Co jest najważniejszym elementem baśni o Bazyliszku poza samym potworem? Oczywiście narzędzie, którym go pokonano - lustro! Pierwsza gra Granny z nowej serii ``Legendy Polskie`` w ciekawy sposób nawiązuje właśnie do tego przedmiotu.
Zapowiadaliśmy Wam już „Legendy Polskie”, organizowaliśmy konkurs, w którym sami mogliście wygrać egzemplarz gry i w końcu przyszedł też czas na recenzję „Bazyliszka”. To pierwsza produkcja, nad którą Dama Gier ma patronat medialny więc drżałam z ekscytacji jakaż to ona będzie i czy w ogóle nam się spodoba. Choć w portfolio Granny nie natrafiliśmy nigdy na tytuł, który nie przypadł by nam do gustu, a w przeszłości wiele czytałam podań i polskich baśni to do samego końca nie wiedziałam czy będzie to ten rodzaj gry, który choć dedykowany dzieciom będzie też grywalny wśród dorosłych.
Na szczęście „Bazyliszek” mimo kreskówkowej oprawy graficznej jest kawałkiem naprawdę fajnego tytułu obracającego się wokół pamięci i lekkiej adrenaliny.
Bazyliszek – co w pudełku?
Choć pierwotnie myślałam, że rozkładana plansza i pionki rycerzy będą miały związek z mechaniką okazało się, że jest to jedynie tor punktacji. Cała akcja rozgrywa się natomiast na kartach komnat, których jest tutaj aż 90. Karty te przedstawiają obiekty i postacie, na które można natknąć się w lochach: łańcuchy, butelki tajemniczych mikstur, beczki z winem, nietoperze, duchy, pająki czy skrzynie ze skarbami. Obrazki się duplikują, ale występują w różnych wersjach: zwyczajnej oraz lustrzanego odbicia.
Na powyższym zdjęciu możecie zauważyć jak sprytnie dobrano tu kolorystykę. Karty zostały zaprojektowane tak, by trudno było je zapamiętać. Mając tylko ułamki sekund na zapamiętanie obrazka, w trakcie gry złoty kandelabr będzie się Wam mieszał ze złotą skrzynią, a duch z czaszką itp. Poza pięcioma pionkami i torem punktacji w pudełku znajdziemy także żetony tarcz, które stosowane są wyłącznie w łatwiejszym trybie polecanym dzieciom.
Wszystkie elementy są jak zwykle dla Granny starannie wykonane i nie możemy się tu do niczego przyczepić. W instrukcji zadbano nawet o skróconą wersję legendy o Bazyliszku, więc dzieci, które jej nie znają mogą szybko wprowadzić się w odpowiedni klimat.
Bazyliszek – zasady gry
Gra dzieli się na dwie identyczne rundy, w trakcie których celem jest zebranie jak największej liczby różnorodnych kart. Na początku tasujemy talię kart i dzielimy ją na pół. Pierwszą kupkę rozsypujemy na stole bądź dla większej wygody układamy w rzędy – grunt, by wszystkie karty miały zakryte do dołu obrazki. Na trzy cztery gracze równocześnie (ale jedną ręką!) odkrywają kartę. Do wyboru mają wówczas dwie możliwości:
- albo zachowują ją na swoim ZAKRYTYM stosie
- albo rezygnują z niej i zostawiają ODKRYTĄ na stole
Odkryte karty mogą zabrać przeciwnicy. Runda kończy się, gdy zostanie odkryta ostatnia karta. W trakcie zabawy gracze starają się zapamiętać jakie komnaty odłożyli do swojego stosu. Komnaty nie mogą się bowiem powtarzać – jeśli na końcu rundy okaże się, że w naszym stosie znajdują się dwie identyczne karty, oznacza to, że padliśmy ofiarą Bazyliszka i nie otrzymujemy ani jednego punktu. Ale jeśli uda nam się zebrać lustrzane odbicia, wówczas za taką parę otrzymamy aż 5 punktów. Pojedyncze karty warte są tylko jeden punkt.
Druga runda wygląda tak samo – po prostu na początku wtasowuje się do talii karty, które zostały na stole oraz te, które odrzucono w wyniku „spotkania” z Bazyliszkiem. Ostatecznie wygrywa gracz z największą liczbą punktów.
W wariancie uproszczonym młodszym graczom na starcie rozdaje się jeden lub dwa żetony tarcz, które niwelują efekt konfrontacji z potworem. Dzięki temu kilkuletnie maluchy mają szansę zdobyć tyle punktów co ich rodzice.
Bazyliszek – wrażenia z gry
Pierwsze co należy podkreślić to fakt, że gra jest naprawdę szybka. Gdy pojmiecie już zasady to runda nie zajmie Wam więcej niż 5 minut. Nie wiem dlaczego twórcy uważają, że jest to gra na średnio 30 minut. Nam nigdy nie zajęła więcej niż 15. Dzięki dynamicznej rozgrywce możemy przy jednym posiedzeniu rozegrać nawet kilka sesji, ale jeśli brakuje nam czasu to też jest to dobra alternatywa dla innych „fillerków”.
Byliśmy mocno zaskoczeni tym, jakie gra stanowi wyzwanie. Przy odkładaniu na stos piątej czy szóstej karty umysł zaczyna płatać figle i kwestionuje się własną pamięć. Gdy Ty będziesz zastanawiał się czy wziąłeś już kartę z duchem i skarbem po lewej stronie Twoi rywale będą szybko czyścić stół. Naprawdę uwielbiam gry, które otwierają w głowie czarną dziurę wysysającą to, o czym myślało się chwilę temu.
Wiąże się to także z chciwością, która walczy ze zdrowym rozsądkiem. Gdy umysł już zawodzi pozostaje już tylko ulec żądzy posiadania jak największej liczby kart lub opanować się i nie brać niczego więcej. Często Ci najbardziej łapczywi tutaj obrywają – o spotkanie z Bazyliszkiem jest bardzo łatwo… Sprawdzanie kart wywołuje miłą adrenalinę i punktacja przynosi sporo satysfakcji.
Cena również jest zachęcająca. W najtańszych sklepach internetowych grę znajdziemy już od 24 zł.
Legendy Polskie: Bazyliszek - Ocena końcowa
-
8/10
-
9/10
-
7/10
-
8/10
-
9/10
Legendy Polskie: Bazyliszek - Podsumowanie
Szybka gra pamięciowa, w której chciwość najczęściej wygrywa z rozsądkiem. Duży plus za dopasowanie mechaniki do tematu oraz za poziom trudności, który dorosłym potrafi sprawić wyzwanie. Dzięki wariantowi uproszczonemu można też w „Bazyliszka” zagrać z dziećmi, a rozgrywka nie traci wtedy ani na dynamice ani na przyjemności. Zdecydowanie polecamy!
Gra powinna Ci się spodobać jeśli:
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Granna
Sprawdź inne gry wydawnictwa Granna:
Cukierki | CV | Sherlock | HMS Dolores | Skull | Winnica | Imionki | Frogi | Niezłe Ziółka
Sprawdź inne polecane przez nas gry pamięciowe: