Sztuczna lub żywa, nowoczesna, przybrana w dwukolorowe rodzaje ozdób, albo tradycyjna, z barwnymi bombkami przechowywanymi od pokoleń w rodzinie, nieduża lub wysoka pod sufit. W żadnej rodzinie nie ma dwóch takich samych choinek w święta i tak samo jest w przypadku gry od Naszej Księgarni, w której każdy gracz przystraja własne drzewo na wiele różnych sposobów.
Chociaż zwyczaj ubierania choinki jest związany z kultem przedchrześcijańskim, to od kilku wieków najbardziej kojarzy się oczywiście ze świętami Bożego Narodzenia. Osobiście uważam przystrajanie drzewka za jedną z naszych najpiękniejszych i najmilszych tradycji, ale sądziłam, że wykorzystanie tego motywu w grze planszowej się nie sprawdzi i że co najwyżej wyjdzie z tego familijna gra, w którą zagra się raz w święta i o niej zapomni.
Tymczasem „Choinka” zaskoczyła nas grywalnością i pięknym wykonaniem. Graliśmy w nią na długo przed świętami i zdecydowanie będziemy grać jeszcze długo po nich.
Choinka – co w pudełku?
Tak jak byłam sceptycznie nastawiona do „Choinki”, gdy zobaczyłam ją w sieci, tak tuż po otwarciu pudełka moje obawy mocno zblakły. Nie umiałam nie zachwycić się tymi uroczymi i pięknymi elementami. Trzyczęściowe, dwustronne choinki graczy tuż po ułożeniu na stole niemal pachną świerkami. A zobaczcie tylko ile tu kolorowych i rozmaitych kafelków z ozdobami! (dokładnie 106!).
Są pierniczki (jadłabym!), są cukierki, gwiazdki i bombki o dwóch kształtach. Wszystko w stonowanej, ale ciepłej kolorystyce. Zauważcie też, że kafelki mają bardzo nietypowy kształt rombów, oraz, że na niektórych krawędziach występują połówki światełek. Dzięki temu ozdoby na choince będzie można układać w różnorodne kombinacje. Z drugiej strony ten format się okropnie trudno tasuje, więc jeśli chodzi o ergonomię, to nie jest to najlepszy wybór.
Sporo, bo aż 30, jest tu także płytek celów. Warto zaznaczyć, że żaden z nich się nie powtarza i że mają one różny stopień trudności, dzięki czemu grę można dopasować pod wiek graczy, ale też całościowo wpływa to pozytywnie na regrywalność.
Wykonanie jest naprawdę pierwszorzędne. Wydawca nie zapomniał nawet o dołożeniu grubego notesu do zapisywania punktów i ołówka. Innymi słowy, w pudełku znajdziemy wszystko, co potrzebne do rozpoczęcia gry.
Choinka – zasady gry
Na początku gry każdy z graczy wybiera puzzle z choinką z jednym rodzajem ozdób i składa swoje drzewko, a następnie obraca je na drugą stronę, czyli planszą z siatką do góry. Wszystkie kafelki się tasuje i układa w zakryty stos na środku stołu. Każdy z graczy losuje ponadto 4 płytki celów i układa je obok siebie w taki sposób, by nie zdradzać ich awersu przeciwnikom.
Cała rozgrywka trwa trzy rundy. W każdej gracze będą układali ozdoby na swoim drzewku w taki sposób, by zrealizować jak najlepiej karty celów. Co istotne, choinkę ubiera się przez całą grę – ozdób nie ściągamy aż do końca gry.
Runda przebiega w następujący sposób. Najpierw każdy gracz bierze ze stosu 8 ozdób i nie pokazuje ich pozostałym graczom, a następnie wybiera 1 kartę celu z posiadanych i wykłada na środek stołu. Tym samym co rundę punkty będzie można otrzymać za tyle celów, ile gra graczy – nie są to zatem cele indywidualne, ale grupowe.
Po tym kroku następuje draft. Każdy gracz wybiera jedną z ozdób z ręki, wykłada ją zakrytą na stół, a wszystkie pozostałe przekazuje graczowi z lewej strony i wtedy dopiero układa tę kartę na swojej choince. Z otrzymanych kart, gracz znów wybiera jedną, przekazuje resztę dalej i ozdabia drzewko. Draft trwa do momentu, w którym każdy gracz ma w ręce tylko 2 ozdoby. Jedną z nich układa na swojej choince, a drugą odkłada do pudełka.
Zasady umieszczania ozdób na choince są proste – kafelki możemy położyć na każdym wolnym polu. Ozdoby nie muszą przylegać do poprzednio umieszczonych, a połówki światełek na krawędziach nie muszą do siebie pasować (choć otrzymuje się za to ekstra punkty!). Do tego kafelki możemy obracać do góry nogami.
Należy pamiętać, że w trakcie całej gry możemy dokonać tylko trzech zamian na swojej choince – raz położony kafelek można zmienić z innym lub go obrócić później, ale każdą taką zmianę odnotowuje się w notesie skreślając świąteczne laski. Każda nieskreślona laska to zaś 1 dodatkowy punkt na koniec.
Po zakończeniu dekorowania przechodzi się do zapisywania punków. Graczom przyznaje się punkty za zrealizowane cele i zapisuje w notesiku (uwaga, każda ozdoba liczy się tylko do jednego celu!), po czym rozpoczyna kolejną rundę od wybrania nowych celów i dobrania 8 nowych kart ozdób. Po zakończeniu trzeciej rundy dodaje się jeszcze specjalne punkty za płatki śniegu na ozdobach, piernikowe ludziki, kompletne światełka i nieskreślone laski świąteczne.
Choinka – wrażenia z gry
„Choinka” kupiła nas sobą tuż po wyjęciu wszystkich elementów z pudełka, chociaż myślałam, że unikniemy tego „żerowania” na atmosferze świąt. Nie mogłam jednak nikomu zabronić zachwycać się tymi ozdobami i planszetkami bo, no cóż, samej od razu mi „odbiło” ;-). Przy pierwszej grze od razu włączyliśmy świąteczne piosenki i jedyne czego mi zabrakło to obecności pierników do chrupania – te mieliśmy dopiero piec za kilka tygodni.
Wiecie, naprawdę sądziłam, że to będzie super prosta gra, stworzona dla czystego zysku. Taką, którą osoby nie znające się zupełnie na grach planszowych kupią w markecie dla dzieci, bo ma ładną, świąteczną okładkę, a gracze odstawią szybko na półkę. Tymczasem przeżyliśmy naprawdę miłe zaskoczenie – chyba jedno z największych tego roku.
Raz położonej płytki nie możemy ruszać przez całą grę, chyba, że chcemy pozbyć się dodatkowych punktów
„Choinka” jest sytą układanką. Draft nadaje jej co prawda losowości, ale chociaż osobiście za tym elementem mechaniki nie przepadam, to tutaj przypadł mi do gustu ponieważ czułam, że mam pewną, niewielką kontrolę nad tym, jakie ozdoby wpadną w ręce pozostałych graczy.
Niektóre karty celów przyznają dodatkowe bonusy za zajęcie pierwszego i drugiego miejsca, więc warto tutaj obserwować jak wyglądają choinki innych graczy, by zdecydować się na daną ozdobę. A przecież same karty celów to nie wszystko! Należy też zwracać uwagę na ozdoby, które mają płatki śniegu, bo zapewniają one dodatkowe punkty. Sporo punktów otrzymuje się także za wpasowanie piernikowych ludzików tak, by ich kończyny odpowiadały kolorom lub kształtom bombek umieszczonych w narożnikach.
Mało tego, w trudniejszym wariancie w ten sam sposób przekazuje się karty celów, które ujawniane są stopniowo! Dzięki temu gracz dopiero po kilku kółeczkach wie, za co zgarnie punkty i w zależności od preferencji może się to komuś bardzo spodobać, bo podnosi adrenalinę, lub wkurzać.
„Choinkę” można także świetnie modyfikować pod poziom graczy. Z dziećmi można grać w wariant łatwiejszy, w którym stosuje się tylko najprostsze cele , a z osobami szukającymi czegoś „konkretnego” w wariant dla zaawansowanych, gdzie poza draftem celów dochodzi zasada o konieczności układania ozdób w taki sposób, by przylegały jednym bokiem do poprzednich.
Nie mogę też nie wspomnieć o tym, że temat idealnie dopasowano pod mechanikę. Owszem, czuje się tutaj, że ma się do czynienia z mózgożerną grą, ale równocześnie bardzo przyjemną, bo kojarzącą się z dekorowaniem prawdziwego drzewka. Po pierwszej rozgrywce moje obawy o żerowanie na tradycji się rozwiały.
A co wypada słabiej? Niestety wariant dwuosobowy, ponieważ jest on mniej dynamiczniejszy. Gracze muszą bowiem kontrolować jeszcze trzeciego, wirtualnego gracza, układać za niego ozdoby. Z jednej strony ma to sens, ponieważ wtedy w obiegu jest więcej kart niż tylko przy 2 osobach, z drugiej, wychodzi to nieco sztucznie. Szkoda też, że nie pokuszono się o planszetkę dla piątego gracza, bo ozdób jest tyle, że spokojnie można by grać w większym gronie i że nie wymyślono wariantu solo.
„Choinkę” można śmiało postawić obok „Azula” czy „Sagrady”. Może na pierwszy rzut oka wyglądać bardziej niepozornie od tych bestsellerów, ale każdy fan abstrakcyjnych układanek zdecydowanie powinien ją mieć w swojej kolekcji.
Choinka - Ocena końcowa
-
9/10
-
9/10
-
6/10
-
9/10
-
8/10
Choinka - Podsumowanie
Lacerta ma „Azula”, Fox Games „Sagradę”, a Nasza Księgarnia „Choinkę”. Przepięknie wydana gra kafelkowa o modyfikowalnym stopniu trudności, w którą chętnie zagracie nie tylko od święta.
Gra powinna Ci się spodobać jeżeli:
- lubisz gry logiczne
- szukasz gry łatwej do wytłumaczenia, ale „mózgożernej”
- szukasz prezentu świątecznego, który zachęci do grania w planszówki
Gra może Ci się nie spodobać jeżeli:
- planujesz grać tylko w 2 osoby (lepiej chodzi na 3-4 osoby)
- nie akceptujesz mechaniki draftu
- szukasz gry na maksymalnie 15-20 minut
- szukasz gry logicznej z wariantem solo
User Review
( votes)Za udostępnienie gry do recenzji dziękujemy wydawnictwu Nasza Księgarnia