart do gry w pokera, brydża, makao czy Piotrusia. W swoim portfolio, oprócz talii tradycyjnych, które z pewnością każdy z Was ma w domu, znajdziemy też nietuzinkowe, zachwycające talie tematyczne. Do naszych rąk trafiły cztery zestawy: - ``Steampunk``, który zabiera nas w podróż do fantastycznej epoki wiktoriańskiej, ``Pixel Art``, który składa hołd grom komputerowym, ``II Wojna Światowa: Alianci`` z przepięknymi motywami historycznymi oraz ``Nightmares`` z ilustracjami artysty Noistromo.
Na tym polu bardzo dobrze radzi sobie jednak krakowska Fabryka Kart, która nieprzerwanie od 70 lat wciąż wprowadza na rynek nowe zestawy kart. Poza tymi tradycyjnymi, z rewersem wypełnionym ornamentem, w portfolio producenta znajdziemy perełki, które potrafią naprawdę cieszyć oczy.
W tych taliach jest coś magicznego, co sprawia, że chce się ich dotykać i z nimi obcować. Nie będę Was oszukiwać, że nagle ponownie zapragnęłam przyciąć sobie w pokerka czy brydża, ale widzę dla takich kart kilka zastosowań.
Po pierwsze to świetny (i niedrogi!) prezent, którym można obdarować osobę interesującą się konkretnym tematem. Znajomy lubi gry retro? Proszę bardzo, jest talia „Pixel Art”. Koleżanka fascynuje się obrazami Beksińskiego czy Gigera? Na pewno zachwyci się talią „Nightmares”. Zestawów jest tyle, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.
Po drugie takie karty mogą być doskonałym gadżetem we wszelkiej maści LARP-ach, sesjach RPG czy wydarzeniach poświęconych danemu zagadnieniu.
Po trzecie zaś tak nietypowe talie mogą stanowić piękny element dekoracyjny, czy to na półce kolekcjonera gier bez prądu czy to w salonie nawiązującym stylistyką do konkretnego tematu. Mi sprawiło niewymowną przyjemność fotografowanie tych kart i po ich publikacji w social mediach widzę, że wiele osób równie mocno co ja się nimi zachwyciło.
Poniżej chciałabym Wam pokrótce opowiedzieć o każdej z nich. Wszystkie charakteryzują się dwoma wspólnymi cechami: są wykonane z twardego, lakierowanego papieru o fakturze delikatnej siateczki oraz dołączone są do nich broszurki z zasadami 5 klasycznych gier: kierek, remika, 66, wista i makao.
Talia „Steampunk”
Pozwolicie, że zacznę od mojej ulubionej talii. Steampunk, czyli nurt stylistyczny w kulturze nawiązujący do estetyki epoki wiktoriańskiej i wieku „pary” połączony z fantastyką skupioną wokół rozwoju techniki opartej na mechanice, a nie elektronice jak np. cyberpunk, to jeden z bardziej wdzięcznych tematów w gatunku fantasy. Historie alternatywne są wciągające i potrafią mocno pobudzić wyobraźnię.
Nawet jeśli termin ten nie jest Wam dobrze znany, to na pewno zetknęliście się z takimi dziełami jak „W 80 dni dookoła świata” Juliusza Verne’a, „Ligą Niezwykłych Dżentelmenów” Alana Moore’a, „Hellboyem” czy prześliczną animacją studia Ghibli „Ruchomy zamek Hauru”. Również w grach wideo spotkać można charakterystyczne dla steampunka elementy – pierwsza na myśl przychodzi mi od razu seria „Final Fantasy” i :”BioShock” lub z nowszych tytułów „Dishonored” i „The Order 1886” (o dziwo wszystkie świetnie przyjęte przez graczy i recenzentów, przypadek? ;-)).
Do talii „Steampunk” dołączono 23-stronicową książeczkę, z której dowiedzieć się można więcej na temat tego nurtu. Ostatnie zdanie pięknie podsumowuje to, co mnie osobiście urzeka w steampunku: „Nie ma bowiem silniejszego uczucia na świecie niż nostalgia. A nostalgia za tym, czego nigdy nie było, jest nie do pokonania”.
Za projekt kart odpowiada Elwira Pawlikowska. Ilustratorka bardzo dobrze oddała steampunkowego ducha. W talii znajdziemy arystokratów ubranych w typowe dla tego nurtu ubrania łączące styl wiktoriański z mechanicznymi elementami, maszyny takie jak statki, lokomotywy czy samochody napędzane parą. Bardzo spodobał mi się pomysł rozbicia postaci i obiektów według figur – asy to budynki np. krocząca przez wodę latarnia morska, a walety to roboty np. przypominający Oskara z „Syberii” maszynista.
Uszanowano także klasyczne kolory kart, a dzięki dwóm dominującym barwom: ciepłej sepii w przypadku kier i karo oraz chłodnej monochromii w przypadku pików i trefli od razu widać na ręce z jakimi kolorami mamy do czynienia. „Steampunk” to świetna talia, która równoważy czytelność związaną z funkcjonalnością i dekoracyjną oprawę wizualną.
Talię „Steampunk” można kupić już od 15 zł w najtańszych sklepach internetowych.
Talia „II Wojna Światowa: Alianci”
O ile historie alternatywne lubiłam zawsze, tak ta prawdziwa nigdy nie była moim konikiem. Poza starożytnością i epoką romantyzmu nic nie chciało wejść mi do głowy. Dlatego sądziłam, że talia „II Wojna Światowa: Alianci” spodoba mi się najmniej, tak jak i różnej maści gry bitewne czy wojenne. Jednak tuż po otwarciu pudełka szybko zmieniłam zdanie.
Zaskoczył mnie przede wszystkim szczegółowy, malarski styl ilustracji autorstwa Jakuba Mathiego, który sprawił, że każda karta z talii przypomina maleńkie dzieło sztuki. Obrazy są pełne emocji i wydają się tętnić życiem. Podobnie jak w talii „Steampunk” tak i tutaj dostosowano ilustracje do poszczególnych figur.
Asami są generałowie i marszałkowie armii: Dwight Eisenhower, Gieorgij Żukow, Bernard Law Montgomery i Douglas MacArthur. Królami, damami i waletami są maszyny aliantów, które zasłynęły swoimi osiągami na polu bitwy m.in. czołg M4 Sherman zwany przez Rosjan „grobem dla siedmiu braci”, lotniskowiec HMS Victorious, z którego samoloty zlokalizowały i zaatakowały Bismarcka czy bombowiec B-17 „Latająca forteca”, który w okresie II Wojny Światowej zrzucił najwięcej bomb w porównaniu do jakiegokolwiek innego samolotu.
Gdyby nie dołączona broszura opisująca wszystkie występujące w talii maszyny i postacie, na takim ignorancie historycznym jak ja karty mogłyby wywołać mniejsze wrażenie. Tymczasem treść jest podana w sposób tak interesujący, że z przyjemnością zapoznałam się z wszystkimi ciekawostkami i nieco inaczej później spoglądałam na awersy kart.
To pięknie wykonana talia, która spodoba się nie tylko miłośnikom historii. Duży plus za aspekt edukacyjny i wyraźne figury kart.
Na kolejnej stronie opisuję talię „Nightmares” i „Pixel Art”.