Assassin’s Creed: Origins – z tego Egiptu nie będziesz chciał wyjść (recenzja gry)
Bardzo często jest tak, że jakaś gra oczarowuje nas pięknym wstępem, a potem emocje opadają, zostawiając gracza z poczuciem straconego czasu. Z „Assassin’s Creed: Origins„ miałam zupełnie odwrotnie – najpierw w niego zwątpiłam, a potem nie mogłam się oderwać… Pierwsza godzina sprawiła, że odstawiłam pada z poczuciem zawodu. Nic mi się nie podobało. Począwszy od…