Piramidy w Gizie, Kolos Rodyjski, Wiszące Ogrody Semiramidy... Budowaliśmy cuda świata starożytnego i bawiliśmy się przy tym wybornie! To jest ten typ gry, który powinien znaleźć się w domu każdego planszówkowicza.
7 Cudów Świata zabiera nas do starożytności, gdzie wcielając się w zarządców antycznych miast będziemy starali się wydobywać jak największą liczbę surowców, budować różne obiekty, nawiązywać kontakty handlowe i najeżdżać sąsiadów. Gra została wydana już 2010 roku, lecz do dzisiaj cieszy się dużą popularnością wśród graczy. Co jakiś czas pojawiają się też do niej dodatki. Ponieważ od najmłodszych lat uwielbiałam ekonomiczne gry wideo pokroju Zeusa: Pana Olimpu, Faraona czy Age of Empires, byłam przekonana, że planszówkowa namiastka budowania miasta również mnie oczaruje. I wcale się nie pomyliłam.
7 Cudów Świata – co w pudełku?
To co pozytywnie mnie zaskoczyło to fakt, że wszystkie surowce i budowle znajdziemy wyłącznie na kartach. W żetonach mamy jedynie walutę oraz symboliczne punkty konfliktów zbrojnych. To sprawia, że w pudełku łatwo utrzymać porządek. Niewiele elementów sprzyja też szybkiemu przygotowaniu stołu do gry. W 7 Cudach Świata znajdziemy:
- 7 kartonowych plansz obrazujących miasta i tytułowe cuda
- 7 kart cudów używanych do losowania przed rozpoczęciem gry
- 49 kart I Ery, 49 kart II Ery, 50 kart III Ery
- 46 żetonów konfliktu
- 24 monety o wartości 3, 46 monet o wartości 1
- 1 notes punktacji
- 2 karty wariantu dla 2 graczy
Ilustracje zarówno na planszach cudów, jak i samych kartach są perfekcyjne – pięknie oddają klimat starożytności i sprawiają, że ręce aż się rwą do rozbudowy miasta. Kolorystyczny podział na typy budowli ułatwia szybkie orientowanie się w sytuacji. Fajnie, że plansze cudów są dwustronne i umożliwiają grę na dwóch poziomach trudności. Karty budowli są jednak bardzo cienkie, a ponieważ będziemy je często wkładać pod planszę cudu, warto zawczasu pomyśleć o koszulkach ochronnych, by zapobiec szybkiemu zdzieraniu się narożników. Do wykonania pozostałych elementów nie mamy żadnych zastrzeżeń.
7 Cudów Świata – zasady gry
Rozgrywka trwa trzy Ery, z których każda wykorzystuje odrębną talię kart. Każda Era rozgrywana jest w ten sam sposób – gracze kolejno zagrywają 6 kart, które otrzymują na ręce by w ten sposób rozwinąć miasto i zbudować swój Cud Świata. O zwycięstwie decyduje ostateczny wynik punktacji. Nie ścigamy się tu zatem na czas, a wykorzystujemy różne taktyki, by zebrać jak największą liczbę punktów. Wybudowanie Cudu nie jest wymagane do zwycięstwa.
Zanim przejdziemy do szczegółów rozgrywki przyjrzyjcie się zdjęciu powyżej. Tak wyglądają karty budowli. Z lewej strony umieszczono symbole zasobów wymaganych do budowy danego obiektu, u góry, na środku karty z kolei zobrazowano efekt jej działania po wybudowaniu. Przykładowo:
- by wybudować Teatr nie musimy posiadać żadnych zasobów, a otrzymamy za niego 2 punkty zwycięstwa
- by wybudować Tartak musimy zapłacić 1 monetę, a otrzymywać za niego będziemy co turę 2 kawałki drewna
- by wybudować Eksploatację Drzew musimy także zapłacić 1 monetę, ale otrzymamy do wyboru kamień lub drewno
- Mury Obronne kosztują aż 3 kamienie, ale dodają 2 punkty wojska
- Targowisko postawimy bezpłatnie, a dzięki niemu będziemy mogli od sąsiada z lewej i prawej strony zakupić szkło, jedwab i papirus po obniżonej cenie (1 moneta zamiast 2)
Surowców i efektów kart jest bardzo dużo i początkowo ta symbolika wydawała nam się przytłaczająca. Musieliśmy ciągle zaglądać do instrukcji. Na szczęście po drugiej rozgrywce było już znacznie lepiej, a przy trzeciej nie wyciągaliśmy instrukcji w ogóle z pudełka. W grze znajdziemy 7 typów budowli:
- Surowce (karty brązowe) i Dobra (karty szare) wytwarzają zasoby
- Budowle Cywilne (karty niebieskie) dają punkty zwycięstwa
- Budowle Naukowe (karty zielone) dają punkty zwycięstwa za zebranie kolekcji symboli
- Budowle Handlowe (karty żółte) zmieniają zasady handlu, czasem wytwarzają zasoby lub dają punkty zwycięstwa
- Budowle Wojskowe (karty czerwone) zwiększają współczynnik potęgi militarnej
- Gildie (karty fioletowe) pozwalają zdobywać punkty według określonych zasad
Przed potasowaniem kart należy wybrać z talii te, które odpowiadają liczbie graczy. U dołu każdej karty znajdziecie niewielkie cyfry odnoszące się do tej wartości. Przykładowo jeśli zamierzamy grać w 4 osoby używamy tylko kart oznaczonych „3+” i „4+”. Resztę odkładamy do pudełka. Dzięki temu w talii zawsze znajduje się dokładnie tyle kart, ile potrzebujemy do gry. Na początku rozdajemy każdemu z graczy po 7 kart z I Ery, 3 monety oraz po 1 planszy Cudu (można zrobić to w sposób losowy lub umówić się, kto jakie miasto zajmuje). Jeśli będziemy grać w trzy osoby układ początkowy powinien prezentować się następująco:
Każda tura przebiega w ten sam sposób, przy czym możecie ustalić, czy ruchy wykonuje się kolejno czy jednocześnie. My preferowaliśmy kolejno, by móc dokładnie obserwować poczynania pozostałych graczy. Najpierw każdy z graczy wybiera z kart znajdujących się na ręce jedną i wykonuje jedną z trzech możliwych akcji:
- Budowanie – czyli umieszczenie karty przed sobą na stole. Budowanie jest możliwe wówczas, gdy w mieście posiadamy wymaganą liczbę zasobów
- Rozbudowa Cudu – umieszczenie dowolnej karty pod planszą cudu w jednym z 3 dostępnych miejsc, pod warunkiem posiadania wymaganych zasobów. Budowa cudu zawsze przebiega kolejno, od pierwszego do trzeciego etapu. Każdy etap ma różne efekty, przykładowo za ukończenie pierwszego etapu Kolosa Rodyjskiego otrzymamy 3 punkty zwycięstwa, a za ukończenie drugiego – dwa punkty wojska.
- Odrzucenie karty z ręki do banku i pobranie 3 monet
Po każdej akcji gracze biorą jedną kartę od swojego sąsiada, przy czym kolejność przekazywania kart zmienia się co Erę. W szóstej turze ostatnia karta nie zostaje przekazana, lecz jest odrzucana do banku.
Istnieje jeszcze kilka zasad o jakich trzeba pamiętać przy rozgrywce. Po pierwsze surowce są odnawialne. To znaczy, że karty zasobów produkują je ciągle i nie ma możliwości, by ich liczba w mieście spadła. A co w sytuacji kiedy nie mamy w kartach surowca, którego potrzebujemy? Wówczas możemy zakupić taki surowiec od jednego z dwóch sąsiadujących graczy w cenie 2 monet za sztukę. Fizycznie nie zabieramy mu wówczas karty, a jedynie określamy czego potrzebujemy. Kupiony w ten sposób produkt musi być wykorzystany w tej samej rundzie – nie można zmagazynować go na później. Gracz, który sprzedał surowiec nie traci go, zatem może go także wykorzystać w tej samej turze.
Po szóstej turze kończy się Era. Wówczas gracze rozliczają konflikty zbrojne. Każdy z graczy porównuje ilość symboli tarcz na swoich kartach budowli i planszy cudu z sąsiadującymi graczami. Jeżeli gracz ma wyższą sumę niż sąsiednie miasto zabiera żeton wygranej odpowiadający Erze, która się skończyła (odpowiednio dają one: +1, +3 i +5 punktów zwycięstwa). Jeśli suma jest niższa wówczas zabiera żeton przegranej, który odejmuje nam 1 punkt zwycięstwa w końcowym rozrachunku. Gdy dochodzi do remisu nikt nie zabiera żadnego żetonu.
W kolejnej Erze znów rozdajemy karty z danej talii między graczy i wykonujemy te same czynności. Im więcej będzie Was grało, tym większą ilość miejsca na stole będziecie potrzebować. Oczywiście ustawienie kart na stole to kwestia dowolna, my graliśmy zazwyczaj według sugestii z instrukcji tzn. karty surowców umieszczaliśmy pod planszą cudu, w taki sposób, by były widoczne ich symbole, natomiast budowle umieszczaliśmy powyżej według grup kolorystycznych.
Po trzeciej Erze następuje podsumowanie punktów. Warto skorzystać z dołączonego do gry notesu z tabelkami. Sumowanie odbywa się według 7 zasad:
- Rozliczanie konfliktów zbrojnych, czyli sumowanie żetonów zwycięstwa i przegranych
- Dodanie 1 punktu za każde 3 monety, które pozostały nam w mieście
- Rozliczenie cudów świata
- Rozliczenie budowli cywilnych (niebieskie karty)
- Rozliczenie budowli naukowych (zielone karty), czyli otrzymanie punktów za zebranie zestawów jednakowych symboli oraz za zestaw 3 różnych symboli
- Rozliczenie budowli handlowych (żółte karty)
- Rozliczenie kart gildii (fioletowe karty) np. Gildia Robotników dodaje po 1 punkcie za każdą brązową kartę w obu sąsiadujących miastach, a Gildia Filozofów po 1 punkcie za każdą zieloną kartę
7 Cudów Świata – wrażenia z gry
Tak jak wspominałam, daliśmy przestraszyć się instrukcji, ale wbrew pozorom szybko okazało się, że 7 Cudów Świata ma prostą i przyjemną mechanikę, którą da się opanować po pierwszej rozgrywce. Gra łączy w sobie wszystko to co lubię w grach planszowych: kolekcjonowanie pięknych kart, rywalizację bez negatywnych interakcji, lekką adrenalinę (w końcu nigdy nie wiadomo, którą kartę z ręki wyciągnie nam zaraz sąsiad i który budynek w związku z tym warto postawić w swojej kolejce), szybkie tury i dużo swobody w działaniu.
Mogę inwestować środki w jak największą liczbę surowców, albo budować potęgę militarną. Mogę olać własną produkcję i inwestować w placówki handlowe, dzięki którym odkupię zasoby po niższej cenie. Mogę rozbudowywać Cud Świata, ale nikt mnie do tego nie zmusza. Najfajniejsze jest zaś to, że aż do samego finału, czyli podsumowania punktów, nie wiadomo kto naprawdę wygra.
7 Cudów Świata jest na tyle regrywalna, że po pierwszej wygranej będziecie chcieli rozegrać partię ponownie. Przez 1,5 miesiąca ten tytuł jeszcze się nam nie znudził, ale dobrze wiedzieć, że oprócz płatnych dodatków twórcy przygotowali także obszerny dodatek bezpłatny, który możecie wydrukować sobie ze strony wydawnictwa Rebel. Wprowadza on aż 27 nowych plansz cudów i kilka zmian w mechanice.
Grę możemy rekomendować przede wszystkim rodzinom, w których najmłodsi planszówkowicze mają powyżej 10 lat. Równie dobrze będą bawić się przy niej weterani, jak i osoby dopiero zaczynające przygodę z grami. Atutem 7 Cudów Świata jest także cena – kupicie ją poniżej 150 zł.
7 Cudów Świata - Ocena końcowa
-
9/10
-
9/10
-
8/10
-
9/10
-
8/10
7 Cudów Świata - Podsumowanie
7 Cudów Świata przypomina bardzo podstawową wersję Cywilizacji Sida Meiera – gracze rywalizują ze sobą o wybudowanie jak najwspanialszego miasta w czasach starożytnych różnymi metodami. Od początku do końca czuć, że gra została świetnie przemyślana. Doskonała na rodzinne posiedzenia, dobrze zbalansowana pod kątem odpowiedniej liczby graczy i na dodatek pięknie wykonana. Zdobywca wielu zasłużonych nagród ląduje w naszym rankingu ulubionych planszówek również bardzo wysoko.