By zostać mistrzem sztuki składania papieru potrzeba dużo cierpliwości i zręcznych rąk. Na szczęście w nowej karciance od wydawnictwa Rebel wystarczy, że będziemy w sprytny sposób dobierać odpowiednie karty i układać z nich własne kolekcje.
Podobnie jak w „Kanagawie”, gdzie musieliśmy zaimponować mistrzowi swoim kunsztem malarskim, tak w „Origami” naszym zadaniem będzie stworzenie najbardziej zachwycającej kolekcji zwierząt z papieru. Wbrew pozorom gracze nie będą tu składać żadnych figur, a po prostu zbierać karty, które przyniosą im najwięcej punktów. Z orientem gra ma wspólnego tylko nazwę, ponieważ nawet wizerunki origami odbiegają od tradycyjnej, papierowej sztuki. Mimo to zdecydowanie warto się z nią zapoznać.
Origami – co w pudełku?

Do dyspozycji gracza oddanych zostaje 90 kart
Dla osób, które liczą na typowe ilustracje origami największym zawodem będzie oprawa wizualna. Zwierzątka wykonane są bowiem z polygonów o różnych odcieniach, które nijak mają się do tradycyjnego origami. Natomiast moim zdaniem taka nowoczesna forma ilustracji lepiej pasuje do gry karcianej, ponieważ od razu można rozpoznać z jakim zwierzęciem ma się do czynienia, czego nie da się powiedzieć o niektórych, japońskich figurach z papieru. Dla tradycjonalistów dodano jednak atrakcyjny dodatek – znacznik pierwszego gracza w formie motyla z origami, którego trzeba samodzielnie złożyć. Miły, a jakże fajny drobiazg.

Pięć rodzin zwierząt
Cała talia składa się z pięciu kategorii zwierząt: gospodarskich, latających, wodnych, żyjących na sawannie i w trawie. Są one nie tylko oznakowane odpowiednim symbolem, ale też mają jeden kolor tła więc łatwo można zidentyfikować ile zwierząt danej grupy mamy w kolekcji. Niestety nie przemyślano czytelności symbolu zagięć (rodzaj waluty w grze) – białe, niewielkie cyfry na jasno szarym tle powodują, że ciężko je odczytać. Wystarczyłoby zmniejszyć nazwę zwierzęcia i dać inne kolory czcionki. Cała reszta jest natomiast zrozumiała. Czarna cyfra symbolizuje koszt wykupienia karty, a czerwone kwadraciki z chińskimi znakami odpowiadają punktom na koniec gry (jeden kwadrat = 1 punkt). Opisy są również na tyle przejrzyste, że nawet przy pierwszej rozgrywce nie trzeba sięgać do instrukcji, by sprawdzić interpretację danej zasady.
Origami – zasady gry

Przygotowanie gry dla 3 graczy
W zależności od liczby graczy w grze bierze udział określona ilość kart. Przy czterech graczach gramy czterema kategoriami, przy trzech osobach – trzema kategoriami. Na początku karty tasujemy i rozdajemy każdemu z graczy tyle kart, by ilość zagięć na nich wyniosła minimum 10. Karty te wszyscy gracze trzymają na ręce i dopóki nie wyłożą ich na stół pełnią one jedynie funkcję waluty (liczy się tylko liczba zagięć na każdej z kart). Resztę kart układamy w zakryty stos i wyciągamy z niego na stół 4 karty obrazkami do góry – jest to nasz tor dobierania kart.

Grzesiek może dołożyć do swojej kolekcji kartę pszczoły jeżeli zapłaci za nią 8 zagięciami np. czterema z karty słonia i czterema z karty nosorożca
Pierwszy gracz otrzymuje znacznik i rozpoczyna turę wybierając jedną z trzech dostępnych akcji:
- Dobieranie – z toru dobierania może dobrać dowolną liczbę kart, ale ich suma zagięć nie może być większa niż 4. Nowo dobrane karty trafiają na rękę, a tor się uzupełnia kartami ze stosu.
- Zagranie karty – by dołożyć kartę z ręki na stół do swojej kolekcji, należy zapłacić jej koszt określony przez czarną cyfrę dokładnie taką samą ilością zagięć pochodzącą od innych kart z ręki. Karty te się odrzuca na stos kart odrzuconych. Następnie jeżeli kupiona karta ma efekt natychmiastowy, to należy go rozpatrzeć.
- Wykorzystanie akcji specjalnej z wierzchniej karty orgiami leżącej we własnej kolekcji. Akcję tę można wykonywać co turę, tak długo, póki nie przykryje jej inna karta z kolekcji bez efektu akcji specjalnej.

Kolekcje układamy zawsze w dwóch kolumnach
Jedyną zasadą, o której powinniśmy pamiętać przy tworzeniu kolekcji to tworzenie z nich dwóch kolumn. Karty układamy zatem na zmianę, raz w jednej, raz w drugiej kolumnie, by na siebie zachodziły. Tylko karty widoczne na wierzchu są aktywne, tzn. pozwalają na skorzystanie z ich akcji specjalnych w turze gracza.
Poza efektami natychmiastowymi, które wykonuje się po zagraniu karty i efektami akcji specjalnych natkniemy się jeszcze na karty wpływające na punktację na koniec gry. Przykładowo jeżeli posiadamy w kolekcji kartę kury, to dostaniemy dodatkowo po 2 punkty za każde posiadane pisklę.
Gra kończy się w momencie, gdy dwukrotnie wyczerpie się nam talia kart. Wówczas możemy dokończyć jeszcze jedną kolejkę, która kończy się na osobie poprzedzającej pierwszego gracza. Na wynik końcowy wpływają wszystkie znaczniki z kart origami w naszych kolekcjach oraz dodatkowe punkty za spełnienie warunków kart z efektem punktacji (jak wspomniana wyżej kura). Zwycięża gracz z największą liczbą punktów.
Origami – wrażenia z gry

Karty urzekają różnorodnością efektów
„Origami” ma bardzo niski próg wejścia, ponieważ zasad nie ma wiele i najważniejsze rzeczy wytłumaczyć można w locie. Grę można spokojnie zaliczyć do kategorii przyjemnych fillerów, czyli tytułów, które stanowią przekąskę przed poważniejszymi, dłuższymi grami. Nie oznacza to jednak, że ta produkcja kończy się zbyt szybko lub jest zbyt prosta. Wręcz przeciwnie. Grając w czteroosobowym składzie trzeba ważyć każdą decyzję i obserwować zagrania graczy. Czas jest bardzo dobrze zbalansowany – przy dwóch graczach można „Origami” ukończyć nawet w te 15-20 minut, ale w maksymalnym składzie gra zabierze nam nawet więcej niż pół godziny.
Bardzo przypadła nam do gustu mechanika płacenia za karty dokładną liczbą zagięć, ponieważ wymusza ona podejmowanie trudnych decyzji. Którą kartę lepiej poświęcić, która przyniesie większą korzyść? Czy lepiej zakupić kartę punktacji, czy może dozbierać na tę, która pozwoli nam zebrać z toru większą niż zwykle liczbę kart? Grać tylko o wysokie stawki czy budować kolekcję niskowartościowymi kartami?
Fajnie, że niektóre efekty dopasowano do „charakteru” danego zwierzęcia – np. sroka wyciąga karty od przeciwników, delfin jako zwierzę inteligentne pozwala zapłacić do 2 zagięć mniej, a gąsienica pozwala zastąpić siebie motylem, który daje najwięcej punktów w całej grze, pod warunkiem, że mamy go na ręce.

Nie ma tu miejsca na spontaniczne decyzje ;-)
Kart z negatywną interakcją jest zaledwie garstka – to drobne efekty w stylu odrzucenia po jednej karcie z ręki, czy zresteowania toru dobierania. Wbrew naszym preferencjom do zaciętych rozgrywek, w przypadku „Origami” nam to zupełnie nie przeszkadzało. Gra sprawia wrażenie lekkiej, eleganckiej, wręcz relaksacyjnej, a przy tym na tyle szybkiej, że nikt nie powinien się przy stole nudzić w oczekiwaniu na swoją kolejkę.
Nie brakuje tu jednak emocji. Tor dobierania ciągle się zmienia i trzeba na bieżąco dostosowywać swoje ruchy do posiadanych kart. Może się okazać, że karta punktacji, na którą zbieraliśmy zagięcia w efekcie końcowym nam się nie przyda, bo nie zdążymy dozbierać do kolekcji innych kart spełniających jej warunek. Nie da się także przewidzieć aż do ostatniej tury kto wygra, ponieważ gracz w ostatnim ruchu może dołożyć kartę zwiększającą mocno jego punktację. Jest też ekscytacja z korzystania z akcji specjalnych (mi i tacie bardzo spodobał się pająk, który pozwala dobierać z toru karty o sumie aż 6 zagięć!) i smutek, gdy musimy je przykryć kolejnymi kartami kolekcji.

Im dłużej gramy w „Origami” tym odczuwamy większą przyjemność
Nie rozumiem jednak dlaczego twórca określił maksymalny skład graczy tylko na cztery osoby. Gatunków kart jest pięć i przetestowałam też rozgrywkę w składzie właśnie pięcioosobowym. Nie odnotowaliśmy większych różnic poza oczywistym wydłużeniem czasu gry. Z uwagi na aspekt strategiczny raczej polecamy ją starszym graczom niż ośmio czy dziewięciolatkom. Premiera „Origami” planowana jest na drugą połowę lipca. Już teraz można zakupić ją w przedsprzedaży za 42 zł do czego gorąco Was zachęcamy.
Origami - Ocena końcowa
-
8/10
-
8/10
-
5/10
-
9/10
-
8/10
Origami - Podsumowanie
„Origami” to gra, która sprawdzi się zarówno jako przystawka jak też i główne danie w środowisku graczy lubiących zbierać kolekcje kart bez nachalnej, negatywnej interakcji. Dużo efektów pozwala prowadzić różne strategie przy zachowaniu prostej, schludnej mechaniki.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz gry z mechaniką zbierania zestawów
- szukasz gry o niskim progu wejścia, ale nie typowej imprezówki
- lubisz minimalistyczną stylistykę
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- szukasz gry o mocno orientalnym klimacie
- wolisz negatywną interakcję niż grę opartą o tworzeniu korzyści dla siebie
User Review
( vote)Sprawdź także inne gry z mechaniką zbierania zestawów:
7 Cudów Świata | Kanagawa | Kwiatki | Niezłe Ziółka | Wirus
Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Rebel