Dzięki Black Monk Games stoły graczy zamienią się niedługo w krwawą łaźnię. Kontroluj rodzinę wilkołaków, wampirów i innych bestii i przestrasz imprezujących w chatce studentów...na śmierć!
Wszyscy dobrze znamy ten scenariusz. Grupa studentów wybiera się do lasu, by w małej, drewnianej chatce oddać się alkoholowemu upojeniu i innym przyjemnościom. Ktoś dla jaj zaczyna wywoływać duchy, odprawiać dziwny rytuał, czy też po prostu nadziera się tak, że przyciąga na siebie uwagę zła – motyw nie jest istotny, istotne jest to, że nagle wszyscy biegają z siekierami, na plan wylewane są hektolitry sztucznej krwi, w lusterku w łazience pojawia się nie takie odbicie, jak powinno, a ofiary giną, jedna po drugiej, poza najmniej irytującym gościem z całej ekipy i tą niepozorną dziewczyną z książką pod pachą, która podkochuje się w tym najmniej irytującym. Klasyka kina gore.
„Monster Slaughter: Horror w Głębi Lasu” świetnie oddaje klimat horrorów z lat ’80, ale co najlepsze, pozwala wcielić się nie w jęczące ze strachu ofiary, ale w potwory, które chcą sobie nimi zapełnić żołądki. Oryginalnie prezentuje się już sama, trójwymiarowa plansza przedstawiająca wnętrze chaty i szopę. Do dyspozycji graczom oddanych też zostanie 21 figurek potworów (wampiry, wilkołaki, zombie, kreatury), 5 figurek niespodziewanych gości, 102 karty, 200 żetonów i znaczników, 9 kafelków terenu i 10 kości.
Zabawa przeznaczona jest dla 2-5 graczy, a przewidywany czas rozgrywki wynosi od 45-60 minut. Projekt zdobył w ubiegłym roku niemal 400 tys. euro na Kickstarterze. W „Monster Slaughter” zagramy jesienią 2018, ale jeśli nie możecie się już doczekać tej pozycji to zapraszamy na Pyrkon. Na stoisku Black Monk Games będzie można przedpremierowo zagrać w tę produkcję. Dla nas must have, a Wam jak się podoba?